Reklama

Po tragedii w Katowicach

Niedziela Ogólnopolska 8/2006, str. 15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Dwa dni przed tragedią w Katowicach-Chorzowie rozmawialiśmy o tym, jak wygląda praca Caritas na rzecz ludzi potrzebujących. I oto za chwilę stała się tragedia: zawaliła się ogromna hala, zginęli ludzie, wielu zostało rannych, są zbolałe rodziny. Jak Caritas zareagowała na to zdarzenie?

Reklama

O. dr Zdzisław Świniarski: - Tak jak w przypadku innych tragedii, w sobotę 28 stycznia Caritas starała się być od razu blisko osób poszkodowanych, przede wszystkim poprzez dystrybucję koców, ciepłych ubrań, dostarczanie ciepłych posiłków dla poszkodowanych i ratowników. Objęła też opieką duchową rodziny poszkodowanych. Miało to miejsce głównie w niedzielę, ponieważ wtedy przyjechały rodziny. Natomiast w poniedziałek pracownicy Caritas udali się do śląskich szpitali, gdzie znajdowały się osoby poszkodowane. Przekazywano im słowa zapewnienia o pamięci i modlitwie, także specjalny list Arcybiskupa Katowickiego, jak również zasiłki w kwocie 1000 zł. We wtorek rozpoczęliśmy docieranie ze słowami solidarności do tych rodzin, w których w wyniku wypadku ktoś zginął. Przekazywaliśmy im też kwotę 5000 zł zasiłku dla rodziny; wiemy, że w takiej sytuacji pieniądze są bardzo potrzebne. Ta wizyta pomogła nam również zorientować się w sytuacji tych rodzin. Spotkaliśmy bardzo trudne sytuacje, kiedy np. zostało dwoje czy troje dzieci, a ojciec czy matka zginęli. To dało nam podstawy do podjęcia decyzji, by w wielu przypadkach nieść pomoc dalej.
W Polsce zostały powołane cztery punkty pomocy dla ofiar tragedii w Katowicach, które mają koordynować naszą pomoc: Gdańsk, Wrocław, Katowice i Warszawa. Przygotowujemy indywidualny program wsparcia, bo każdy przypadek jest inny. Pomoc polega na wsparciu psychologicznym osób poszkodowanych, członków ich rodzin oraz rodziny ofiar tragedii, a także na wsparciu finansowym i pomocy socjalnej - poprzez przekazywanie zapomóg dla rodzin, wyprawek dla dzieci, stypendiów, kierowanie dzieci na wyjazdy zimowe i letnie, organizowane przez Caritas. Poza tym jest to pomoc w znalezieniu pracy oraz w ukończeniu koniecznych kursów uzupełniających, zawodowych lub innych, szczególnie dla osób bezrobotnych, często pozostających jedynymi żywicielami rodziny; także zorganizowanie zabiegów rehabilitacyjnych, pozyskanie koniecznego sprzętu rehabilitacyjnego, również udostępnienie ośrodków rehabilitacyjnych Caritas w Polsce. Są też, oczywiście, inne formy wsparcia wynikające z indywidualnych potrzeb osób poszkodowanych i ich rodzin.

- Jak to jest możliwe, że będąc w Warszawie, spełniacie tyle konkretnych zadań w najdalszych nieraz zakątkach naszego kraju?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dzięki temu, że w całej Polsce pracują diecezjalne oddziały Caritas, a w wielu parafiach istnieją parafialne zespoły Caritas oraz jej koła przyszkolne, szybko możemy rozpoznawać potrzeby i od razu docierać do osób potrzebujących pomocy. Tak jest zresztą nie tylko przy tej akcji, bo pomoc Caritas to nie tylko pomoc w sytuacji tragedii. Są wypracowane metody pomocy, które rozwijamy, ale z pewnością każda trudna sytuacja jest też dla nas czymś nowym i stawia przed nami nowe wyzwania, które nas czegoś uczą. Zawsze staramy się o jedno: być jak najszybciej z naszą pomocą przy tych, którzy jej potrzebują. Bo może nawet niekoniecznie zawsze potrzebna jest pomoc materialna, bardzo często chodzi o pomoc duchową, o obecność przy osobach, które obecności drugiego człowieka potrzebują, o wsparcie duchowe.

- Człowiek w nieszczęściu poszukuje oparcia. Ci ludzie w jakiś sposób zawierzają się Wam, ufają, że ich nie zostawicie...

Reklama

- Możemy pomagać ludziom w ogromnej mierze dzięki pomocy naszych rodaków, którzy odpowiadają na nasze apele, ale i dzięki wszystkim, którzy mają wyobraźnię i czułe serca. Po katastrofie w Katowicach w niedzielę w naszym biurze urywały się telefony z pytaniami, jak można pomóc. Linia SMS uruchomiona przez operatorów pokazywała, jak ludzie solidaryzowali się ze sobą w tych trudnych chwilach. Jadąc z mojego domu rodzinnego, słuchałem w radiu pięknych, budujących wypowiedzi, świadczących o naszej ogromnej wrażliwości na nieszczęście, jakie dotyka drugiego człowieka. Wśród wielu sugestii konkretnej pomocy były i te przekonywające, że każdy z nas może pomóc, obejmując pokrzywdzonych swoją modlitwą. To było dla mnie wzruszające, bo faktycznie w chwilach trudnych, w nieszczęściu widzimy, że owszem, środki materialne są potrzebne do tego, by pomagać ludziom, ale też bardzo ważna jest solidarność ludzka, wynikająca z naszych chrześcijańskich korzeni.

- Widać tutaj pozytywną rolę mediów...

- Tak. Myślę, że tak wyraźnie pokazało się to po raz drugi w ostatnim czasie - wcześniej, kiedy przeżywaliśmy żałobę narodową z powodu odchodzenia do Domu Ojca naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II. Tu jest wielka, bardzo pozytywna rola mediów. Jesteśmy i mediom wdzięczni, i naszym rodakom. W takich sytuacjach jestem dumny, że jestem synem tego narodu. Nieraz słyszymy, że Polacy są tacy a tacy - tu wymienia się jednym tchem masę naszych przywar - natomiast zbyt rzadko widzimy dobro, które jest w nas. I może o tym zapominamy na co dzień, ale ono jest.

- Jak będzie się kształtować dalsza strategia pracy Caritas na rzecz osób dotkniętych tragedią w Katowicach?

Reklama

- Opracowujemy indywidualne programy wsparcia, ponieważ sytuacja każdej rodziny jest inna. Są przypadki, gdzie zginął małżonek i ojciec, jedyny żywiciel rodziny, a żona nie pracuje, jednocześnie spodziewa się następnego dziecka. Są osoby będące jeszcze w szpitalu, które będą potrzebowały pomocy rehabilitacyjnej. Ten indywidualny program wsparcia właściwie już powstał. Chcemy w sposób szczególny objąć opieką sieroty i półsieroty; będą dla nich stypendia, bo one najbardziej potrzebują pomocy. Tę pierwszą pomoc, duchową i materialną, zrealizowaliśmy, ale przy takich tragediach są zawsze dwa etapy: pomoc doraźna i ta długofalowa, która często trwa latami. Jeżeli dziecko ma rok lub 2 latka albo dopiero przychodzi na świat - trzeba objąć je dłuższą opieką.

- Warto zwrócić uwagę, że miłośnikami i hodowcami gołębi są często ludzie niezbyt majętni. Te rodziny są teraz jeszcze biedniejsze. Dlatego pomoc długofalowa jest tu szczególnie potrzebna.

- Tak. Widzimy ten problem. Księża, którzy docierali do osób poszkodowanych, przekazują informacje, że stan materialny wielu rodzin jest skromny i pomoc będzie potrzebna na lata. Chcemy pomagać razem z naszym społeczeństwem. Życie biegnie dalej, a ci ludzie pozostają sami ze swoimi problemami i przeżyciami spowodowanymi tragedią.

- Hodowcy gołębi to ludzie, którzy kochają świat istot ożywionych - ptaków, zwierząt, którzy są ludźmi serca, którzy mają dużo wewnętrznego ciepła. Paradoksalnie tragedia ta zwróciła naszą uwagę na ten rodzaj życia - prostego, zgodnego z naturą, nieuwikłanego w wielkie polityczne gry i interesy.

- Powinniśmy wciąż uczyć się od świata natury jasności wyrazu, prostoty i delikatności. A także baczniejszego przyglądania się przyrodzie. Słyszałem - nie wiem, na ile jest to prawda - że przed zawaleniem się hali gołębie niespokojnie spoglądały ku górze, jakby przeczuwając nieszczęście. Podobnie było też przed tsunami, kiedy zwierzęta uciekały w głąb lądu. Natura wysyła sygnały i sama chce się ratować. Powinniśmy o tym pamiętać. A człowiek ma do dyspozycji jeszcze rozum - umiejętność liczenia, doskonałe przyrządy pomiarowe itd., powinien więc przewidywać jeszcze bardziej.

- Dziękuję za rozmowę i życzę owocnej pracy na rzecz ludzi potrzebujących.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Pluszowe chrześcijaństwo

2025-08-15 22:44

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy Jezus naprawdę chce rozłamu? Dlaczego mówi o ogniu, który ma podpalić ziemię? Poznasz proroka, którego chciano uciszyć, biskupa, który stawił czoła Gestapo i komunistom, oraz świętego, który oddał życie za wiarę.

Jeśli czujesz, że wiara jest dziś zbyt często wygładzana i rozcieńczana – ten odcinek doda Ci odwagi, aby płonąć bez kompromisów. Posłuchaj, bo to jest o Tobie, o mnie, o nas wszystkich – i o tym, że ogień Jezusa może podpalić świat. Dlaczego czasem trzeba odebrać „święty spokój”, by ocalić prawdziwy pokój serca. To odcinek o odwadze. O tym, że chrześcijaństwo nie jest pluszową zabawką, ale płonącą pochodnią. O tym, że w czasach, gdy wielu woli gasić iskry Ewangelii, my jesteśmy wezwani, by je rozniecać.
CZYTAJ DALEJ

Święty na piątkę!

Niedziela Ogólnopolska 33/2012, str. 21

[ TEMATY ]

św. Jacek Odrowąż

fot. s. Amata J. Nowaszewska CSFN

Św. Jacek. Witraż w Polskim Papieskim Instytucie Kościelnym w Rzymie

Św. Jacek. Witraż w Polskim Papieskim Instytucie Kościelnym w Rzymie

O kim mowa? O św. Jacku Odrowążu. A dlaczego na piątkę? Bo spośród wszystkich naszych rodaków w historii był piątym wyniesionym na ołtarze, no i bez wątpienia jest najbardziej znanym świętym poza granicami naszego kraju.

Liturgiczne wspomnienie św. Jacka Odrowąża obchodzimy 17 sierpnia, choć święty zmarł w Krakowie w samą uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej - 15 sierpnia 1257 r. Na kanonizację musiał czekać aż do 17 kwietnia 1594 r., kiedy to papież Klemens VIII ogłosił go świętym, ale przez ludzi za takiego był uważany zaraz po śmierci, ze względu na cuda za jego przyczyną.
CZYTAJ DALEJ

Zakotwiczeni w Nadziei - pielgrzymowanie 2025: prawie 55 tys. pątników dotarło na Jasną Górę

2025-08-17 16:22

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/Niedziela

Więcej młodzieży, więcej rodzin z dziećmi - oceniają przewodnicy, zwłaszcza pieszych, pielgrzymek na Jasną Górę. W sierpniu przed uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przybyło 54 529 pątników. W 55 pielgrzymkach pieszych przyszło 52 551 osób, w 35 pielgrzymkach rowerowych przyjechało 1915 osób, w 3 pielgrzymkach biegowych dotarło 63 osoby. Duchowy kierunek tegorocznego pielgrzymowania to nadzieja.

W Roku Jubileuszowym program rekolekcji w drodze to; odkrywanie na nowo, że źródłem nadziei jest Jezus Chrystus, że misją ochrzczonego jest budowanie wspólnot uczniów nadziei nawet w sytuacjach trudnych, że w tej pielgrzymce nadziei nie jesteśmy sami, bo jest z nami Maryja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję