Ponad 10 tys. osób na Narodowym Marszu dla Życia i Rodziny w Warszawie. P. Ozdoba: Budujemy jedną wielką wspólnotę wartości
Radość, miłość, piękno to wartości, które biją dziś z Warszawy. Pod hasłem: „I ślubuję Ci” ulicami stolicy przeszedł Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny. W niedzielnym wydarzeniu wzięło udział ponad 10 tys. osób z całej Polski. „Budujemy jedną wielką wspólnotę, grupę osób, które są zdecydowanymi obrońcami życia, małżeństwa i rodziny. Dajemy publiczne świadectwo, że małżeństwo jako instytucja jest niezwykle cenne. Trzeba je bronić, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy jest mocno atakowane i przeżywa kryzys” – wskazuje Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny odpowiedzialnego za organizację Marszu.
Chłodna aura, ale gorące serca. Jesienna pogoda nie przeszkodziła w radosnym pochodzie rodzin przez Warszawę. Tuż po godz. 11.00 z koncertem wystąpił zespół „Arka Noego”. Po wspólnym śpiewie przyszedł czas na odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. To właśnie słowa „I ślubuję Ci” stanowiły oś tegorocznego spotkania, zwracając uwagę na istotę sakramentu małżeństwa – trwałość i nierozerwalność.
– Budujemy jedną wielką wspólnotę wartości. Grupę osób, które są zdecydowanymi obrońcami życia, małżeństwa i rodziny. W tym roku dajemy publiczne świadectwo, że małżeństwo jako instytucja jest niezwykle cenne. Trzeba je bronić, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy jest mocno atakowane i przeżywa kryzys. Niestety statystyki wskazują, że rozpada się co drugie małżeństwo w Warszawie. W skali kraju nie jest o wiele lepiej, ponieważ statystycznie rozpada się co trzecie małżeństwo. To dramatyczne dane, które wymagają naszej zdecydowanej odpowiedzi. Dlatego pokazujemy publicznie, że małżeństwo może być szczęśliwe. Trzeba manifestować w obronie życia, małżeństwa i rodziny – podkreśla Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny.
Tłumny pochód liczący ponad 10 tys. osób po godz. 12.00 wyruszył z Placu Zamkowego, by Krakowskim Przedmieściem przejść pod Pałac Prezydencki. Tam na uczestników Narodowego Marszu dla Życia i Rodziny czekała niespodzianka. Słowo do rodaków specjalnie na tę okazję skierował prezydent Andrzej Duda.
– Bardzo się cieszę, że znów przemierzają Państwo ulice Warszawy. Dziadkowie, rodzice, dzieci oraz przyszli rodzice tworzą tu dzisiaj wielką radosną wspólnotę. Razem dają Państwo publiczne świadectwo przywiązania do najszlachetniejszych ideałów. Wyrażają przekonanie, że silna rodzina to pomyślna przyszłość naszej Ojczyzny. Z serca za to dziękuję – akcentował szef państwa polskiego.
Manifestacja zakończyła się pod Bazyliką Świętego Krzyża. W świątyni nastąpiła najważniejsza część niedzielnego rodzinnego spotkania – Eucharysta. Mszy św. przewodniczył ks. Dominik Chmielewski SDB, założyciel męskiej wspólnoty „Wojownicy Maryi”. Wygłosił również kazanie o wartości małżeńskiej miłości między kobietą i mężczyzną oraz ich wzajemnej relacji z Bogiem.
Honorowy patronat nad wydarzeniem objął ks. abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
– Bardzo dziękuję KEP i Księdzu Arcybiskupowi za wsparcie. Objęcie honorowym patronatem to wielka rzecz dla naszej inicjatywy. To również podkreślenie, że Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny jest niezwykle ważny, profesjonalny i ceniony przez Kościół w Polsce – mówił prezes Centrum Życia i Rodziny.
Kulminacyjny punkt kryzysu światowego leży tu, gdzie spotykają się usta człowieka, który chce służyć swemu bratu, z jego stopami – wskazuje bł. ks. kard. Stefan Wyszyński. I dodaje: „Kto umie i chce to zrobić, ten zwycięża i kreśli plany rozwojowe ludzkości na przyszłość”. Posługa drugiemu człowiekowi i wyzbycie się egoizmu potrafi rzucić na kolana najtwardszego przeciwnika – poprzez zmianę jego serca dobrem.
Prawdziwe życie zaczyna się poza strefą komfortu. Nie sposób nie zgodzić się z tym zdaniem. Dopiero, gdy zaczynamy od siebie wymagać – rośniemy w siłę. Miłość wymaga ogromu poświęcenia, trudu, a rezygnacja z własnej wygody zmienia i nas, i drugiego człowieka. Postawa służby, wcześniej czy później, swoją łagodnością niszczy nienawiść.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
Objawienia aniołów towarzyszą ludzkości od niepamiętnych czasów i są obecne w tradycji wielu narodów. Biblia mówi o aniołach jako posłańcach Boga, którzy wypełniają Jego wolę, chronią ludzi i narody oraz przekazują Boże orędzia. W historii świata pojawiają się świadectwa niezwykłych spotkań z tymi niebiańskimi istotami, które objawiały się wybranym osobom, niosąc przesłania, ostrzeżenia i łaski.
Jednym z najstarszych znanych objawień Anioła Stróża narodu jest historia związana z Portugalią. Objawienie Anioła Stróża Portugalii nie jest szeroko udokumentowane w źródłach historycznych, ale jego kult sięga średniowiecza i był silnie zakorzeniony w portugalskiej duchowości. Już w XIV w., w klasztorze Batalha, na jego wschodniej ścianie znajdował się ołtarz poświęcony Aniołowi Stróżowi Portugalii, co wskazuje, że wierzono w jego szczególną rolę jako opiekuna narodu. W 1504 r. na prośbę króla Manuela I papież Juliusz II oficjalnie ustanowił święto Anioła Stróża Królestwa (Anjo Custódio do Reino). Decyzja ta mogła być inspirowana przeświadczeniem, że Portugalia znajduje się pod szczególną opieką anioła, który chroni jej mieszkańców i kieruje jej losami. Choć nie ma konkretnych zapisów o objawieniu się anioła królowi Manuelowi I, fakt, że sam monarcha zwrócił się do papieża o ustanowienie święta, sugeruje, że kult ten był dla niego wyjątkowo ważny. Być może władca sam doświadczył mistycznego natchnienia lub otrzymał świadectwa cudownych interwencji anioła w historii Portugalii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.