Reklama

Wbrew władcy pierścieni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Intuicja tkwiąca we Władcy Pierścieni J. R. R. Tolkiena jest genialna: podstawową pułapką zastawioną na naszą ludzką wolę jest pokusa zamknięcia się w sobie, bez wyjścia na zewnątrz. Jak po obwodzie pierścienia, kręcimy się dookoła własnych marzeń, urojeń, zmartwień - to znaczy często dookoła niczego - i w końcu nie mamy już siły oderwać się od nich, wyjść poza nie. Nawet gdy wychodzimy od siebie - zaraz do siebie wracamy. Tylko do siebie samych, do pustki naszych „ważnych spraw”. Samotność wewnątrz swojego magicznego pierścienia.
Ta myśl wraca do mnie ostatnio regularnie i uparcie, gdy uczestniczę we Mszy św. Ile razy przychodzimy do świątyń oddzieleni od rzeczywistości pierścieniami naszych zbyt natrętnych myśli czy pragnień! Wchodzimy, a potem stoimy, klękamy, siadamy, nawet coś mówimy - a na naszych głowach wciąż tkwią obręcze uniemożliwiające słyszenie i widzenie tego, co się dzieje dookoła, w tym wyjątkowym miejscu, w tej niezwykłej chwili.
I tak to wychodzi, że gdy Syn Boży ofiarowuje się na mękę zbawczą za mnie, za nas - ktoś wierci się w myślach o zakupach, które zrobił lub zrobi tego pięknego niedzielnego dnia w pobliskim sklepiku czy hipermarkecie. Gdy Chrystus spełnia swą ofiarę, tym razem w sakramentalnej, bezkrwawej postaci - ktoś jest już myślami przy swej pracy zawodowej, wręcz wymyka się myślowo z tego miejsca, aby obmyślać strategie marketingowe, robić obliczenia strat i zysków, tworzyć projekty… Nic innego już nie dociera.
Obok mnie stoją też rodzice z dwójką nieco niesfornych malców - oni także mają swój rodzinny „pierścień”: mama wciąż sprawdza, czy Ani nie za ciepło albo czy Wojtuś nie ma temperatury - a tata chyba się pokłócił ze swoją żoną, bo stoi cały czas naburmuszony i jakby nieobecny… Oni też zostali uwięzieni, aby - stojąc w środku świątyni - nie dostrzec przechodzącego Chrystusa…
Jest wreszcie „pierścień” najszerszy i najbardziej ukryty - już nieraz go widziałem w różnych miejscach: łączy on zadowolonego z siebie celebransa (np. rekolekcjonistę ściągniętego właśnie dlatego, że „doskonale znajduje kontakt z ludźmi”) oraz aktywnych wiernych w nawie, którzy żywo reagują na jego konferansjerskie żarty oraz wczuwają się w songi wyciągane przez młodzieżowy zespół. Wciąż szukamy swych spojrzeń - on naszych, a my jego - i w końcu ten krąg spojrzeń i atmosfera wspólnoty staje się najbardziej podstępnym więzieniem: wydaje się nam, że się modlimy, a tymczasem ta modlitwa z wielkim trudem wychodzi poza nasze ludzkie zgromadzenie; przyszliśmy adorować Boga, ale zawiązaliśmy jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji… Bóg stoi obok, poza osią naszych spojrzeń, jak duży krucyfiks ustawiony jakoś tak obok ołtarza, żeby „nie przeszkadzał” w komunikacji księdza i wiernych… Celebrujemy samych siebie.
Tak więc wszyscy jesteśmy chorzy na kręcenie się wokół siebie samych, indywidualnie czy wspólnotowo, w prozaicznie materialistyczny sposób lub w sposób pozornie bardzo pobożny. Wpadliśmy w pułapki zastawione na nas przez szatana, ciało i świat. Obezwładniła nas przyciągająca moc „pierścieni” doczesności…
Ale to nie jest, na szczęście, koniec tej historii. Przyszliśmy do kościoła zakuci w te złe „pierścienie” - lecz właśnie tu wolność od nich jest w zasięgu ręki. Sami się nie uwolnimy, pomoc przychodzi z zewnątrz. Gdy zatem usłyszymy stuk-puk do naszej duszy, wołajmy głośno „ratunku!” w samej głębi naszych dusz i wspólnot.
Ratunku, Krzyżu Chrystusa! Jesteśmy tu, w środku naszych miękkich więzień, w pierścieniach-kajdankach. Stań pośrodku, każ się nam wszystkim do Ciebie odwrócić, oderwać od tego, co nas zatrzymuje w drodze do Ciebie - gdy przychodzisz spoza nas, jak słońce wstające na wschodzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski odebrał nagrodę im. Henryka Pobożnego

2025-04-06 09:27

ks. Waldemar Wesołowski

Tym razem laureatem był arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.

- Ideą nagrody jest promowanie i nagradzanie osób, które poprzez odwagę, bezkompromisowość, wiedzę, kulturę i różne formy działalności publicznej idą we współczesnym świecie drogą ukazaną niegdyś przez patronów Bractwa: księcia Henryka Pobożnego i jego małżonkę Annę, osób, które w życiu publicznym stają w obronie cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej, Ojczyzny, życia i godności człowieka - czytamy na stronie Bractwa Henryka Pobożnego.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Post: Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

[ TEMATY ]

krzyż

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus.

Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję