Reklama

Dla Polaków i o Polakach we Włoszech

Budowanie zamków na piasku

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

Graziako

Wielu obcokrajowców ciągle wierzy, że na włoskich ulicach leżą pieniądze

Wielu obcokrajowców ciągle wierzy, że na włoskich ulicach leżą pieniądze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dwudziestą trzecią niedzielę zwykłą czytaliśmy te słowa Pana Jezusa: „Któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć». Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 28-33).
Gdy dzieliłam się tymi słowami z Polakami w jednej z parafii koło Neapolu, ktoś z obecnych zauważył: „Pan Jezus zachęca nas do akuratnych, dokładnych rozliczeń przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji”. Słusznie - powiedziałam - Ale powiedzcie mi, jakie rachunki zrobiliście, podejmując decyzję przyjazdu do Włoch na wakacyjny zarobek?. Miałam bowiem wokół siebie grupę młodych ludzi, którzy przyjechali tu z wielkimi nadziejami na „wielkie pieniądze”, a tymczasem wielu z nich zdołało zarobić tylko na bilet powrotny, inni wołali o pomoc finansową do bliskich w kraju, by móc powrócić, jeszcze inni nie mogą wrócić, bo w kieszeni pusto. Było to dla wielu przysłowiowym budowaniem zamków na piasku. Zachęcił on moich interlokutorów do podzielenia się ich doświadczeniami.
Rozpoczął Kuba. Wyczytał w Gazecie Wyborczej ogłoszenie: „Kopalnia pieniędzy szuka chętnych do ich wydobycia”. Zdecydował się wraz ze swoim kolegą ze szkoły - w dwójkę zawsze raźniej. Zgłosili się. Ofiarowano im pracę we Włoszech, w Neapolu. Wpłacili po 200 euro za przejazd busem i za numer telefonu do tej „kopalni”. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że telefon jest „głuchy”, a „kopalnia” nie istnieje. Jakiś Włoch ofiarował pomoc: obiecał adres innej pracy, ale za 150 euro. Chłopcy złożyli się po 75 euro, lecz na próżno czekali na powrót ofiarodawcy pracy, ślad po nim zaginął. Przez 2 tygodnie spali na rampie na stacji kolejowej „Garibaldi”. Z czego żyli? Jakiś straganiarz ulitował się i dał im pracę sezonową: noszenie skrzynek z owocami. To wystarczyło na jakie takie wyżywienie, no i na telefon do mamy, by opłaciła bilet powrotny. „Będą w Polsce ze mnie drwić, że nic nie zarobiłem - wyznaje Zbyszek, kolega Kuby. - Ale mimo wszystko postanowiłem wrócić, bo tu można się stoczyć na dno”.
„Atrakcyjna praca dla atrakcyjnych, odważnych dziewczyn w hotelach włoskich” - to ogłoszenie wyczytały dwie „odważne”: Anna i Danuta. Po przyjeździe do Neapolu zaproponowano Annie pracę sprzątaczki w hotelu na wybrzeżu. Kiedy zobaczyła pierwszy pokój do wysprzątania po „nocnych” klientach, zemdlała. Jeszcze nigdy nie widziała w swoim życiu takiego „syfu”! Podziękowała za tę pracę. Na inne propozycje nie zgodziła się, choć ofiarowano jej duże pieniądze. „Tak, siostro, ja zrozumiałam w tym momencie, te słowa Pana Jezusa: «Nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada - lub tego, co mógłby posiadać (dodaje Anna) - nie może być moim uczniem»”. Danuta dostała pracę w restauracji hotelowej, ale bez zakwaterowania. Po wysprzątaniu sali restauracyjnej mogła tam przenocować na ofiarowanym jej materacu. „Bałam się bardzo każdej nocy” - wyznaje „odważna” dziewczyna. Gdy zaproponowano jej lepszą pracę: rozprowadzanie „trawki” (i innych narkotyków) - zrezygnowała. „Byłby to dobry zarobek, ale to brudna robota, nie chcę się w to wkręcić” - wyznaje.
Łukasz wyczytał ogłoszenie: „Praca sezonowa na plaży”. Zdecydował się na przyjazd. Przez dwa miesiące pracował na Lido Bianco-Nero na neapolitańskim wybrzeżu. Nosił leżaki i parasole, sprzedawał wodę mineralną. Liczył się z każdym euro, by nie wydać za dużo na jedzenie, bo wstyd wrócić do Polski z niczym. Gdy sezon się skończył, Łukasz stracił pracę i zakwaterowanie w baraku plażowym. Trzeba było zdecydować: powrócić do kraju czy włóczyć się po ulicach za pracą i za chlebem. Poszedł raz jeszcze na plażę. Usiadł na szarym piasku i zaczął budować zamek, jak za dawnych lat, gdy jeździł na kolonie nad Morze Bałtyckie. „Morze, nasze morze, ciebie wiernie trzeba strzec...” - zanucił harcerską piosenkę, a na sercu zrobiło mu się tak jakoś miękko...
Nie tylko „morza” trzeba strzec, ale i naszych dobrych obyczajów, naszej wiary, naszej polskiej religijności, a przede wszystkim trzeba strzec przykazań Bożych jako najpewniejszych drogowskazów w naszych wędrówkach po kraju i świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: 13-letni uczeń ukarany za odmowę korzystania z "tęczowych schodów"

2025-03-06 21:09

[ TEMATY ]

Włochy

LGBT

pixabay.com

Uczeń szkoły średniej w Weronie otrzymał zawiadomienie dyscyplinarne po tym, jak odmówił skorzystania ze schodów udekorowanych kolorami tęczy i napisami dotyczącymi tolerancji. Szkoła uważa, że ​​zachowanie ucznia zagrażało bezpieczeństwu, natomiast rodzice nieletniego utrzymują, że został on ukarany za wyrażenie sprzeciwu wobec ideologii LGBT. Sprawa dotarła do Ministerstwa Edukacji - informuje portal infocatolica.com.

CZYTAJ DALEJ

Pasja Perpetui i Felicyty

Niedziela legnicka 10/2006

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Maria z Dzieciątkiem oraz święte Felicyta i Perpetua

Maria z Dzieciątkiem oraz święte Felicyta i Perpetua

Podczas gdy akta męczeństwa opisują przebieg urzędowego, autentycznego postępowania sądowego w sprawach męczeństwa, to pasje męczenników ukazują męczeństwo z punktu widzenia wiary Chrystusowej. Ich chrześcijańscy autorzy zmierzają ku temu, by opisać ostatnie dni oraz śmierć męczenników, interpretując je z punktu widzenia wiary. W pasjach (opisach cierpień) materiały z akt męczeństwa wzbogacone zostają o informacje dotyczące, np. okoliczności dostania się do niewoli, warunków w więzieniu, charakterystyki osób, opisu kaźni oraz występujących przy tym cudów.

Właściwym celem pasji nie było wierne przekazanie sprawozdania odnośnie do zaistniałego męczeństwa, lecz duchowe zbudowanie wierzących oraz religijne wzmocnienie tych, którzy być może również później będą musieli doznać męczeństwa. Z wielu przekazanych pasji męczenników pierwotnego Kościoła, pasja Perepetui i Felicyty zasługuje na specjalną uwagę. Wprowadza nas ona do miasta Kartaginy, która była kiedyś znamienitą metropolią handlową i głównym miastem rzymskiej prowincji w Afryce.
CZYTAJ DALEJ

USA: Archidiecezja Indianapolis bada możliwy cud eucharystyczny

2025-03-07 21:56

[ TEMATY ]

USA

cud Eucharystyczny

Karol Porwich/Niedziela

Archidiecezja Indianapolis wszczęła dochodzenie w sprawie możliwego cudu eucharystycznego. Archidiecezja w wydanym oświadczeniu dowiedziała się o zdarzeniu, do którego doszło w parafii San Antonio. Prowadzone są szczegółowe dochodzenia z pomocą profesjonalnego laboratorium - informuje portal infocatolica.com.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję