Podczas pracy biurowej dochodzi do licznych przeciążeń wielu partii ciała. Dotyczą one: głowy, szyi, pleców (pochylenie głowy i tułowia w przód), pasa barkowego (przywiedzenie ramion), rąk - zwłaszcza nadgarstków (pisanie na komputerze), mięśni brzucha (zwiotczałe w pozycji siedzącej) oraz pośladków (rozciągnięte i uciśnięte masą górnej połowy ciała), kończyn dolnych (zgięte w trakcie siedzenia, co utrudnia powrót krwi żylnej i może sprzyjać występowaniu obrzęków). Trzeba koniecznie pomyśleć o działaniach profilaktycznych przeciw skutkom długotrwałego unieruchomienia „biurowego”. Oto kilka propozycji: 1. W miarę możliwości kilka razy w ciągu dnia przerwać na krótko pracę i podczas głębokiego wdechu nosem „wyciągnąć” się tułowiem z miednicy („rośniemy” do sufitu). 2. Na przedłużonym wydechu ustami (buzia „w ciup”) ściągnąć ramiona ku tyłowi (z uwypukleniem do przodu klatki piersiowej) i wyprostować głowę (broda blisko szyi); potem rozluźnić mięśnie (jak bardzo się wówczas zapadamy!). 3. Na przedłużonym wydechu wykonać głową „w prawo zwrot”, a zgięty prawy łokieć wciskać w tylne oparcie krzesła; wytrzymać; rozluźnić się. To samo ze skrętem głowy w lewą stronę i wciskaniem lewego łokcia. A teraz coś dla nóg. 4. Unieruchomić złączone dłonie między kolanami i na przedłużonym wydechu ściskać je nogami (napinają się wtedy mięśnie brzucha, pośladków i przywodzące ud). 5. Na wdechu oprzeć na pięcie (palce stopy w górze) zgiętą prawą nogę, a następnie na wydechu wciskać piętę w podłogę (napinają się wtedy mięśnie tylnej powierzchni tej nogi oraz prawego pośladka). To samo ćwiczenie wykonujemy lewą nogą. 6. Teraz skrzyżować podudzia (nogi zgięte, oparte stopami o podłogę) i na przedłużonym wydechu prowadzić ich „siłowanie się” ze sobą tj. podudzie, które jest z tyłu odpycha to, które jest z przodu, a tamto stawia opór. Ten krótki i łatwy zestaw ćwiczeń powinien zyskać akceptację naszych szefów, ponieważ przywraca energię do pracy, a wykonywany systematycznie zapobiega schorzeniom związanym z długotrwałym pozostawaniem w pozycji siedzącej.
Fenomen popularności pielgrzymek wśród młodzieży wynika z tego, że są okazją doświadczenia bliskich relacji, których brakuje w codzienności - powiedział PAP przewodniczący rady KEP ds. duszpasterstwa młodzieży bp Grzegorz Suchodolski. Dodał, że to także okazja weryfikacji swoich możliwości i otwarcia na Boga.
W sierpniu w Polsce przypada szczyt pielgrzymkowy. Większość pątników zmierzała na Jasną Górę na dwie duże uroczystości maryjne – 15 sierpnia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i 26 sierpnia – Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej.
Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym
Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju
Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N.
- O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych.
O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.
Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
Prokuratura w Zurychu postawiła zarzuty radnej miejskiej i byłej przewodniczącej Partii Zielono-Liberalnej Saniji Ameti po zamieszczeniu przez nią zdjęcia, na których oddaje około 20 strzałów do obrazu przedstawiającego Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus. Według informacji szwajcarskiego portalu 20 Minuten, Ameti oskarżono na podstawie artykułu 261. szwajcarskiego kodeksu karnego o publiczne znieważenie przekonań religijnych i zakłócanie pokoju religijnego.
Przepis powyższy przewiduje kary dla każdego, kto „publicznie i złośliwie znieważa lub wyśmiewa przekonania religijne innych, a w szczególności ich wiarę w Boga, albo złośliwie bezcześci przedmioty kultu religijnego”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.