Reklama

„Miłość nigdy nie ustaje...”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książka „Przynaglony miłością” to wywiad rzeka. Rzeka długa, a w niej półwiecze kapłaństwa i 25 lat sprawowania posługi pasterskiej arcybiskupa metropolity częstochowskiego Stanisława Nowaka. Ks. Stanisław Jasionek we wstępie do książki pisze: „Życie jest tajemnicą. Większość tego, co nazywamy życiem, znane jest tylko Panu Bogu i temu, kto nosi w sercu własne tajemnice i nie chciałby się nimi dzielić z innymi ludźmi. Ale część tej wielkiej tajemnicy, jaką jest ludzka egzystencja, dostrzegana jest przez innych. Niekiedy ktoś pragnie podzielić się tym, co przeżył, zwłaszcza gdy było to życie w trudnych, bardzo ciekawych historycznie czasach. Właśnie ta myśl, że życie jest tajemnicą, przyświecała mi w pisaniu tej książki, przeprowadzeniu wywiadu rzeki z Księdzem Arcybiskupem. Wynikiem tego wysiłku było zatrzymanie tych przeżyć serca i pamięci naszego Metropolity dla Diecezjan, którzy mają prawo poznać osobę swojego Biskupa, historię jego życia. Bo przecież przemawia on do nich nie tylko na ambonie, ale przemawia do nich całym sobą”.

Rodzinna ziemia...

Reklama

I faktycznie - Ksiądz Arcybiskup „przemawia całym sobą”. Wzrusza nas opowieścią o czasach dzieciństwa i młodości, przywołuje atmosferę domu rodzinnego - Jeziorzan, gdzie wszystko się zaczęło, a które są częścią tej wielkiej nadwiślańskiej ojczyzny. Przechowuje w pamięci i w sercu urodę i melodię tych stron.
„Moja rodzinna ziemia to ziemia nadwiślańska, z kulturą pieśni nadwiślańskich, flisackich, takich jak «Płyń, flisacka dziatwo». Mój pradziadek, dziadek pływali na tratwie. Organizowali się i galerami płynęli do Gdańska, transportując głównie drewno. To malownicza kraina, wówczas jeszcze z rozlewiskami Wisły. Z naszego ogrodu można było zobaczyć klasztor kamedułów na Bielanach i Tyniec. Wisła była dla nas, dzieci, wielką atrakcją. Jej czysta woda zachęcała do kąpieli. Radością dla nas była nie tylko sama kąpiel w Wiśle, ale i oglądanie statków, tratw flisackich, przepływających przed naszymi oczyma”.
A ileż w tych opowieściach szczegółów obyczajowych... To Wigilie, skromne, bo okupacyjne, jednak w pięknie przystrojonej chacie, to Pasterka, na którą się szło, mijając niemieckie posterunki, to śpiew matki, która wzruszała się przy kolędzie „Jezus malusieńki”, to niewzruszone religijne rytuały, nie tylko świąteczne, to po prostu ogromna pobożność domu, który daje kapłana. A kiedy narodziło się powołanie? Ksiądz Arcybiskup odpowiada z prostotą: „Moja droga powołania jest bardzo prosta, to znaczy od dziecka miałem tęsknotę, aby zostać księdzem. Nie widzę w swoim życiu jakiegoś punktu granicznego. Od dziecka kochałem kapłanów i kapłaństwo i wydawało mi się, że to jest moja jedyna droga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjątkowi ludzie...

Dalej - czasy studiów w trudnych dla kapłaństwa komunistycznych czasach i upragniony dzień święceń kapłańskich na Wawelu. Droga kapłańska pełna była spotkań z ludźmi, którzy zostawili swój ślad, a wśród nich wielcy polskiego Kościoła - kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła. I znów - ileż szczegółów o przyszłym Papieżu.
„Ksiądz Profesor nie był przywiązany do wartości materialnych. Widać to było chociażby po jego stroju. Ubierał się bardzo skromnie. Pamiętam, jak przychodził w wytartym płaszczu. Im bardziej poznawałem Profesora, tym bardziej byłem nim zafascynowany, jego otwartością i wewnętrznym skupieniem”. I to serdeczne wyznanie: „Wiesz, Stasiu, ja zawsze kochałem Ojca Świętego” oraz wspomnienie ostatniej z nim rozmowy.
„Na koniec nabożeństwa, wraz z innymi biskupami, podchodziłem, aby ucałować pierścień Jana Pawła II. Ojciec Święty był bardzo zmęczony, niewiele mówił. Kiedy zbliżyłem się do niego, podniósł wzrok i cicho wyszeptał: «Stasiu Nowak». To były jego ostatnie słowa, jakie usłyszałem. Wracałem, po cichu popłakując, bo już wtedy miałem odczucie, że więcej słów od niego nie usłyszę. Od człowieka, który zawsze mi imponował, który zawsze był dla mnie ideałem i o którym - już od pierwszych z nim spotkań - wiedziałem, że jest święty”.

Znak krzyża i osoba Maryi...

Osobnym rozdziałem tych niezwykłych zwierzeń jest pasterzowanie Kościołowi częstochowskiemu. I odpowiedź na proste pytanie: Czy łatwo być biskupem?
„...chociaż na pewno jest to służba trudna, to jednak jest radosna. To Bóg sprawia, że biskupie obowiązki zamieniają się w radosną służbę.
Każdy biskup nosi na piersi krzyż, jakby firmowy znak przynależności do Chrystusa Ukrzyżowanego. Pierścień biskupi, jak mawiali niektórzy średniowieczni teologowie, jest ostatecznie wykonany z gwoździ, którymi Chrystus został przybity do krzyża. Biskup więc winien ustawicznie żyć pod znakiem krzyża i gwoździ, symboli przynależności do Chrystusa”.
Słowa naszego Pasterza o kształtowaniu sumienia moralnego mogą być drogowskazem nie tylko dla wychowawców.
„Wychowanie sumienia moralnego powinno się opierać na poznaniu prawdziwego Dobra i prowadzeniu do niego. Należy jednak pamiętać, że wychowawca powinien prowadzić wychowanka do wolności, gdyż tylko w ten sposób będzie on mógł stopniowo nabierać samodzielności w kształtowaniu siebie samego. To pozwoli wychować go do prawidłowych relacji międzyosobowych, kształtując w nim szacunek dla życia i otwierając coraz głębiej na Prawdę”.
Nie mogło zabraknąć w tej rozmowie tematu religijności maryjnej. Umiłowanie Jasnej Góry, kult Czarnej Madonny to również radość ze spotkań z pielgrzymami i ze sprawowania dla nich Mszy św.
„Człowiek jakby zanurza się wtedy w duchu pielgrzymki, w modlitwie, a ponadto staje się świadkiem pięknych objawów wiary, bardzo mocnych ekspresji wiary. Widząc ludzi utrudzonych, spieczonych słońcem lub przemoczonych deszczem, z opuchniętymi nogami, często ludzi chorych lub niedołężnych, dotyka się jakiejś tajemnicy wiary, bo ten pielgrzym wierzy, naprawdę szuka Boga i chce temu Bogu udowodnić, że Go kocha. Gdy widzi się te świadectwa, człowiek niewątpliwie się ubogaca i przeżywa swego rodzaju katharsis. Czuję, że każda pielgrzymka duchowo mnie oczyszcza i buduje. Dlatego wyznaję, że te pielgrzymki, zwłaszcza pielgrzymki piesze na Jasną Górę, są przepięknym fenomenem życia współczesnego Kościoła w Polsce”.

... to szansa na świętość

Zamknięciem tej serdecznej rozmowy jest pytanie o receptę na świętość. „Gotowego leku na świętość, księże Stanisławie, nie znajdziemy nigdzie, ale można ją osiągnąć dzięki przyjęciu Miłości, którą daje nam Bóg. Nic też w życiu człowieka nie jest tak ważne, jak uczyć się prawdziwej miłości w ciągłym przeżywaniu prawdy, że się jest umiłowanym przez samą Miłość, którą jest Bóg. Miłość jest najpiękniejszą wartością, bo niczego tak bardzo nie pragniemy, jak kochać i być kochanym”.
Zapisana w tej książce rozmowa ma specjalną wymowę - „jest uczczeniem złotego jubileuszu kapłaństwa Księdza Arcybiskupa i ukazaniem kapłańskiej drogi, pełnej duchowego piękna, prostoty i miłości do człowieka” - jak pisze ks. Stanisław Jasionek. To rozmowa ojca z synem - bardzo osobista, w której nie ma ukrytych tematów i spraw, z której emanuje ciepło i miłość.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażające dane. W Polsce rocznie realizuje się między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po"

2025-09-25 21:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

Według Ministerstwa Zdrowia, w Polsce rocznie wystawia się i realizuje między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po".

Zaś od stycznia do sierpnia br. farmaceuci wystawili ok. 15 tys. recept na pigułki „dzień po” - poinformował w czwartek PAP Narodowy Fundusz Zdrowia.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Wierzę w święty Kościół powszechny... czyli jaki?

2025-09-25 21:09

[ TEMATY ]

Credo

Karol Porwich /Niedziela

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję