Reklama

Odsłony

Ktoś pukał...

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

Fot. Graziako

Fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera





„Ktoś pukał do drzwi naszych / aleśmy nie słyszeli / ledwie starczyło czasu / opłatkiem się podzielić. / Ktoś odszedł z naszych domów / wędruje szuka dalej / a my dla nieznajomych / stawiamy biały talerz. / Takeśmy się śpieszyli / cieszyli i kłócili / że wszystko pogubili / w tej najważniejszej chwili. / Życzymy najlepszego / opłatek każdy kruszy / i nikt nie wie dlaczego / samotność mamy w duszy (Ernest Bryll).

Jak to jest, że tyle okołoświątecznej krzątaniny, bieganiny, roboty, pieniędzy, zakupów, bibelotów, gotowania, pieczenia, spodziewania się... przynosi potem tak mało radości - wytęsknionej przecież? Króciutka radość po prezentach, smakołykach, trunkach, rutynowych obrzędach... i nuda, smutek rozczarowania, kac... A przecież miało być tak ładnie... Co nam nie wyszło? Przecież uszanowaliśmy święte tradycje, zamartwialiśmy się, żeby nie zabrakło żadnej z potraw, wybraliśmy się do kościoła, byli goście... A jednak czegoś nie było!
Ktoś kiedyś powiedział: „Macie śliczne tradycje, symbole, zwyczaje, ale one dla wielu są jak wydmuszki - malowane, przypominające jajka, ale puste w środku”.
Co więc lub kto ma to wszystko wypełnić obecnością czy treścią, aby się spełniła dziecięca i dorosła tęsknota za czymś, za Kimś wyczekiwanym i nienazwanym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odkąd pamięta, zawsze wierzył w sny, choć miewał je rzadko. Tak wyśniła mu się śmierć żony, potem córki. A potem już nie chciał mieć ani snów, ani nikogo bliskiego, bo ból utraty był nie do zniesienia. Odsunął się od reszty rodziny, chcąc jakby wyciszyć ten ból w sobie, nie czuć osamotnienia. Najgorsze były zawsze święta, bo wszystko z tamtych dobrych świąt stawało przed oczami, zwłaszcza drogie twarze. Ale Wigilię przygotowywał dokładnie tak jak kiedyś. I stawiał dwa puste talerze na stole. Tym razem też wszystko już było jak dawniej, tylko smutek był coraz większy. Tej nocy miał sen, że zapukał do jego drzwi anioł ze smutną twarzą na poły żony i córki. Zastanawiał się, co ten sen może oznaczać. W południe zapukał akwizytor, potem rozwrzeszczani przedwcześni kolędnicy, a w końcu jakiś podpity żebrak. Postanowił nie otwierać już nikomu. Szarzało już, gdy z drzemki obudziło go znów pukanie. Nie poruszył się nawet. Ktoś znów pukał. Rozeźlony otworzył. Jakaś dziewczynka... Już chciał kazać jej się wynosić do wszystkich... gdy w jej twarzy ujrzał coś znajomego. „Kim jesteś?” - zapytał nieufnie. Mała, patrząc mu uważnie w twarz, powiedziała: „Jestem twoją siostrzenicą, wujku. Tydzień temu zostałam sierotą, ale ty o tym nie wiesz, bo mnie nie znasz. Odnalazłam twój adres i przyszłam do ciebie, bo w Wigilię to trzeba tak rodzinnie, prawda?”. Coś zakłuło go ciepło i boleśnie w sercu. Ta mała była tak podobna do jego córki... Wpuścił ją do środka, zakrzątnął się. Mała uśmiechnęła się i oznajmiła: „Sama nie przyszłam, bo byłam rano u Komunii. Te dwa talerze to w sam raz dla nas...”. W kuchni uszczypnął się, bo myślał, że śni. Nie, to kolejny sen mu się spełnił. Czuł, że dom znów jest pełen, że jest komu i z kim śpiewać kolędy.

„... nie było dla Nich miejsca w gospodzie” - opowiada Ewangelia. Tak, tam był też tłok, hałas, pełne stoły i brzuchy; goście, zabawa, napitki... A każdy z nich - miejscowych i zamiejscowych - wyznawał czasem, że czeka, że tęskni, że wygląda Jego właśnie, lecz niebo zawsze jakoś za daleko od ziemi, a nawet kiedy się przybliży, to ziemia bardziej przyciąga i cieszy. A potem się pospali i nie wierzyli tym, którzy opowiadali, że widzieli i słyszeli śpiew aniołów i Niebo w opuszczonej grocie i pustym żłobie. Miejsce, przestrzeń, przestwór... - ich właśnie potrzeba naszym zatłoczonym, przekarmionym, ogłuszonym duszom, by otworzyć je na PUKAJĄCEGO I SPEŁNIAJĄCEGO.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Płock: Noc Kościołów po raz pierwszy w Polsce w całej diecezji

2025-05-29 06:47

[ TEMATY ]

noc kościołów

diecezja płocka

Karol Porwich/Niedziela

W diecezji płockiej, obchodzącej w tym roku jubileusz 950-lecia istnienia, z 31 maja na 1 czerwca zorganizowana zostanie „Noc Kościołów”, po raz pierwszy w Polsce obejmująca całą diecezję. Do udziału w wydarzeniu, w ramach którego odbywać się będą wystawy i koncerty, zgłosiło się 58 świątyń.

Kuria Diecezjalna Płocka, zapraszając na Noc Kościołów, zwróciła uwagę na szczególny charakter tego wydarzenia, podczas którego z 31 maja na 1 czerwca świątynie w dekanatach diecezji zostaną otwarte dla zwiedzających - „to noc, w której sacrum spotyka się z kulturą, sztuką i lokalną historią”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: Jerozolima ma wymiar duchowy i teologiczny

2025-05-29 13:08

„Dla uczniów każde miejsce będzie Jerozolimą, będzie miejscem, gdzie podobnie jak ich Mistrz, będą wezwani do oddania życia. I podobnie jak ich Mistrz, doświadczą, że także dla nich Jerozolima będzie bramą, otwartą bramą, przez którą będą mogli powrócić do Ojca” - stwierdza kard. Pierbattista Pizzaballa OFM. Łaciński patriarcha Jerozolimy skomentował fragment Ewangelii (Łk 24,46-53) czytany w obchodzoną w tym roku 1 czerwca uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

Ewangelia św. Łukasza ponownie interpretuje ziemskie dzieje Jezusa, traktując je jako jedną wielką drogę, która ma określony cel, którym jest Jerozolima. Jest to cel fizyczny, ale przede wszystkim duchowy i teologiczny: Jerozolima jest miejscem, do którego się wstępuje, żeby oddawać cześć Bogu. Natomiast Jezus, po przybyciu do Jerozolimy, złoży Ojcu prawdziwą ofiarę, swoje życie, ofiarowane jako dar miłości dla zbawienia wszystkich. Z powodu grzechu człowieka ofiara ta będzie krwawa i przybierze formę bolesnej śmierci na krzyżu. Droga Jezusa ku Jerozolimie prowadzi Go do tego kroku, którego Jezus jest w pełni świadomy i aby stawić mu czoła, Jego twarz staje się wyrazistsza i podejmuje stanowczą decyzję, że pójdzie aż do końca (Łk 9,51).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję