Reklama

Porządkowanie pojęć

Robi się gorąco

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„ - A póki jeszcze jesteśmy razem, ojcze, co radzisz - zapytał Filip.
Strzeż tego stanu łaski. Sire, bądź królem bez zmazy.
Na nic innego wasza wysokość nie może liczyć”
(Jean Raspail, Sire).

Olbrzymia liczba ludzi pióra zadawała sobie ostatnio trud, by pouczyć Prezydenta Polski, że nie powinien w żaden absolutnie sposób reagować na grubiańskie zaczepki zarówno ze strony prasy niemieckiej, jak i zresztą jakiejkolwiek. Najlepiej byłoby, żeby Pan Prezydent - także Pan Premier - wszystkie złośliwości ze strony mediów przyjmował z uśmiechem, bo tak naprawdę nie mają one żadnego znaczenia. Reagowanie na nie to rodzaj słabości, to takie śmieszne, prowincjonalne nadęcie. Tymczasem jedyną uprawnioną reakcją była dyplomatyczna rezerwa, pewien powściągliwy chłód ze strony ośrodka władzy prezydenckiej. Czy to źle? Przypisywanie nadmiernego politycznego znaczenia normalnej reakcji na grubiaństwo niemieckiej prasy, którym nie obraża się prywatnej osoby, ale najwyższego przedstawiciela władzy w Polsce, jest rodzajem szantażu. „Jak to - nie potrafisz zachować zimnej krwi, gdy cię opluwają? To znaczy, że jesteś słaby”. W tym sposobie rozumowania kryje się pewne ważne założenie. Władza, którą uosabia Prezydent Lech Kaczyński, zostaje sprowadzona do rangi zwykłego urzędu. Idea władzy - która jest czymś zupełnie innym niż łakomy kąsek, synekura - zanegowana. Zgoda, być może w Europie nikt już tak o władzy nie myśli. Szef rządu, prezydent to po prostu sprawni „technokraci”, gracze, którzy zdołali wyprowadzić w pole swoich konkurentów. Ale w Polsce?
W Polsce prezydent państwa, szef rządu, marszałek sejmu są praktykującymi katolikami. Po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat. Słowa zaprzysiężenia i formuła: „Tak mi dopomóż Bóg” nie są w ustach tych osób ozdobnikiem, kurtuazyjnym ukłonem w stronę tradycji. Władza w Polsce, kraju katolickim, zdobyta w sposób godny, ma większy ciężar gatunkowy. I nie chodzi tu o wyraźnie wyższy niż dotąd poziom intelektualny najważniejszych osób w państwie. Tu chodzi o rzecz tak zapomnianą, od dawna niewypowiadaną i delikatną, jak majestat władzy. Nietrudno zauważyć, z jakim zawziętym uporem złotouste telewizyjne prezenterki docinają w swoich wywiadach Lechowi Kaczyńskiemu: „Panie Prezydencie, kiedy Pan schudnie?”.
W Polsce wyszła właśnie powieść Jeana Raspaila pt. Sire. W pasjonujący sposób napisana historia powrotu do władzy we współczesnej, zlaicyzowanej Francji młodego króla. Króla? Tak, ale to nie satyra polityczna. To głębokie studium władzy pochodzącej z Boskiego nadania, jedynej legalnej władzy zaprowadzającej ład doczesny, której poczucie i potrzeba toruje sobie stopniowo drogę pośród pustki i zniszczeń duchowych, dokonanych przez rewolucję - także w Kościele „Najstarszej Córy Kościoła”. Zdumiewająca książka. Zdumiewająca jasną wizją tego, czym jest prawdziwa władza i jak prowizoryczne, ulotne są wszystkie jej świeckie, demokratyczne, nadęte karykatury, oparte na wspólnej zmowie przeciwko prawu Boskiemu.
Król, który ma objąć swoje królestwo - prawie bez poddanych, nie licząc grupki przyjaciół i kilku wierzących księży - nie ma nic, gdy wybiera się w swoją podróż koronacyjną do Reims. Uosabia jednak ideę władzy sprawiedliwej i świętej, bo czystej moralnie i legalnej - i dlatego prawdziwej - która jest jego niewyobrażalnym bogactwem, jego niezwyciężoną armią, jego przeznaczeniem, przed którym się nie cofa. W tej politycznej fikcji - doskonale przetłumaczonej przez p. Mariana Miszalskiego - ujawnia się problem jak najbardziej realny, praktyczny i aktualny. Nie tylko we Francji - gdyż wcale nie chodzi tu o garstkę monarchistów z ich romantycznymi tęsknotami do białych lilii burbońskich - także w Polsce. Być może ktoś już truchleje i nie może spać po nocach na myśl o obudzonej w naszym kraju potędze ducha.
Dlatego zewsząd w mediach ten gromki śmiech. Brzmiący czasami jak pogrzebowy dzwon.

Jean Raspail, Sire, Wydawnictwo Klub Książki Katolickiej,. 2006.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Jan Schneider – obrońca kobiet

2024-06-25 09:31

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej

K. Jan Schneider

K. Jan Schneider

Chcesz poznać niezwykłego Sługę Bożego, który spalał się w służbie innym? Przyjdź 30 czerwca do wrocławskiej katedry!

Będziesz miał szansę poznać bliżej ks. Jana Schneidera, wielkiego czciciela Matki Bożej, ofiarnego spowiednika, obrońcę kobiet, człowieka wrażliwego na potrzeby chorych i ubogich. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2001 r.

CZYTAJ DALEJ

Watykański dyplomata: prostytucja nigdy nie powinna być postrzegana jako "godna" praca

2024-06-25 11:40

[ TEMATY ]

Watykan

Karol Porwich/Niedziela

Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Biurze Narodów Zjednoczonych i Instytucji Specjalistycznych w Genewie podczas 56. regularnego spotkania Rady Praw Człowieka ONZ zdecydowanie potępił wykorzystywanie kobiet i dziewcząt poprzez prostytucję. „Prostytucja jest poważnym naruszeniem ludzkiej godności i podstawowych praw człowieka” - powiedział w arcybiskup Ettore Balestrero.

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej sprzeciwił się w szczególności trywializowaniu tego zjawiska jako tzw. „pracy seksualnej”. "Prostytucja nigdy nie powinna być postrzegana jako `godna` praca" - powiedział abp Balestrero, wyjaśniając stanowisko Kościoła. Jest to raczej nadużycie kosztem głównie kobiet i dziewcząt, które znajdują się w sytuacji ubóstwa i wielkiej bezbronności i wierzą, że nie mają innych możliwości. "Ci, którzy wykorzystują takie ofiary, tacy jak syndykaty przestępcze, handlarze ludźmi i inni, tragicznie traktują te kobiety jedynie jako niewyczerpane źródło nielegalnego i haniebnego zysku" - podkreślił abp Balestrero.

CZYTAJ DALEJ

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

[ TEMATY ]

Aleksandra Gabrysiak

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Bp Jezierski w swoim edykcie przypomina sylwetkę "doktor Oli" - Aleksandry Gabrysiak - świeckiej konsekrowanej, lekarki, opiekunki chorych, działaczki społecznej a także adopcyjnej matki, zamordowanej wraz z córką przez jedną z osób, której udzieliła wsparcia.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję