"Rozpoczynamy kolejny szczyt Rady Europejskiej. Będziemy rozmawiać m.in. o sankcjach, pomocy dla Ukrainy, bezpieczeństwie energetycznym i (planie Unii Europejskiej odchodzenia od importu rosyjskich paliw kopalnych) REPowerEU. Wojna na Ukrainie to problem globalny, jej zatrważające skutki są widoczne na całym świecie. Potrzebujemy kolejnych, zdecydowanych działań" - napisał Morawiecki.
Podczas rozpoczętego w poniedziałek po południu w Brukseli dwudniowego szczytu przywódcy państw członkowskich będą starali się m.in. zaleźć kompromis w sprawie wprowadzenia embargo na import ropy z Rosji.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wyraził przekonanie, że unijnym przywódcom uda się osiągnąć porozumienie w sprawie szóstego pakietu sankcji przeciwko Rosji.
"Nadszedł na to czas i jestem przekonany, że wspólnie będziemy w stanie podjąć decyzję. W ostatnich godzinach poczyniliśmy postępy i mam nadzieję, że będziemy w stanie podjąć decyzję w tej ważnej kwestii" - powiedział Michel przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Europejskiej.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ mal/
Umiłowanie Kościoła
Przesadą byłoby twierdzenie, że w życiu miał wyjątkowo pod górkę, ale na pewno zgodne z prawdą jest, że nie było ono usłane różami. Wcześnie został osierocony. Później dotknęła go przewlekła choroba, która od młodości do końca życia mocno dawała mu się we znaki i utrudniała edukację, a potem pracę. Mimo to wyprzedził swoje czasy. W kwestii otwarcia na świat, które symbolizuje Sobór Watykański II, był w Kościele pionierem. Świadectwo o duchowym mistrzu – bł. abp. Jerzym Matulewiczu składa jedna z jego duchowych córek ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii
Jerzy Matulewicz urodził się 13 kwietnia 1871 r. we wsi Lugine, w pobliżu Mariampola, na Suwalszczyźnie. Gdy miał 3 lata, stracił ojca, a gdy miał 10 lat, umarła jego ukochana mama. Został pod opieką starszego brata Jana. Dzięki pomocy drugiego brata – Andrzeja Jerzy został przyjęty w 1883 r. do gimnazjum w Mariampolu. Codzienne wyprawy do odległego o 5 km Mariampola były bardzo uciążliwe. Zapadł na zdrowiu, dokuczała mu szczególnie rana na nodze. Były to początki nierozpoznanej gruźlicy kości, z której już nigdy się nie wyleczył.
CZYTAJ DALEJ