Reklama

Biskup podróżujący

Niedziela Ogólnopolska 14/2008, str. 22-23

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Ireneusz Skubiś: - Skończył Ksiądz Biskup pięcioletnią kadencję delegata KEP ds. duszpasterstwa emigracji. Proszę może najpierw powiedzieć, skąd wzięły się u Ekscelencji zainteresowania problemami naszej emigracji, jaka jest geneza.

Bp Ryszard Karpiński: - Studia w Rzymie, przeżywanie Milenium w Wiecznym Mieście i w USA, spotkanie z realiami naszych rodaków w różnych krajach, później 14 lat pracy w sektorze migracji w Papieskiej Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Ludzi Podróżujących... Byłem odpowiedzialny za ten sektor. Praktycznie zajmowałem się duszpasterstwem migrantów różnych narodowości na całym świecie. To nie była tylko praca za biurkiem. Byłem współorganizatorem różnych spotkań i kongresów, a także w imieniu naszego biura uczestniczyłem w wielu zebraniach, spotkaniach i kongresach organizowanych przez inne gremia.

- I przyszedł czas, że trzeba było pożegnać się z Rzymem. Teraz rozumiem lepiej, dlaczego Ksiądz Biskup wybrał sobie zawołanie „Viatoribus fer auxilium” (Ludziom w drodze nieś pomoc). Jak dało się realizować to hasło w polskich realiach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Na różny sposób. Często w homiliach dzieliłem się doświadczeniem z pracy w Stolicy Apostolskiej. Ponadto byłem odpowiedzialny za Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Poznałem lepiej realia Kościoła i naszych rodaków, którzy tam żyją. Brałem w imieniu KEP udział w różnych zebraniach, kongresach europejskich czy międzynarodowych, byłem przedstawicielem KEP w Międzynarodowej Komisji Katolickiej ds. Migracji, której siedziba jest w Genewie. Problemy, zwłaszcza naszych migrantów i ich duszpasterstwo były mi bliskie. Należałem do Komisji Episkopatu Polski ds. Polonii i Polaków za Granicą. Zabierałem niejednokrotnie głos w sprawie naszych rodaków na emigracji podczas obrad plenarnych KEP. Zwykle wakacyjne urlopy czy inne podróże wykorzystywałem także na spotkania z naszymi rodakami. W ten sposób dotarłem na Ukrainę, do Rumunii czy do dalekiego Urugwaju.

- Dlatego zapewne został Ksiądz Biskup desygnowany 2 maja 2003 r. na delegata KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej. Co Ekscelencja wówczas myślał?

- Pomyślałem sobie, że to, co niejednokrotnie czyniłem jako osobiste hobby, teraz będę musiał czynić w sposób bardziej oficjalny i w imieniu całego Kościoła w Polsce. Wiedziałem, że mam kontynuować to wielkie dzieło duszpasterstwa polskiego na fundamencie moich zacnych poprzedników: abp. Gawliny, kard. Rubina, abp. Wesołego. Dlatego najpierw chciałem lepiej poznać in loco realia polskiego duszpasterstwa i rzuciłem się w wir podróży. Pamiętam, jak pewnego dnia zamówiłem i później wykupiłem w biurze LOT-u 10 biletów. W ciągu tych 5 lat odbyłem 74 podróże zagraniczne. Niektóre z nich obejmowały dwa, a nawet trzy kraje. I tak, byłem 17 razy w USA - wiadomo, tam jest największa Polonia, 13 - w Niemczech, 11 - we Francji, 9 - we Włoszech, 6 w Wielkiej Brytanii, 4 - w Szwajcarii, 3 - w Kanadzie, po dwa razy w Hiszpanii, na Ukrainie, w Belgii, na Białorusi, w Austrii, Irlandii, Szwecji i w Holandii, odwiedziłem także rodaków w Luksemburgu, Meksyku, Grecji, Izraelu, Rosji, Rumunii, RPA, Australii, na Węgrzech i w Argentynie.

- Ale oprócz poznania ich sytuacji miał Ksiądz Biskup okazję do uczestnictwa w różnych uroczystościach razem z rodakami praktycznie na całym świecie...

Reklama

- Niewątpliwie miałem okazję przeżywać razem z Polonią i Polakami za granicą najpierw 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II, później wejście Polski do UE, następnie śmierć Ojca Świętego i kilka innych uroczystości. Było mi dane trzykrotnie głosić homilię (po angielsku i po polsku) w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku (w ubiegłym roku kard. Egan przewodniczył liturgii), raz po francusku i po polsku w katedrze Notre Dame w Paryżu (przewodniczył kard. Lustiger), raz po polsku w katedrze w Westminster w Londynie, dwukrotnie w katedrze św. Agnieszki w Rockville Centre w USA (po polsku), raz w katedrze św. Stefana w Wiedniu (również po polsku), raz w katedrze pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Odessie, w której jeszcze niedawno była hala sportowa, brałem udział w uroczystym poświęceniu katedry w Jassy w Rumunii i przy tej okazji odwiedziłem tamtejszą Polonię w Bukareszcie i na Bukowinie Rumuńskiej, oraz w poświęceniu sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Keysborough na przedmieściu Melbourne w Australii. Wielokrotnie odprawiałem dla naszych rodaków w różnych kościołach w Chicago, dwukrotnie bierzmowałem polską młodzież w Milwaukee, we wskrzeszonej polonijnej parafii. Po raz pierwszy odprawiałem dla Polaków w kościele w Dublinie (9 stycznia 2005 r.) - wcześniej mieli Mszę św. w sali Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego). Dwa razy uczestniczyłem w dorocznych zebraniach PAPA (Stowarzyszenie Księży Polsko-Amerykańskich). Dwukrotnie byłem na zaproszenie bp. Władysława Blina w Witebsku na Białorusi, odprawiałem w tamtejszej katedrze oraz uczestniczyłem w procesji eucharystycznej na zakończenie Roku Eucharystii w tej diecezji. Odwiedziłem też abp. Tadeusza Kondrusiewicza w Moskwie i bp. Kazimierza Wielikosielca w Brześciu.

- Te wszystkie podróże wymagały pewnych uzgodnień. Nie wszystko dało się załatwić telefonicznie.

- Oczywiście, często korzystałem z poczty elektronicznej, rzadziej z faksu. Ograniczałem korespondencję do minimum, ale i tak w mojej książce korespondencyjnej jest odnotowanych z tego czasu 2875 pozycji. Na święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy wysyłałem zwykle tematyczny list do rektorów polskich misji. W sekretariacie korzystałem z pomocy - przez kilka godzin tygodniowo - kapłana, który pełnił inne ważne funkcje w archidiecezji.

- A sprawy personalne? Potrzeba przecież kapłanów dla „starej” emigracji i dla tej nowej. Trzeba było tworzyć nowe struktury duszpasterskie tam, gdzie ich nie było, np. w Irlandii.

- Te sprawy są zwykle najtrudniejsze. Znaleźć właściwych ludzi na właściwe miejsca, przekonać hierarchię w danym kraju, aby pomogła naszym rodakom w wyznawaniu wiary w ojczystym języku, z zachowaniem własnej tożsamości... Ale powoli i to udawało się realizować. Pomagały mi w tym jeszcze rzymskie znajomości z wieloma ludźmi odpowiedzialnymi za duszpasterstwo emigracji w różnych krajach, znajomość dokumentów Stolicy Apostolskiej, apel Ojca Świętego Benedykta XVI w archikatedrze warszawskiej, częste spotkania z odpowiedzialnymi za polskie misje duszpasterskie w różnych krajach.

- Zrzeczenie się funkcji przez Księdza Biskupa jest dla nas trochę nagłe, niespodziewane. Czy rzeczywiście potrafi Ksiądz Biskup wycofać się z tak aktywnego życia na polu emigracji?

- Wszystkie funkcje w KEP są powierzane na okres czasowy, przeważnie na pięć lat. Postanowiłem skorzystać ze zbliżającej się okazji zakończenia pierwszej kadencji i poprosić, aby mi jej nie przedłużano, ponieważ nieubłaganie zbliża się wiek emerytalny, a także trzeba może więcej czasu poświęcić trosce o własne zdrowie. Pozostaję nadal czynny jako biskup pomocniczy. Może będę miał więcej czasu na pisanie wspomnień, dzielenie się na piśmie tym bogatym doświadczeniem z pola duszpasterstwa emigracji.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: godność każdego człowieka musi być szanowana

2025-07-23 10:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Przed opuszczeniem Castel Gandolfo, wieczorem 22 lipca, Leon XIV zatrzymał się, by porozmawiać z kilkoma dziennikarzami oczekującymi na jego wyjście, odpowiadając na pytania dotyczące spraw międzynarodowych. „Głos Kościoła nadal ma znaczenie, kontynuujmy promocję pokoju” - wskazał Ojciec Święty.

„Trzeba zachęcać wszystkich do złożenia broni, porzucenia również całego handlu, który kryje się za każdą wojną” - podkreślił Papież, opuszczając wczoraj wieczorem Villa Barberini w Castel Gandolfo po 16 dniach pobytu, aby powrócić do Watykanu. Ojciec Święty, który powrócił krótko przed godziną 21, zatrzymał się przy dziennikarzach oczekujących na jego odjazd i odpowiedział na pytania dotyczące sytuacji międzynarodowej oraz sytuacji w Gazie. Zapytany o możliwość udania się do miejsc cierpienia, np. do Strefy Gazy, Leon XIV wyjaśnił, że jest wiele miejsc, do których osobiście chciałby „się udać, ale to niekoniecznie jest sposobem na znalezienie odpowiedzi”.
CZYTAJ DALEJ

Aktor Dariusz Kowalski: drogowskazem, który nie zawodzi, jest krzyż

2025-07-23 12:58

[ TEMATY ]

świadectwo

Jubileusz Młodych w Rzymie

fot. Dariusz Kowalski/Vatican Media

Dariusz Kowalski

Dariusz Kowalski

W trakcie Jubileuszu Młodzieży w Rzymie, w ramach specjalnej strefy dla polskich pielgrzymów odbędzie się wyjątkowy koncert „Pielgrzymi Nadziei - Kto Ty jesteś?”. To artystyczna i duchowa opowieść, sięgająca do korzeni polskiej tożsamości, która oparta jest na krzyżu - znaku wiary, który stał się niemal naszym narodowym sztandarem. Krzyż tkwi naszej historii od wieków, stał się symbolem przetrwania – wskazuje w rozmowie z mediami watykańskimi reżyser i scenarzysta wydarzenia Dariusz Kowalski.

Za muzyczną warstwę podczas koncertu, który odbędzie się 31 lipca (początek godz. 20:00) odpowiada Marcin Pospieszalski, autor aranżacji wykonywanych utworów.
CZYTAJ DALEJ

Hołd dla służby i bezpieczeństwa

2025-07-23 21:33

ks. Wojciech Kania

W Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Święta Policji Państwowej.

Główne obchody rozpoczęły się w Komendzie Powiatowej Policji w Sandomierzu od odsłonięcia tablic upamiętniających śp. insp. Ryszarda Komańskiego, byłego komendanta powiatowego, który zmarł nagle niespełna rok temu. Aktu odsłonięcia dokonali najbliżsi: żona Dorota, córka Patrycja oraz syn Kamil.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję