Reklama

Przegląd prasy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prof. Krasnodębski piętnuje patologie III RP

„Rzeczpospolita” z 21 września br. zamieściła niezwykle ważny analityczny tekst socjologa prof. Zdzisława Krasnodębskiego pt. „Trudny początek końca III Rzeczypospolitej”. Na wstępie prof. Krasnodębski bardzo ostro skrytykował aktualne dogadywania się między „czerwonymi” (postkomunistami) a „różowymi” (liberałami), stwierdzając m.in.: „Na prawicy zawsze żywiono podejrzenie, że lewicowej części dawnej opozycji bliżej jest do «czerwonych», niż chce to przyznać. Teraz «różowi» potwierdzili tamte podejrzenia, odrzucane kiedyś z takim oburzeniem. Bronisław Geremek nie wstydzi się występować obok Dariusza Rosatiego i Marka Siwca, Janusz Onyszkiewicz i Jan Lityński obok Jerzego Szmajdzińskiego. Tymczasem partia, która wywodzi się z kolaborującego ze zniewalającym Polaków sowieckim imperium PZPR i ma w swej genezie pożyczkę z KGB, dawno powinna zniknąć z życia publicznego Rzeczypospolitej. Pozostaje widomym znakiem, że Polska jest ciągle państwem postkomunistycznym. Mimo to sojusz ten ma mocne podstawy programowe - postkomunistyczni liberałowie nie różnią się w rozumieniu gospodarki, społeczeństwa i państwa od liberałów postsolidarnościowych”.
Zdaniem prof. Krasnodębskiego, wciąż aktualny pozostaje projekt IV RP. Jego zdaniem, decydują o tym rozliczne patologie III Rzeczypospolitej. Według prof. Krasnodębskiego: „III RP była Rzecząpospolitą niemocy. Trzeba się było obawiać nie nadmiernego skupienia władzy, lecz zupełnego jej rozproszenia, nie zacierania podziału władz, lecz depolityzacji i ubezwłasnowolnienia, nie braku filtrowania zbiorowej woli przez instytucje, lecz zupełnego rozcieńczenia, unieszkodliwienia woli wyborców, niemożności realnego sprawowania władzy, a na pewno niemożności prowadzenia innej polityki niż ta, którą prowadzono od 1989 r. Nie przypadkiem polityka Polski była kształtowana po 1989 r. ciągle przez tę samą grupę osób - niezależnie od wyników wyborów - która z całkowitą dla siebie oczywistością opanowała owe liczne instytucje rozczłonkowanej i unieszkodliwionej Rzeczypospolitej. Dlatego właśnie zagrożeniem o wiele bardziej realnym niż nieliberalna demokracja była i jest w Polsce liberalna, konstytucyjna niby-demokracja.
W takiej liberalnej niby-demokracji wybory sprowadzają się do samego aktu głosowania - a i tak politykę gospodarczą trzeba prowadzić jak Leszek Balcerowicz, politykę zagraniczną jak Bronisław Geremek, politykę prawną jak Andrzej Zoll, a politykę kulturową i historyczną jak Adam Michnik. W takiej liberalnej niby-demokracji wyborcy nie tyle wybierają konkurujące ze sobą elity - zgodnie z modelem Schumpetera - co zawsze tylko jedną elitę i jedną politykę (w sensie «policy»), a jeśli nawet wybiorą kogoś innego, to i tak nie ma to najmniejszego znaczenia (...). Dlatego trzeba było otworzyć przestrzeń, w której polityka (w sensie «politics») w ogóle jest możliwa, w której wola wyborców ma znaczenie, nawet jeśli wybrany zostanie ktoś taki jak Andrzej Lepper. Trzeba było wzmocnić demokrację kosztem elementów liberalnych”.
W ocenie prof. Krasnodębskiego, pomimo wielu przeszkód w realizacji projektu IV Rzeczypospolitej Polska jest już „innym krajem niż przed dwoma laty. Trudny początek został zrobiony”.

Reklama

Postkomunistyczna buta

W „Trybunie” z 19 października na pierwszej stronie znajdujemy pełen buty artykuł redakcyjny: „Głosuj na LiD. Lista nr 20. Skopiemy im tyłki”. W typowym dla postkomunistycznej „Trybuny” grubiańskim tekście czytamy m.in.: „Nie łudź się, że Kaczyńscy okażą ci litość (…). Nie licz na to, że Cię nie zdekomunizują. I Ciebie, i Ciebie, i Ciebie. Nie tylko za to, że byłeś w PZPR, że działałeś w ZHP, że byłeś aktywny w swoim środowisku. Zdekomunizują Cię za dziadka «Dąbrowszczaka», za wujka z AL, za babkę - lekarkę w milicyjnym szpitalu, za ojca z LWP, za matkę, która odgruzowywała Warszawę. Albo po prostu zdekomunizują Cię, przerobią na obywatela drugiej kategorii za to tylko, że urodziłeś się za wcześnie. Nikt Cię nie obroni. Musisz bronić się sam. Idź i skreśl ich. Skop im tyłek!”. Pełen nienawiści tekst postkomunistycznej „Trybuny” właściwie nie wymaga żadnych komentarzy. Podobnie jak na początku lat 90., byli towarzysze straszą swoich dekomunizacją, doprowadzając ją do absurdu. Postulaty rozliczenia z autentycznymi PRL-owskimi zbrodniarzami zmieniają w rzekome zagrożenie dla wszystkich członków PZPR, działaczy ZHP etc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jadowite napaści „Wyborczej”

W „Wyborczej” - kolejne fale ataków na PiS. Bywają numery, w których można znaleźć po kilkanaście napaści tego typu, jak choćby w numerze z 19 października. Szczególnie przygnębiające wrażenie robi tekst prof. Romana Kuźniara pt. „To nie jest dyplomacja”. Ten niegdyś dobry politolog najwyraźniej w pełni dał się zaprząc do propagandowego rydwanu „Wyborczej”. Pisze m.in.: „Wobec Niemiec mamy politykę germanofobii i rozmyślnego psucia stosunków dwustronnych. To pełny powrót do Gomułki, kiedy to rewizjoniści służyli uzasadnianiu sojuszu ze Związkiem Sowieckim”. Przykro czytać, jak polski naukowiec oskarża polskie rządy zamiast głównych odpowiedzialnych za popsucie stosunków między Polską a Niemcami - b. kanclerza Schroedera czy E. Steinbach i Powiernictwo Pruskie. Wystarczy uważnie przyjrzeć się historii stosunków z Niemcami w ostatnich pięciu latach, by widzieć po stronie niemieckiej prawdziwe spiętrzenie aktów złej woli, na czele z osławionym gazociągiem niemiecko-rosyjskim. Tę złą wolę dobrze widzi uczciwy Niemiec Carl Bedermann, ale nie widzi jej polski (!) politolog Roman Kuźniar.
W „Wyborczej” z 20 października - kolejny wybryk Adama Michnika: tekst „Język nie kłamie”. Czytamy tam m.in., że: „Za pomocą policyjnych raportów niszczono ludzi najbardziej zasłużonych - Lecha Wałęsę i Zbigniewa Herberta, Andrzeja Szczypiorskiego i Ryszarda Kapuścińskiego”. Jak podłe jest zestawienie arcyszlachetnego poety - obrońcy wolności Zbigniewa Herberta z arcydonosicielem, który nie oszczędził nawet własnej matki i ojca - Andrzejem Szczypiorskim. (Por. szerzej w drugim tomie moich „Czerwonych dynastii”).

Reklama

Prawda o sprawie Moniki Kern

W „Rzeczpospolitej” z 6-7 października - godny szczególnego polecenia artykuł Agnieszki Rybak: „Najłatwiej zabić gazetą”. Autorka przypomina sławną nagonkę medialną na wicemarszałka Sejmu Andrzeja Kerna w związku ze sprawą niefortunnej miłości jego córki Moniki Kern. Autorka przypomina, jak starannie niszczono najbardziej nieuczciwymi metodami marszałka Kerna, pisze m.in. o roli odegranej wówczas przez Bronisława Geremka i szefa KLD w Częstochowie Janusza Baranowskiego, później aresztowanego jako aferzystę.

Michnik jako „zapluta Kasandra”

W „Przekroju” z 11 października - pełen gorzkich lamentów wywiad Adama Michnika „Głos zmęczonej Kasandry”, udzielony Piotrowi Najsztubowi. Michnik uskarża się, że wciąż nie słuchano jego przestróg przed prawicą, i mówi: „(…) Ja już jestem znudzony tym jak taka zapluta Kasandra. Czuję się trochę jak piłkarz, który dostał czerwoną kartkę (…) od polskiego społeczeństwa”.

Kolejne „donosy na Polskę”

Warto polecić we „Wprost” z 23 września tekst Piotra Cywińskiego i Dominiki Ćosić: „Komu służy Kwaśniewski”. Para autorów pisze m.in. o tym, że niektórzy polscy politycy stają się za granicą „kamerdynerami obcych interesów”.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Nowy Adam ma płeć? - rozmowa z kard. Grzegorzem Rysiem

2024-06-14 10:22

[ TEMATY ]

kobiecość

męskość

Kard. Grzegorz Ryś

ideały

Episkopat News/ flickr.com

Kościół jest celem krytyki ze strony ruchów społecznych, aktywistów genderowych i polityków, bo postawiono mu zarzut bycia okrutnym patriarchatem - systemem męskiej dominacji opartej na przemocy wobec ludzi słabszych i odmiennych. Kto jest tu wzorem dla mężczyzn? Czy Maryja ma komplementarny męski ideał czy on wymaga dziś odkrycia? Rozmawia to tym Małgorzata Bilska z kard. Grzegorzem Rysiem, metropolitą łódzkim oraz historykiem Kościoła.

Małgorzata Bilska: Coraz głośniej debatuje się publicznie o zagubieniu mężczyzn. Jest ono owocem programowej krytyki patriarchatu (system męskiej władzy) i zachowań mężczyzn (typ „macho”, dominator stosujący przemoc) przez ruch gender. Od dekad ma on wspólny cel - obalić patriarchat bez rozlewu krwi, metodą soft power; zastąpić go płynnie pozornie neutralną, de facto neopogańską „kulturą kobiecą”... Stolica Apostolska od Soboru Watykańskiego II uznaje równość płci za „znak czasu”. Potępia dyskryminację kobiet, panowanie mężczyzn interpretuje jako skutek grzechu w raju. Nie idzie jednak za tym refleksja nad katolickim wzorcem męskości, nad ideałem z Ewangelii! Kto jest komplementarny do Maryi? Jaka jest męska natura? Kobieta jest przecież od lat opisywana od A do Z! Chcąc sprawdzić stan świadomości, spytałam o to kilkunastu katolików (kilku świeckich, kilku księży, kilku biskupów). No i wiem, że nic nie wiem... Świeccy w większości wskazali na Jezusa, księża na Józefa. Jak jest?

CZYTAJ DALEJ

Diecezja bydgoska: zmiany personalne 2024

2024-06-11 14:20

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Ordynariusz diecezji bydgoskiej bp Krzysztof Włodarczyk dokonał zmian personalnych wśród duchowieństwa diecezji bydgoskiej.

Z dniem 3 czerwca:

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda o bł. ks. Michale Rapaczu: wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań

2024-06-15 15:41

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Ks. Michał Rapacz

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

„Tragiczny los, jaki go spotkał, budzi głęboki smutek, ale jego posługa kapłańska i całe, niespełna 42-letnie, życie są wspaniałym świadectwem niezłomnego ducha. Ksiądz Michał Rapacz, który walczył o godność ludzką, stanowi wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań” - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości beatyfikacyjnych proboszcza z Płok, które odbyły się dziś w krakowskich Łagiewnikach.

List w imieniu Andrzeja Dudy w Bazylice Bożego Miłosierdzia odczytał Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik. Prezydent zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość w krakowskich Łagiewnikach przypomina o cierpieniach licznych polskich duchownych, zakonników i świeckich ludzi Kościoła prześladowanych w okresie komunizmu. „Męstwo i patriotyzm ks. Michała Rapacza stawiają go w długim rzędzie tych, którzy w duchowej walce o wolność zapłacili cenę najwyższą” - podkreślił prezydent wymieniając w tym kontekście także bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bł. ks. Władysława Findysza, bł. s. Marię Paschalis Jahn i jej 9 towarzyszek ze zgromadzenia elżbietanek.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję