Reklama

Skandale medialne

Po pierwsze - człowiek

Niedziela Ogólnopolska 8/2006, str. 25

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niełatwy, a wręcz trudny jest dialog ze światem arabskim. Staje się niemożliwy, gdy używa się w nim języka karykatury i za jej pomocą wyśmiewa z rzeczywistości dla drugiej strony dialogu najświętszych. To oczywiste. W dialogu chodzi o zrozumienie, poznanie racji i uszanowanie wrażliwości drugiej strony. Publikacje najpierw w największym duńskim dzienniku, a później w innych gazetach europejskich, w tym w polskiej Rzeczpospolitej, karykatur Mahometa zaszkodziły kruchemu dialogowi z islamem i zaogniły napiętą sytuację w tak niestabilnym regionie świata, w którym dominują muzułmanie. To niepełna lista szkód spowodowanych tą prowokacją. Przyniosła ona cierpienie. Szczególnie chrześcijanom zamieszkującym kraje Bliskiego Wschodu. To nie my, w Europie, odczuwamy najbardziej skutki wywołanej pogardą nienawiści. Mogą nas przerażać obrazki w telewizji, ale oglądamy je w wygodnym fotelu, przegryzając chipsami. Gdy już nam się znudzi, mamy tę możliwość, że zmienimy kanał. Pobici czy nawet zamordowani chrześcijanie w Turcji, Libanie czy gdzie indziej takiej możliwości nie mieli. Gniew obrażonych odczuli na własnej skórze.
Doniesienia z Syrii, Libanu, Afganistanu czy Autonomii Palestyńskiej przekonują, że mamy do czynienia ze sprzeciwem, który przybiera często formę nienawiści. Taka reakcja godna jest potępienia i nic jej nie usprawiedliwia. Nietrudno było wszakże przewidzieć, że fakt zostanie wykorzystany przez politycznych fanatyków, dla których religia jest jedynie narzędziem w realizacji zamiarów. Oni najbardziej marzą o tym, żeby przekonać ludzi islamu, iż stoją w środku wojny cywilizacji i grozi im chrześcijańska krucjata. Po co było dawać pretekst? Przy okazji uwaga. Muzułmanie nie stanowią społeczności jednolitej. Ci zaangażowani w przemoc to jedynie jej cząstka. Dla innych - chyba nawet większości - wystarczającą i dostatecznie dokuczliwą formą protestu jest bojkot duńskich towarów.
Nie tylko muzułmanie poczuli się dotknięci wyśmiewaniem się z ich religii. Wielu chrześcijan dotknęło to także. Generalnie nie przeszli nad tym do porządku dziennego ludzie religijni. Czemu? Z prostej przyczyny. Bo wiedzą, co to jest i ile znaczy „wierzyć”! Wiedzą więc, jak musiało to zaboleć. Chrześcijanie znają to cierpienie z autopsji. W samej Polsce historia wyśmiewania chrześcijaństwa i jego najświętszych symboli tylko w ostatnim 17-leciu ma swoją bogatą historię. Najczęściej te, czytelne wszak, zamiary są wstydliwie skrywane - z tchórzliwego lęku przed przewidzianą prawem karą - pod nazwą sztuki. A sztuka to wolność ekspresji. Na to prawo powoływali się redaktorzy naczelni wszystkich pism, które opublikowały karykatury. W tym wypadku bronili wolności do pogardy.
Istnieje jeszcze jeden powód wyśmiewania się z symboli religijnych. Bardziej przyziemny, ale nie mniej odrażający. Wykorzystywanie karykatur symboli religijnych dla zysku. Ostatni z brzegu przykład to wchodzące na rynek pismo, które na okładce pierwszego, bezpłatnego numeru, zamieściło fotomontaż z elementami Ikony Jasnogórskiej. Twórcy liczyli na szum w mediach i tym samym bezpłatną promocję. Gdyby tego nie było, właściciele musieliby wydać sporo pieniędzy, aby dotrzeć do odbiorców z informacją o produkcie. Dodatkowym bonusem jest to, że informacja ta pojawiła się w otoczce skandalu, bo chyba do osób lubiących skandale pismo to jest skierowane.
Czy wolność słowa ma swoje granice? Jedną. Nigdy nie może służyć deptaniu godności, pogardzaniu, okaleczaniu i uśmiercaniu drugiego człowieka. A nietrudno wyobrazić sobie, że słowem można to łatwo zrobić. W sensie przenośnym, ale dosłownym również.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moja kumpela św. Faustyna - wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego!

[ TEMATY ]

Faustyna

św. Faustyna Kowalska

Grzegorz Czerwicki /fb.com

Prezentujemy wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego, którym podzielił się na swoim profilu w mediach społecznościowych. To m.in. właśnie poprzez tą Świętą Bóg ocalił życie byłego więźnia.

Chcę się podzielić z Wami jedną historią, dość niezwykłą i osobistą, która jest dla mnie szczególnie ważna akurat dziś...
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie na niedzielę: "Znienawidziłam Jezusa" - szokujące świadectwo

2025-10-03 10:12

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

„Jezus zajął moje miejsce.” - Jak cztery słowa potrafią otworzyć serce na łaskę? W tym odcinku biorę Was w trzy krótkie, ale potężne historie: od zwięzłej Ewangelii, przez drogę od nienawiści do miłości, aż po świadectwo wybitnego lekarza, który widział cuda i mówi wprost: wiara nie przeszkadza nauce—ona nadaje jej sens.

Jeśli szukasz odpowiedzi, nadziei albo „iskry” do modlitwy—tu ją znajdziesz.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: możliwy nowy początek, nie tylko w Ziemi Świętej

2025-10-05 09:26

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

Adobe Stock

Jerozolima, Stare Miasto

Jerozolima, Stare Miasto

Łaciński Patriarcha Jerozolimy kieruje w niedzielę 5 października list do wszystkich wiernych, w którym wyraża optymizm i nadzieję na długo oczekiwany pokój w Ziemi Świętej. „Możliwy koniec tej strasznej wojny, który wydaje się już bliski, może wreszcie oznaczać nowy początek dla wszystkich - nie tylko Izraelczyków i Palestyńczyków, ale także dla całego świata” - pisze w liście kard. Pierbattista Pizzaballa.

W związku z pojawiającą się szansą na zaakceptowanie przez strony konfliktu planu pokojowego w Ziemi Świętej patriarcha łaciński Jerozolimy pisze, że po raz pierwszy po dwóch latach tragedii docierają wiadomości o możliwej nowej, pozytywnej karcie: o uwolnieniu izraelskich zakładników, części więźniów palestyńskich oraz o zakończeniu bombardowań i ofensywy militarnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję