Reklama

Media w rodzinie (3)

Media jako problem wychowawczy

Niedziela legnicka 39/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Media obok rodziny i szkoły odgrywają ważną rolę w procesie wychowania i rozwoju kulturalnego młodego pokolenia. Dzieci i młodzież żyją od najmłodszych lat w środowisku przepełnionym obecnością telewizji, radia, internetu, telefonów komórkowych. To sprawia, że przenoszą nowe formy komunikowania się i zachowania do szkoły, do grup rówieśniczych, a nawet do domu.
Wśród mediów telewizja cieszy się szczególnym zainteresowaniem. Na pewno ma na to wpływ jej atrakcyjność, a przede wszystkim wielowarstwowy język, jakim się posługuje: obraz, muzyka, dźwięk. Dzisiaj nie ma już chyba domu, w którym nie byłoby telewizora. Coraz częściej własne telewizory mają dzieci i młodzież w swoich pokojach. Tym samym stają się oni jakby niezależni w wyborze programów, które oglądają i godzin spędzanych przed ekranem. Podobnie rzecz ma się z komputerem i internetem. Rodzice, mając świadomość, że dziecko jest w domu, w swoim pokoju, są przekonani, że jest bezpieczne. Ale czy na pewno? Czy rodzice wiedzą, jakie programy oglądają ich pociechy, w jakie gry grają, albo do jakich stron internetowych zaglądają?
Stawiając te pytania, nie chodzi o to, by wywoływać panikę, poczucie stanu zagrożenia, chociaż ten rzeczywiście może być realny. Nie chodzi o to, by oskarżać media, negować ich przydatność edukacyjną. Nic podobnego. Chodzi jedynie o to, by uświadomić sobie, że młodzi ludzie mogą być narażeni na negatywny wpływ złych programów.
Nie ulega wątpliwości, że środki społecznego przekazu mają ogromne zalety. Właściwy dobór programów pomaga kształtować pozytywne postawy, rozwijać uczucia, kształtować cechy charakteru. Dzięki telewizji, internetowi dokonuje się również rozwój intelektualny dziecka, znajomość świata, języków. Media, dobrze wykorzystane przyczyniają się do rozwoju dziecka, wzbogacają też życie rodzinne, mogą integrować rodzinę.
Z praktyki wiemy jednak, że wśród wszystkich programów nadawanych 24 godziny na dobę, tych rzeczywiście wartościowych nie jest aż tak wiele. Nawet jeżeli coś się znajdzie, to w bardzo dziwnych godzinach. Tutaj właśnie zaczyna się problem dziecka, młodego człowieka - problem wyboru. Zwłaszcza telewizja oferuje setki programów, informacji - dobrych i złych - a młodzi ludzie, niestety, nie zawsze są w stanie filtrować krytycznie to, co do nich dociera. Spędzają wiele godzin tygodniowo przed szklanym ekranem i bardzo często robią to w sposób bierny.
Nie dzieje się tak bez winy samych rodziców. Brak czasu dla swoich dzieci, często tłumaczony zmęczeniem, wieloma obowiązkami, brak możliwości rozmowy, dyskusji, usuwanie na margines problemów młodych ludzi i traktowanie ich jako mało ważnych sprawia, że dzieci czy młodzież chcą zrekompensować sobie ten brak zainteresowania czy też poczucie odrzucenia, samotności, bezradności. Innym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że poza szkołą dzieci i młodzież nie mają zbyt wielu propozycji spędzania wolnego czasu. Basen, kółka muzyczne, nauka języków, czy inne możliwości rozwijania indywidualnych zainteresowań czy zdolności wiążą się z opłatami, na które wiele rodzin nie stać. Tak więc dzieci muszą pozostać w domach albo szukają rozrywki na ulicy, na podwórku. Często rekompensatą są media, czasem grupy rówieśnicze, nie zawsze dobre, a w najgorszych wypadkach pojawia się alkohol lub narkotyki.
Tak więc młodzi ludzie uciekają w świat fikcji, kolorowych obrazów i przyjemnych dźwięków, w świat filmów animowanych, tak zwanych filmów młodzieżowych, kanałów muzycznych, stron internetowych. Świat mediów staje się dla nich często bardziej realny od tego, w którym żyją.
Na co mogą trafić, przerzucając kanały telewizyjne, kolorowe kartki czasopism młodzieżowych, czy surfując po stronach internetowych? Obok tych pozytywnych wartości, informacji czy zabaw, niestety, tych negatywnych jest o wiele więcej. Przemoc, nieustanna walka, bójki, siła jako jedyny sposób rozwiązywania problemów i konfliktów, relatywizm moralny, wpajanie młodym ludziom idei wolności pojętej jako możność robienia tego, na co mają ochotę. Niewiele jednak mówi się o odpowiedzialności, ta najczęściej spada na rodziców. Tematem najczęściej poruszanym w prasie i filmach dla nastolatków jest oczywiście seks. Jest on jednym z przejawów wolności, swobody obyczajowej. Wpaja się młodzieży, że nikt ani rodzice, ani szkoła, ani Kościół nie mogą ingerować w te intymne sprawy. Swoboda seksualna jest wyznacznikiem współczesnych czasów. Seks natomiast traktowany jest jako jedyne źródło przyjemności i jedyny wyraz sympatii czy miłości do drugiego człowieka. Taki styl życia młodych, niezależnych ludzi proponują zwłaszcza filmy amerykańskie. Mieszkanie pod jednym dachem, w jednym mieszkaniu chłopców i dziewczyn uważa się za standard. Coraz częściej występuje również zjawisko wspólnego mieszkania w jednym pokoju. W tego rodzaju filmach stwierdzenie: jestem przyzwyczajony do sypiania z moimi dziewczynami jest na porządku dziennym. Jednym z najważniejszych problemów uczącej się młodzieży nie jest bynajmniej nauka, ale to, kto z kim, kiedy i gdzie... Tego rodzaju zachowania i sposób myślenia coraz częściej zaczynają dotyczyć naszej młodzieży.
Może ktoś powie: od jednego filmu czy jednej gazety nikt jeszcze nie stał się zły. To prawda. Problem jednak leży gdzie indziej. Pojedyncze fakty mogą okazać się niegroźne, jednak to, że tego rodzaju treści jest coraz więcej w naszych mediach, sprawia, że zaczynają tworzyć pewien klimat, dostarczają wzorców do naśladowania. I tak sceny przemocy często oglądane mogą wzbudzać przekonanie, że przemoc staje się częścią naszego codziennego życia, i że na przemoc trzeba odpowiadać przemocą. Właśnie ten ogólny klimat może stać się groźny, ponieważ właśnie w nim żyją i wychowują się dzieci i młodzież.
Jak temu zaradzić? Wyłączyć telewizor, zakazać korzystania z komputera? Oczywiście że nie. Trzeba uczyć młodych ludzi wybierać to, co jest dobre, co służy ich wzrostowi. To czasem wymaga od rodziców pewnej kontroli. Drugą ważną sprawą jest to, aby nie unikać rozmów na trudne tematy. Udawanie, że wszystko jest w porządku, nie prowadzi do niczego. Rodzice muszą interesować się życiem swoich dzieci i ich problemami, muszą starać się wspólnie rozwiązywać je. Film, artykuł w czasopiśmie czy gra komputerowa mogą stać się wspaniałą okazją do podjęcia takiej rozmowy, do podzielenia się własnym doświadczeniem, mądrością życiową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rocznica masakry w Srebrenicy: pojednanie pamięci trudne, ale konieczne

2025-07-11 16:06

[ TEMATY ]

masakra

Bośnia i Hercegowina

Srebrenica

@Vatican Media

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Trzydzieści lat po masakrze, która kosztowała życie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, arcybiskup Sarajewa ponownie podkreśla konieczność dialogu i wzajemnego zrozumienia, aby przezwyciężyć ból i przerażenie. „Dialog jest fundamentalny, zwłaszcza dialog międzyreligijny. Kościół bardzo się w to angażuje” – mówi abp Tomo Vukšić.

Abp Vukšić mówi, że dziś czuje to samo co w dniu, w którym dowiedział się o straszliwej masakrze w Srebrenicy: „Z jednej strony jest niedowierzanie i wstrząs wobec bezsilności wspólnoty międzynarodowej, która nie zdołała zapobiec tak potwornej tragedii, a z drugiej strony – modlitwa za zmarłych oraz ludzka i chrześcijańska solidarność z cierpiącymi”.
CZYTAJ DALEJ

Radom: Ks. Krzysztof Dukielski biskupem pomocniczym diecezji radomskiej

2025-07-12 12:00

[ TEMATY ]

diecezja radomska

Diecezja Radomska

Ks. Krzysztof Dukielski

Ks. Krzysztof Dukielski

Ks. Krzysztof Dukielski, dotychczasowy proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Magnuszewie, został mianowany biskupem pomocniczym diecezji radomskiej. Decyzję Ojca Świętego Leona XIV ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

Ojciec Święty Leon XIV mianował Ks. Krzysztofa DUKIELSKIEGO, dotychczasowego proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Magnuszewie, biskupem pomocniczym diecezji radomskiej i przydzielił mu stolicę tytularną Catula.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję