Reklama

Piętno przeszłości

Przez polskie media przetoczyła się ostatnio fala informacji o korupcyjnych procederach obecnych w naszym futbolu. Prokuratura nie daje za wygraną. Wiele osób zaś związanych z piłką przyznaje się do popełnionych wykroczeń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszego kwietnia w najbardziej popularnym portalu internetowym www.onet.pl pojawił się news dnia, że władze piłkarskie odebrały nam prawo organizacji mistrzostw Europy w 2012 r. Oczywiście był to primaaprilisowy żart, który bez trudu rozszyfrowano i opatrzono wieloma zabawnymi komentarzami, np. internauta o nicku „wujekLeon” zamieścił „błagalną” prośbę: „Dajcie nam ostatnią szansę, wybudujemy drogi, hotele i lotniska, nawet stadiony - damy radę, nie zabierajcie nam Euro. Proszę!!!”. Były też nieco poważniejsze wypowiedzi. „To by była dobra wiadomość. Chociaż oczywiście to żart. Trzeba jednak patrząc na polską rzeczywistość, zacząć ją dostrzegać. Nie mamy dobrych dróg, stadionów, bazy hotelowej, a zostały tylko mocarstwowe ambicje, jak udział w zagranicznych wojnach. Może więc czas zauważyć, że „król jest nagi”? - napisał „Theo”. „Cio” zaś podsumował: „To nie Prima Aprilis. To Przepowiednia”.
Hm… Patrząc na to, co się dzieje w naszym związku piłkarskim i w ogóle w polskiej piłce, można powiedzieć, że owa „przepowiednia” jest ze wszech miar aktualna. Raczej nie będzie ona odnosić się do samych praw do organizacji Euro 2012 wraz z Ukrainą. Niemniej na pewno nawiązuje do ograniczenia praw obywatelskich (aresztowania czy policyjny dozór) dla wielu ludzi polskiej piłki, włączając w to osoby wysoko postawione w Polskim Związku Piłki Nożnej. Ostatnio było przecież bardzo głośno o kolejnych zatrzymaniach nawet znanych i szanowanych trenerów. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt „ustawiania” piłkarskich spotkań. Przekupywano nie tylko „gwizdki” (sędziów), ale również „niezależnych” obserwatorów PZPN czy poszczególnych zawodników. Korupcyjny proceder obejmował swoim zasięgiem praktycznie wszystkich związanych z futbolem w myśl popularnego kiedyś powiedzenia: „Jak nie wsiadasz do autobusu, to nie jedziesz”.
Ogromna większość komentatorów co do jednego jest jednomyślna. Trzeba jak najszybciej oczyścić polską piłkę z ludzi, którzy wykorzystując zajmowane stanowiska, przyczyniają się walnie do jej sportowego i moralnego upadku, o czym już wielokrotnie pisałem na naszych łamach. Czy rozwiąże ten problem kolejny walny zjazd delegatów PZPN? Nie sądzę. „Prezes Michał Listkiewicz lata po świecie, bo lubi podróżować, a jego podwładni nie robią nic. Boją się o swoje posady, ale chwalą się, ile to biletów dostali na Euro 2008. Tak naprawdę mają w nosie, co się dzieje w piłce nożnej, bo po co coś zmieniać, skoro w chaosie zawsze można załatwić dla siebie różne sprawy” - pisze jeden ze sportowych dziennikarzy. Zmiany w polskiej piłce są potrzebne od zaraz. Nie ma co dłużej czekać. Problemem nie jest tylko sama korupcja. Nieudolność działaczy i niejednokrotnie brak elementarnych kompetencji rujnuje nasz futbol. Do tego dochodzą jeszcze słabe zdolności menedżerskie. Te i inne przyczyny powodują, że zamiast wspinać się na szczyty sportowej rywalizacji, najbardziej popularny sport stacza się po równi pochyłej.
Trzeba zatem pozbyć się piętna przeszłości rodem z PRL-u. Można to zrobić tylko w jeden sposób. Starych uwikłanych w układy i układziki ludzi zastąpić nowymi, którym zależy na futbolu, jego poziomie i promocji. Tylko czy PZPN zdobędzie się na odwagę, aby dokonać tak drastycznych cięć? Raczej nie. Chciałbym się jednak mylić.
Tymczasem emocjonujemy się rozgrywkami ekstraklasy, gdzie kilka drużyn wydaje się prezentować europejski poziom. Kibice jednak bardziej martwią się o przyszłość naszej reprezentacji. Podopieczni Leo Beenhakkera nie prezentowali się bowiem ostatnio, eufemistycznie rzecz ujmując, zbyt okazale. Do Euro 2008 zostało jednak jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że w czerwcu zapomnimy o dwóch piłkarskich wpadkach z zagranicznymi gwiazdami naszej ligi oraz reprezentacją USA. Będziemy zaś podziwiać team, który wywalczył historyczny awans. Być może holenderski szkoleniowiec zaskoczy nas jakimiś nieoczekiwanymi powołaniami. W każdym razie na pewno emocji nam nie zabraknie.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 2025: Relikwie Jana Marii Vianneya i Jana Eudesa we francuskim kościele w Rzymie

Młodzi, którzy przybędą do Rzymu na Jubileusz Młodzieży będą się mogli pomodlić przed relikwiami św. Jana Marii Vianneya i św. Jana Eudesa. Zostały one sprowadzone do kościoła św. Ludwika, nieopodal Panteonu. Pozostaną tam do 8 września. Okazją jest oczywiście Rok Święty, a także stulecie kanonizacji obu francuskich świętych, o których Pius XI powiedział, że potrafili łączyć niezwykłą świętość życia ze zdumiewającą skutecznością apostolstwa.

Jak przypomina generał założonego przez św. Jana Eudesa zgromadzenia, Pius XI uważał tego siedemnastowiecznego kapłana za wzór kaznodziei i misjonarza, ponieważ wykazywał się elokwencją, która jest nie tyle miła dla ucha, co skutecznie potrafi zdobyć serce dla Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Bechara Raï: państwa muszą zmienić perspektywę

2025-07-11 16:01

[ TEMATY ]

Liban

Kardynał Bechara Raï

KAI

Kardynał Bechara Raï

Kardynał Bechara Raï

- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.

Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję