Reklama

Nie tylko dla młodych

Listy małżeńskie św. Joanny Beretty Molli

Niedziela Ogólnopolska 21/2005

Archiwum Krystyny Zając

Św. Joanna ze swoją rodziną

Św. Joanna ze swoją rodziną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

18 lipca 1957 r. czwartek, wieczór

Mój Najdroższy Piotrze!

Wczoraj dotarł Twój ekspres z poniedziałku, dziś - ten z wtorku! Mój Piotrze, jesteś po prostu skarbem. Ty wiesz, że sprawiają mi wielką przyjemność i dają mi wielką siłę te Twoje najczulsze wyrazy, których nigdy w Twych listach nie brakuje. Dzięki nieskończone.
Nasz drogi aniołek przyzwyczaja się powoli do aparatu. W ciągu dnia radzi sobie z nim doskonale. Staramy się, na ile to tylko możliwe, czymś go zajmować. Nocą raczej nie płacze, choć budzi się przy zmianie pozycji, mniej więcej co dwie godziny.
Je z większym apetytem i ma ładną zarumienioną buźkę, naprawdę jak u pastuszka. A wszystko dzięki zaangażowaniu jego drogiego tatusia, który umiał wybrać urocze miejsce. Zawsze skąpane w słońcu, od samego rana aż do późnego wieczora. Cieszę się na samą myśl, że za 15 dni będziesz tutaj i Ty, ażeby sobie odpocząć i zaczerpnąć tego naprawdę świeżego powietrza.
Wczoraj od 13.30 do 15.00 byliśmy wszyscy na spacerze w cudownym miejscu, oddalonym od naszego domu o jakieś 15 minut drogi. Pierluigi cieszył się naprawdę ogromnie - po powrocie do domu jest stale radosny i choć nie potrafi tego jeszcze wyrazić w słowach, wydaje się, iż wyraża swe zadowolenie, trzęsąc się i poruszając w swym aparacie. Następnie spał przez kilka godzin bez żadnego przebudzenia. Około 18.30 udaliśmy się do kościoła na nabożeństwo różańcowe. Po powrocie Pierluigi z wielkim apetytem zjadł zupkę i owocowy koktajl. Jego dzień dobiegł końca o 20.30. Jeszcze tylko gorący całus od jego tatusia i do łóżeczka!
Natomiast dzisiejszy dzień spędzamy w Checrouit1. Obudziliśmy się tego poranka przy cudownie świecącym słońcu, czystym niebie i miłym cieple. Przygotowaliśmy plecaki oraz bagaże i z wielką radością wraz z Flavio i Giancarlo2 wsiedliśmy w kolejkę linową i wyruszyliśmy. Pierluigi, niesamowicie ożywiony, rozbawiał swoimi okrzykami radości ludzi podróżujących kolejką.
Po dotarciu na szczyt nałożyłam mu aparat, a on usnął sobie na około godzinkę. Następnie, ponieważ zerwał się mały wietrzyk, zeszliśmy w stronę pierwszych łąk i tam Pierluigi opróżnił swoją buteleczkę ze smakiem. W sobotę zobaczysz jego opaloną buzię. Powróciwszy do domu, znalazłam Twój drugi ekspres.
Co za kochany mąż! I jakże świętego tatusia mają nasze dzieci! Nawet podczas pracy, która tak bardzo Cię absorbuje, znajdujesz czas, aby o nas nieustannie myśleć i tak wiele się modlić za Twą kochaną rodzinkę! Nigdy chyba nie podziękuję wystarczająco Panu Jezusowi, że dał mi tak kochającego, dobrego i czułego towarzysza życia jak mój Piotr3.
Mam nadzieję, iż ustąpiły już Twe dolegliwości oraz że mimo bólu zębów możesz spokojnie jeść i odpoczywać.
Bardzo mi przykro, że zapomniałam dać Ci jakieś środki wzmacniające. Myślę jednak, iż bardziej niż wszystko inne dobrze Ci zrobi odpoczynek w spokoju, jaki zapewnia Courmayeur.
Podziękuj mamusi za jej ciepłe pozdrowienia i przekaż jej podobne w imieniu moim i Pierluigiego. Powiedz jej, że jestem całkiem spokojna, ponieważ mam pewność, iż nikt lepiej niż ona nie potrafi sprawić, abyś czuł się mniej oddalony od Twojej rodzinki.
Do zobaczenia, Najdroższy Piotrze. Moc, moc najczulszych pocałunków od Twego Pierluigiego i rozmiłowanej w Tobie

(tłum. ks. Piotr Gąsior)

1 Jest to wzgórze dominujące nad Courmayeur, opodal Monte Bianco. Joanna, która kochała góry, chodziła tam często wraz z dziećmi.
2 Flavio i Giancarlo to siostrzeńcy inżyniera Molli i Joanny.
3 Radość z powodu męża prowadzi do uwielbienia Pana Jezusa. To znak, że prawdziwa miłość popycha ku Bogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Augustiański współbrat Leona XIV: „nie jest rewolucjonistą"

2025-06-17 10:12

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Augustianie

Vatican Media

Spokój, autentyczność i determinacja w rozwiązywaniu konfliktów – te cechy Leona XIV podkreśla ojciec Dominic Sadrawetz, przeor wiedeńskiego klasztoru augustianów. W wywiadzie dla katholisch.de podzielił się wspomnieniami o współbracie, dziś Papieżu.

Ostatnie osobiste spotkanie miało miejsce w listopadzie 2024 roku, gdy kardynał Robert Prevost, były przełożony generalny augustianów, odwiedził jedyny austriacki konwent w Wiedniu z okazji 675. rocznicy konsekracji kościoła. „Doświadczyliśmy go jako życzliwego wobec nas, poświęcił nam dużo czasu i słuchał” – wspomina ojciec Sadrawetz. Po wizycie zakonnicy wręczyli kardynałowi białą mitrę. „Darowaliśmy mu ją wtedy, a on nosi ją teraz jako Papież, ostatnio podczas nabożeństwa w Zesłanie Ducha Świętego. To nas cieszy” – dodaje przeor.
CZYTAJ DALEJ

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Wrażliwość na piękno pozwoliła mu zostać świetnym artystą. Jeszcze bardziej niż sztuka, poruszał go jednak Chrystus, którego potrafił dostrzec w biedakach na krakowskich ulicach. Dla Niego rzucił karierę malarską i przywdział ubogi habit

Święty przyszedł na świat 20 sierpnia 1845 r. w Igłomi k. Krakowa. Niedługo po porodzie dziecko zachorowało. Obawiano się, że nie przeżyje. Józefa Chmielowska, matka chłopca, poprosiła ubogich, którzy stali przed kościołem, by wraz z chrzestnymi trzymali go do chrztu świętego. W ten sposób zapewniła mu tzw. błogosławieństwo ubogich. 28 sierpnia 1845 r. przyjął chrzest z wody w Igołomi. Ceremonii chrztu dopełniono 17 czerwca 1847 r. w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie. Na chrzcie otrzymał imiona Adam Bernard Hilary. Jako sześcioletni chłopiec został przez matkę poświęcony Bogu w czasie pielgrzymki do Mogiły. Bardzo wcześnie został osierocony. Kiedy miał 8 lat, umarł jego ojciec, sześć lat później zmarła matka. W wieku osiemnastu lat Adam przyłącza się do powstania styczniowego. W przegranej bitwie pod Miechowem zostaje ranny i trafia do niewoli. W prymitywnych warunkach, bez znieczulenia, przechodzi amputację lewej nogi. Dzięki staraniom rodziny udało mu się jednak opuścić carskie więzienie i wyjechać do Francji.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa nie jest czasem pustym. Nie jest nic-nie-robieniem

2025-06-17 17:54

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa nie jest czasem pustym. Nie jest nic-nie-robieniem. Jest zawsze pełna życia, ale też pełna pytań. Rodzą się one w duszy i umyśle tego, kto się modli, oraz w duszach i sercach tych, którzy stoją „obok” i przyglądają się, kiedy inni się modlą.

Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?» Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał». Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego». Wtedy surowo im przykazał i napominał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję