Reklama

Wiadomości

Tomasz Grodzki pozostaje marszałkiem Senatu, wniosek o jego odwołanie został odrzucony

Tomasz Grodzki pozostaje marszałkiem Senatu; za wnioskiem PiS o jego odwołanie opowiedziało się we wtorek 45 senatorów, przeciwko było 52, od głosu wstrzymał się jeden. "Nie ma we mnie poczucia triumfalizmu, Senat nadal będzie przylądkiem demokracji, ostoją wolnej wymiany myśli" - podkreślił Grodzki.

[ TEMATY ]

senat

SENAT.GOV.PL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wniosek o odwołanie Grodzkiego z funkcji marszałka Senatu senatorowie PiS złożyli pod koniec marca. była to reakcja na słowa z jego wystąpienia skierowanego do Rady Najwyższej Ukrainy. Grodzki przepraszał za to, że "niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś" i "nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów". "W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom - finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi" - powiedział marszałek Senatu.

Reklama

We wniosku PiS kandydatem na nowego marszałka był wicemarszałek Izby Marek Pęk.

Podziel się cytatem

We wtorkowym głosowaniu za wnioskiem PiS opowiedziało się 45 senatorów, przeciwko było 52, od głosu wstrzymał się jeden. Zgodnie z informacja na stronie Senatu, za odwołaniem Grodzkiego głosowało 45 senatorów PiS, a przeciwko 41 senatorów klubu KO, 4 senatów koła KP-PSL, 1 senator Polski 2050, 1 senator niezrzeszony, 2 senatorów PPS, 2 senatorów niezależnych oraz 1 senator Porozumienia Jarosława Gowina. Od głosu wstrzymał się 1 senator niezależny. W głosowaniu nie wzięła udziału senator PiS Margareta Budner oraz senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski.

Po głosowaniu Grodzki powiedział, że nie ma w nim poczucia triumfalizmu. "Nie ma we mnie poczucia triumfalizmu, jest poczucie pokory i służby Rzeczypospolitej, ale jest też i przekonanie, że w obronie swoich wartości i prawdy czasami cierpienie jest niezbędne" - powiedział marszałek. Apelował o porzucenie nienawiści i wzajemnych ataków. "Ludzie niezrównoważeni, inspirowani też i przez senatorów piszą do mnie obrzydliwe rzeczy, chcąc mnie wieszać, wbijać na pal itd., czego nie życzę nikomu" - dodał.

Zaznaczył przy tym, że prawo do złożenie wniosku o odwołanie marszałka jest zapisane w regulaminie Senatu i stanowi wilcze prawo senackiej mniejszości PiS.

Reklama

"Senat nadal będzie przylądkiem demokracji, ostoją wolnej wymiany myśli, merytorycznej debaty i będzie stał niestrudzenie na straży obrony demokracji, praworządności, poszanowania praw człowieka, poszanowania dla mniejszości i tych wszystkich wartości, które spajają nas jako wspólnotę" - podkreślił Grodzki. "Jestem przekonany, że ta lekcja, która była dla mnie lekcją pokory wpłynie na wszystkich senatorów" - podkreślił. "I zrozumiemy, że w tej izbie musimy pracować niezależnie od naszych poglądów dla dobra Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i o to będę dbał i z tej drogi nie zejdę" - zapowiedział marszałek.

Na Twitterze Grodzki podziękował "wszystkim Senatorom, którzy po raz kolejny mu zaufali i zagłosowali za tym, bym dalej pełnił zaszczytną funkcję marszałka Senatu X kadencji". "Traktuję to głosowanie jako moje pokorne zobowiązanie do dalszej wytężonej pracy dla dobra Izby i naszej Ojczyzny" - napisał.

Do wyniku głosowania odniósł się na Twitterze Marek Pęk. "Nie udało się odwołać marszałka Tomasza Grodzkiego. Taki jest obecnie układ sił w Senacie. Złożenie wniosku było obowiązkiem moralnym senatorów PiS. Cytując mojego ulubionego sportowca: Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mógłbym zaakceptować, że nie próbowałem!" - napisał senator.

Reklama

Pęk był pytany przez dziennikarzy, dlaczego Margareta Budner nie wzięła udziału w tym głosowaniu. "Nie wiem dlaczego pani senator Budner nie głosowała, jak się dowiem, to wtedy będziemy się nad tym zastanawiać" - odpowiedział. Dopytywany, czy będą wyciągnięte wobec tej senator konsekwencje Pęk odparł: "teraz nie mówmy o konsekwencjach, trzeba o tym porozmawiać na poziomie kierownictwa klubu".

Podziel się cytatem

Proszony o odniesienie się do tego, co podkreślali podczas debaty nad wnioskiem senatorowie KO, że kilka dni po wystąpieniu marszałka Senatu rząd wykonał to wszystko o czym Grodzki mówił w swoim wystąpieniu, Pęk podkreślił: "Przecież w wystąpieniu pana marszałka Grodzkiego nie było słowa prawdy. Wszystko to, co mówił chociażby o imporcie węgla przez polski rząd było nieprawdą. Sankcje od początku polski rząd forsuje dalej idące niż chociażby inne państwa członkowskie, niż instytucje europejskie".

Według niego, Grodzki "nie ma zielonego pojęcia o tym, jaka jest strategia, jaki jest kalendarz konkretnych działań rządu". "Więc nawet nie wiedział o tym, co konkretnie w najbliższych dniach planuje polski rząd" - zaznaczył senator PiS. W jego ocenie, "istotą całej tej sytuacji, tego wniosku, tego głosowania jest wypowiedź marszałka Grodzkiego, która wpisała się idealnie w narrację propagandy rosyjskiej". "Nie miała nic wspólnego z troską o Polskę i z polską racją stanu" - dodał.

Reklama

Dziennikarze również pytali Grodzkiego o fakt, że wniosek o jego odwołanie nie został poparty przez cały klub senatorów PiS. "Mam wrażenie, że w PiS-ie są i fanatycy, zawzięci zwolennicy PiS-u, jak również ludzie, którzy potrafią odróżnić prawdę od kłamstwa, fałsz i obłudę od rzeczywistego kształtu rzeczywistości" - odpowiedział. Podkreślił, że stara się być najlepiej, jak potrafi marszałkiem wszystkich senatorów. "I dlatego cała ta debata była dla mnie lekcją pokory, bo nie chcę wracać do licznych przeinaczeń, czy kłamstw, które usiłowano mi przypisać, bo one były po prostu nieprawdziwe" - zaznaczył Grodzki.

Według niego, to głosowanie pokazuje, że nie boi się odpowiedzialności. "I to, że wniosek o uchylenie mi immunitetu jest tak długo rozpatrywany, nie wynika z tego, że czegoś się boimy, tylko ministerstwo, prokuratura Zbigniewa Ziobry przysyła ciągle wadliwy wniosek. Jak będzie napisany prawidłowo, wtedy pójdzie do komisji regulaminowej i będzie zgodnie z regulaminem procedowany. I nie ma w tym żadnego tchórzostwa, czy obawy, tylko wręcz odwrotnie troska, aby regulamin Senatu był przestrzegany zarówno w sprawach błahych, jak i w sprawach poważnych" - podkreślił.

Odwołanie marszałka Senatu odbywa się na wniosek co najmniej 34 senatorów, imiennie wskazujący kandydata na nowego marszałka; Senat odwołuje i wybiera marszałka w jednym głosowaniu, bezwzględną większością głosów ustawowej liczby senatorów. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Edyta Roś

kos/ ero/ par/

2022-04-12 18:03

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Senator Bierecki: nie pozwolę by kłamano na mój temat, by oczerniano nasze środowisko

[ TEMATY ]

senat

Archiwum własne SKOK

W dzisiejszym (12.10.2015) wydaniu tygodnika „Wprost” ukazało się następujące oświadczenie wydawcy tego pisma: Agencja Wydawniczo - Reklamowa „Wprost” Sp. z o.o. przeprasza Pana senatora Grzegorza Biereckiego, Pana prof. Dr hab. Adama Jedlińskiego oraz Pana Jarosława Biereckiego za to, że w tygodniku „Wprost” nr 11/2015 zostały rozpowszechnione nieprawdziwe zarzuty i nieuprawnione sugestie godzące w ich dobre imię, które naraziły ich na utratę zaufania.
CZYTAJ DALEJ

Katastrofa samolotu lecącego z Indii do Londynu. Na pokładzie były 242 osoby

2025-06-12 11:11

[ TEMATY ]

katastrofa

Londyn

Indie

Ahmadabad

Zdjęcie poglądowe, Adobe Stock

Katastrofa samolotu w Indiach

Katastrofa samolotu w Indiach

Obywatele czterech państw: Indii, Kanady, Portugalii i Wielkiej Brytanii lecieli z indyjskiego miasta Ahmadabad do Londynu samolotem, który rozbił się tuż po starcie. Na razie brak informacji o losie 242 pasażerów. Według indyjskich mediów nie był to Boeing 787-8 Dreamliner, ale Boeing 727 Twin Jet.

Indyjski przewoźnik Air India, który obsługiwał połączenie, poinformował, że samolotem podróżowało 169 obywateli Indii, 53 - Wielkiej Brytanii, siedmiu - Portugalii oraz jeden obywatel Kanady. Wiadomo też, że 217 pasażerów to osoby dorosłe, a 11 - dzieci. Na pokładzie maszyny znajdowali się też dwaj piloci i dziesięcioro członków załogi.
CZYTAJ DALEJ

Bp Osial: czekamy na decyzję TK ws. zmniejszenia godzin lekcji religii w szkole

2025-06-12 15:56

[ TEMATY ]

Trybunał Konstytucyjny

bp Wojciech Osial

religia w szkołach

Karol Porwich/Niedziela

Bp Wojciech Osial

Bp Wojciech Osial

Oczekujemy na decyzję Trybunał Konstytucyjnego w sprawie zmniejszenia godzin lekcji religii w szkole wprowadzoną w rozporządzeniu z 17 stycznia. Ufamy, że ten wyrok pojawi się jak najszybciej. Nie wykluczamy stosowania wszelkich działań, na które pozwala nam prawo, także w wymiarze międzynarodowym, aby bronić lekcji religii - powiedział bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP na spotkaniu z dziennikarzami po zakończeniu 401. zebrania plenarnego Episkpatu w Katowicach.

Bp Wojciech Osial po raz kolejny podkreślił, że Episkopat Polski sprzeciwia się zmianom w organizacji lekcji religii w szkole, które wprowadza Ministerstwo Edukacji Narodowej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję