Reklama

Polska to mój trzeci dom

Niedziela Ogólnopolska 44/2008, str. 26

Prof. George Weigel
Stephen White

Prof. George Weigel<br>Stephen White

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Zdunkiewicz: - Proszę powiedzieć czytelnikom „Niedzieli” kilka słów o sobie. Z pewnością wielu z nich wie, że jest Pan autorem bestsellerowej biografii Jana Pawła II - „Świadek nadziei”.

Prof. George Weigel: - Jestem 57-letnim teologiem, mężem, ojcem trójki dzieci i dziadkiem. Pracuję w Research Institute w Waszyngtonie, prowadząc wykłady dla młodzieży akademickiej. Obok „Świadka nadziei” jestem autorem lub wydawcą dziewiętnastu innych książek.

- Powstanie najlepszej spośród dostępnych na rynku wydawniczym biografii Papieża z Polski wiązało się zapewne z licznymi kontaktami z Janem Pawłem II. Jak wyglądały takie spotkania? Które z nich było dla Pana najważniejsze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pomimo iż pisałem o Janie Pawle II od początku jego pontyfikatu, pierwszą poważną rozmowę odbyliśmy w 1992 r. Kontakty, kontynuowane przez kilka następnych lat, nasiliły się w czasie pracy nad jego biografią, w latach 1996-99. Pozostawaliśmy w łączności do momentu śmierci Ojca Świętego. Nasze rozmowy obejmowały szeroki zasięg tematów. Był księdzem do końca. Kiedy w październiku 2004 r. umarł mój ojciec, Papież przysłał fax z kondolencjami. Ostatni raz spotkaliśmy się w połowie grudnia 2004 r., na kilka tygodni przed dniem, kiedy trafił do szpitala.

Reklama

- Możemy więc bez skrępowania mówić, że Jan Paweł II jest „Świadkiem nadziei” dla Europy i często znudzonego nadmiarem wrażeń społeczeństwa.

- Tak, z pewnością można tak powiedzieć. Uważam, że możemy również powiedzieć, iż jego życie było inspiracją do życia dosłownie bez nudy dla całych pokoleń, ponieważ Papież natchnął pokolenie naszych rodziców do życia bez lęku.

- Jak Pan wspomina wydarzenia związane z chorobą, śmiercią i pogrzebem Jana Pawła II? Czy można mówić, że świat przeżył wtedy swoje wielkie rekolekcje? Co pozostało z tamtych chwil w naszym społeczeństwie?

- Opisuję to dokładnie w książce „Boży wybór. Papież Benedykt XVI i przyszłość Kościoła katolickiego”, opublikowanej w języku polskim przez wydawnictwo „Znak”. To, co najbardziej mnie uderzyło i nadal mnie porusza, to fakt, że świat „zjednoczył się” na pogrzebie Jana Pawła II w sposób, w jaki nigdy nie mógłby się zjednoczyć jako Narody Zjednoczone.

- Po wielkim Papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali Josepha Ratzingera. Jedną ze swoich książek - w odniesieniu do Benedykta XVI - zatytułował Pan „Boży wybór”. Jaką osobą jest Benedykt XVI i jaki jest jego, trwający już ponad trzy lata, pontyfikat?

Reklama

- Uważam, że świat dopiero poznaje Josepha Ratzingera, którego mam zaszczyt znać od 20 lat: nieśmiały, święty, błyskotliwy naukowiec, który ma także pastoralne „wyczucie”. Ten Papież pokazał zdolności organizacyjne w sposób, w jaki nikt inny nie mógł tego zrobić, włączając problem wiary i jej uzasadnienia w środowiskach islamu.

- Od początku pontyfikatu dostrzegamy pewne zmiany zachodzące m.in. w liturgii. Mam tu na myśli motu proprio „Summorum Pontificum”, a także Komunię św. bezpośrednio do ust i na kolanach, wielki krucyfiks pośrodku ołtarza. Czy można mówić o „liturgicznych innowacjach” Papieża?

- Nie, uważam, że bardziej jest to kwestia liturgicznej odnowy.

- We wrześniu w „Le Figaro” ukazał się artykuł, który podkreśla, że Papież odnawia liturgię przez tradycję, i to nie w drodze rozporządzeń, ale siłą przykładu. Czy Papież w ten sposób nie zmienia założeń Vaticanum II? A może pragnie właściwie je ukazać?

- Bardziej to drugie - Papież stara się pokierować „reformą reform” w kierunku prawdziwych ustaleń II Soboru Watykańskiego.

- Czy można powiedzieć, że Kościół dzisiaj przeżywa kryzys? Jeżeli tak, to jakie są symptomy tego kryzysu, czego on głównie dotyczy?

- Kryzys w Europie i innych częściach rozwijającego się świata jest kryzysem zdefiniowanym w Ewangelii: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”.

- Wielokrotnie przebywał Pan w Polsce, m.in. w Krakowie, w czasie seminarium Instytutu Tertio Millennio na temat wolnego społeczeństwa. Jak jako Amerykanin ocenia Pan nasz kraj?

Reklama

- Kocham Polskę, to mój trzeci dom. Polska dopiero teraz zaczyna doświadczać skutków swojego opóźnienia w stosunku do Europy Zachodniej, stykając się z „kwasem” współczesnego sekularyzmu. To fascynujące móc patrzeć, jak sobie z tym radzi. Mam nadzieję, że Polska w swojej pracy w ramach Unii Europejskiej stanie się niezłomnym obrońcą prawdy, która czyni demokrację prawdziwą.

- Wizytę apostolską Benedykta XVI w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej określa się mianem historycznej. Co ta wizyta może zmienić w Kościele i społeczeństwie amerykańskim? Pamiętamy, że tak niedawno Kościół w USA przeżywał kryzys i zapewne jeszcze się z niego nie podźwignął...

- Powinieneś przestać czytać amerykańskie gazety! Kryzys 2002 r. zdominował życie katolickie, ale tylko w umysłach dziennikarzy. W rzeczywistości Kościół amerykański wyszedł z tego kryzysu z lepszymi seminariami, bardziej czujnymi biskupami, a co najważniejsze - z silniejszą wiarą. Niestety, skutki 2002 r. nadal mogą być odczuwane w miejscach takich jak Boston; ale jest to wyjątek, nie reguła.

- Chrystofobia. Proszę przybliżyć czytelnikom „Niedzieli” problem, z którym, niestety, boryka się Europa. Jakie negatywne skutki może on przynieść w przyszłości? Wiąże się z tym zapewne sekularyzm oraz zjawisko „pokolenia roku 68”...

- Zdecydowanie „tak” w odniesieniu do ostatniego pytania. Jeśli chodzi o pojęcie „Chrystofobia”, pozwolę sobie odwołać się do mojej książki, dostępnej w języku polskim - „Katedra i sześcian”, gdzie szczegółowo omawiam tę wyróżniającą się formę agresywnego sekularyzmu.

Reklama

- Jakie zadanie dzisiaj mają do spełnienia młodzi ludzie w Kościele i poza nim? Coraz częściej wiara młodych wystawiana jest na ciężką próbę. Jak nie zatracić w tym chrześcijańskiej tożsamości? Co można zrobić dla tych, którzy przestają wierzyć? Jaką apologię prowadzić? Na jakie dzisiejsze areopagi wchodzić, by i tam głosić Chrystusa?

- Z punktu widzenia Jana Pawła II - jest to najważniejsze miejsce głoszenia Ewangelii i jej nauczania. Jeśli chodzi o młodych ludzi, to jakość ich chrześcijańskiego życia jest tym, co przyciągnie innych i uchroni przed porzuceniem wiary. Z socjologicznego punktu widzenia - chrześcijaństwo „zwyciężyło” w Imperium Rzymskim, ponieważ pokazało bardziej atrakcyjny sposób życia w świecie pełnym korupcji i brutalności.

- Co dodałby Pan jeszcze od siebie czytelnikom „Niedzieli”?

- Chciałbym prosić o solidarność w modlitwie, zwłaszcza teraz, gdy Stany Zjednoczone stoją przed ważnym wyborem, który będzie miał konsekwencje dla całego świata.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

18-latka nie dotarła na Jubileusz Młodzieży; zmarła nagle

Ojciec Święty z głębokim smutkiem przyjął wiadomość o nagłej śmierci osiemnastoletniej Pascale Rafic, która podróżowała z Egiptu do Rzymu, aby wziąć udział w Jubileuszu Młodzieży – czytamy w watykańskim komunikacie prasowym.

Komunikat podaje, że jeszcze dziś przed południem Papież zechciał przyjąć grupę pielgrzymów, którzy towarzyszyli młodej Pascale w podróży. „Spotkanie, naznaczone głębokim wzruszeniem, będzie okazją do modlitwy i duchowego pocieszenia dla młodych ludzi, wciąż wstrząśniętych tym bolesnym wydarzeniem. Uczestnicząc w bólu wszystkich dotkniętych tym tragicznym wydarzeniem, Ojciec Święty zapewnia o modlitwie za zmarłą i prosi Pana Boga o pocieszenie i ukojenie dla rodziny, przyjaciół i wszystkich, którzy opłakują jej śmierć” – czytamy w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Dziesięcioro Polaków na scenie razem z Leonem XIV

2025-08-03 08:58

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodzieży

Jubileusz Młodych

Archiwum prywatne uczestników Jubileuszu Młodzieży

Justyna Liber, Jan Hanulewicz, Marta Walke, Adam Mazurek i sześcioro innych Polaków znalazło się w delegacji, która towarzyszyła Papieżowi Leonowi XIV na scenie podczas czuwania jubileuszowego w sobotę 2 sierpnia wieczorem. Szli także w procesji za Ojcem Świętym, który niósł krzyż Roku Świętego. Było to nawiązaniem do Jubileuszu Młodzieży z 2000 r. i Światowych Dni Młodzieży z 2016 r. w Krakowie.

Justyna Liber z diecezji gliwickiej, z parafii pw. Ducha Świętego, Gliwice-Ostropa, w której wielu młodych tworzy grupę młodzieżową „Rozpaleni Duchem”, podkreśliła, że udział w czuwaniu z Ojcem Świętym to dla niej „niezwykły zaszczyt i wyróżnienie. Jest to niepowtarzalna chwila i marzenie każdej młodej wierzącej osoby. Jestem wzruszona takim wyróżnieniem”. Zaznaczyła, że to „najpiękniejszy moment” w jej życiu. „Nie mogłam się doczekać” - dodała.
CZYTAJ DALEJ

„Odwagi! Ja zwyciężyłem świat”. Młody Kościół rusza w drogę na ŚDM Seul 2027

Prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, koordynującej Światowe Dni Młodzieży zachęca, by temat spotkania młodych w Seulu już teraz prowadził biskupów, kapłanów i duszpasterstwa młodzieży na całym świecie.

W komentarzu, opublikowanym na stronie dykasterii, kard. Kevin Farrell wyraża wdzięczność Ojcu Świętemu za ogłoszenie daty ŚDM w Seulu. Wczoraj na zakończenie Mszy św. na Tor Vergata, Leon XIV zapowiedział, że odbędą się one od 3 do 8 sierpnia 2027 r. Przypomniał też, że ich tematem są słowa Chrystusa, zaczerpnięte z Ewangelii wg św. Jana: „Odwagi! Ja zwyciężyłem świat” (J 16,33).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję