Reklama

Rozmowa z egzorcystą

Niedziela Ogólnopolska 30/2009, str. 22-23

Przed katedrą w Chichesterze, od lewej: ks. John Abberton, ks. Paweł Maciaszek
Archiwum ks. Pawła Maciaszka

Przed katedrą w Chichesterze, od lewej: ks. John Abberton, ks. Paweł Maciaszek <br>Archiwum ks. Pawła Maciaszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Europejska Konferencja Egzorcystów

Europejska Konferencja Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Uwalniania odbyła się na Jasnej Górze w dniach 13-17 lipca br. Spotkanie miało charakter zamknięty. Wzięło w nim udział prawie 300 osób - kapłanów oraz świeckich wspomagających egzorcystów. Zjazd zgromadził przedstawicieli krajów niemieckojęzycznych oraz dawnego bloku komunistycznego. Spotkanie służyło przede wszystkim poszerzeniu wiedzy związanej z okultyzmem i New Age oraz wymianie doświadczeń. Polska ma największą w Europie, poza Włochami, liczbę egzorcystów, którzy są w każdej polskiej diecezji, w niektórych nawet kilku. W Europie najgorsza sytuacja, jeśli chodzi o uprawnionych do posługi uwalniania, jest w Niemczech.
(Red.)

Ks. Paweł Maciaszek: - Jak wygląda w Anglii przygotowanie kapłanów do pełnienia posługi egzorcysty? Jak przebiegało ono w Księdza przypadku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. John Abberton: - W Anglii takie przygotowanie może wyglądać różnie. Kiedy przyjąłem nominację, zacząłem interesować się konferencjami i rekolekcjami organizowanymi dla egzorcystów. Miałem szczęście, że w tym czasie odbył się też w Anglii specjalny kurs. Kiedy mój przyjaciel był mianowany, takiego kursu nie było, tylko w Częstochowie organizowano konferencję na temat egzorcyzmu i uwolnienia, więc obaj pojechaliśmy. Na podobnej konferencji byłem w Alabamie. W tym czasie dużo czytałem na temat posługi egzorcyzmowania, odnajdując odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Podsumowując, można powiedzieć, że na przygotowanie do pełnienia posługi egzorcysty składa się przede wszystkim udział w specjalnych spotkaniach, organizowanych w Rzymie i w innych miejscach świata.

- W ostatnich latach w Kościele coraz częściej mówi się o egzorcyzmach i potrzebie odpowiedniej liczby kapłanów do odmawiania tej modlitwy. Czy spowodowane jest to nieporuszaniem przez lata tematów dotyczących szatana i opętania, którego on dokonuje?

Reklama

- To prawda. Jak zauważa ks. Gabriele Amorth, dziekan włoskich egzorcystów, duchowni nie wierzą w nadzwyczajne działanie szatana. Kiedy głoszą, że on nie istnieje, wtedy stają się jego największymi sprzymierzeńcami. Także wielu biskupów nie traktuje tego zagrożenia poważnie i dlatego nie wyznacza księży do walki z demonami; a przecież egzorcyzm jest działaniem podejmowanym za pozwoleniem Kościoła, za zezwoleniem biskupów, którzy są zobligowani utrzymać egzorcystów w swoich diecezjach. Nie wszędzie jednak wygląda to najlepiej. Kiedy przed laty byłem w USA, dowiedziałem się, że na całe Stany Zjednoczone jest 40 egzorcystów. Ostatnio byłem proszony do Francji i Walii z posługą uwolnienia od złego wpływu demona i zła spowodowanego przez niego. Na ogół ludzie nie orientują się dokładnie w kwestii, o której rozmawiamy, choć myślę, że pod wpływem filmów i telewizji interesują się mocami zła i egzorcyzmami. Dobrze, że w ostatnim czasie została wydana książka poświęcona rozumieniu egzorcyzmu („Exorcism: Understanding Exorcism in Scripture and Practice”), której autorem jest ks. Jeremy Davies - ceniony egzorcysta z londyńskiej archidiecezji Westminster. To bestseller otwierający oczy na ważne kwestie wiary i życia człowieka. Każdy katolik powinien mieć minimum rzetelnej wiedzy na temat zagrożeń szatana dla życia człowieka oraz skutecznej pomocy w uwolnieniu od demona.

- Jak wygląda sytuacja w Anglii, w diecezji Leeds, w której Ksiądz pełni taką posługę?

- W zdecydowanej większości angielskie diecezje mają jednego egzorcystę. Jedynie cztery z nich - w tym Leeds - mają po dwóch. To, niestety, zbyt mało, ponieważ obecnie w Wielkiej Brytanii brakuje kapłanów i egzorcyści pełnią także funkcję proboszczów. Duża liczba obowiązków w parafii sprawia, że nie mają oni czasu na egzorcyzmowanie. Żeby dobrze pełnić tę posługę, trzeba spędzać dużo czasu na modlitwie, znać dokładnie Pismo Święte, dużo czytać na temat egzorcyzmowania i doświadczeń egzorcystów - jest więc wiele do nauczenia się. Staram się uczyć przez cały czas. Uważam też, że Kościół rzymskokatolicki powinien więcej korzystać z biblijnej egzegezy innych wyznań chrześcijańskich (np. ewangelików), które akcentują wyjątkowe znaczenie Pisma Świętego i zajmują się dokładnym studiowaniem Biblii. W ten sposób mogą odkryć nowe aspekty uwolnienia, które nie są tak szeroko znane przez wiernych Kościoła rzymskokatolickiego.

- Jak rozpoznać opętanie i jakiego rodzaju opętania najczęściej spotyka się w Anglii?

Reklama

- Rozpoznanie nie jest łatwe i można się pomylić. Na podstawie doświadczeń z innymi egzorcystami mogę powiedzieć, że w Anglii posługa egzorcysty wygląda tak samo jak na całym świecie. Przy rozpoznawaniu korzysta się z nauki, jaką Kościół ma na ten temat. Wymieniane są następujące symptomy opętania: posługiwanie się nieznanym wcześniej językiem lub rozumienie go, posługiwanie się siłą fizyczną przekraczającą naturalne możliwości i wreszcie znajomość rzeczy ukrytych. Spotkałem np. taką osobę, która nie znając mnie, mówiła o mnie i moim życiu. Osoba opętana, mimo podejmowanych wysiłków, nie może żyć normalnym życiem chrześcijańskim z powodu dużej liczby przeszkód. Częścią naszego rozpoznania jest także wykluczenie choroby psychicznej. Jednak niektóre symptomy zaburzeń psychicznych mogą towarzyszyć opętaniu. Egzorcysta zatem musi dysponować podstawową wiedzą z zakresu psychologii i psychiatrii. Moim zdaniem, wielu z nas pod tym względem nie ma wystarczającego przygotowania. W instrukcji obrzędu egzorcyzmu zaznaczono, że nie powinno się go stosować, jeśli nie ma pewności opętania. W Anglii najczęstszą formą opętania jest tzw. opętanie tymczasowe.

- Kiedy nie ma pewności opętania, w jaki inny sposób można pomagać tym, którzy potrzebują usunięcia działania złych duchów?

- Ludzie czasem potrzebują uwolnienia w przypadkach diabelskiej obsesji czy cierpień fizycznych. Niekiedy zły duch może przemawiać przez usta danej osoby, ale to nie musi być jeszcze opętanie. Kiedy spotykam kogoś, kto potrzebuje uwolnienia, przeprowadzam z nim rozmowę i modlę się. Jeśli modlitwy uwolnienia przynoszą skutek, trzeba je kontynuować. Gdy chodzi o modlitwę, wymienię tu: czytanie i rozważanie Pisma Świętego, prośbę o pomoc Najświętszej Maryi Panny i Michała Archanioła, wołanie o pomoc Trójcy Świętej w walce przeciwko indywidualnym złym duchom, np. duchowi śmierci czy piekła, jakim jest Hades, który często występuje (tę sugestię przeczytałem u protestantów). Często bardzo ważne jest, aby poznać imię konkretnego złego ducha. Przeważnie mają oni imiona z Pisma Świętego. Znając imię demona, łatwiej go zaatakować. Jeśli modlitwa uwolnienia nie przynosi rezultatu, wtedy, po zastanowieniu się, używam obrzędu egzorcyzmu.

- Proszę o przybliżenie obrzędu egzorcyzmowania.

Reklama

- Interesujące jest zapewne to, że istnieje możliwość korzystania zarówno ze starej wersji łacińskiej, jak i z odnowionego rytu, przetłumaczonego na języki narodowe. Ks. Gabriele Amorth jest przekonany, że stary łaciński tekst jest lepszy od nowej formy. Uważa też, że najlepiej używać łaciny. Zwykle używam angielskiej wersji egzorcyzmu, choć zostały w niej pominięte niektóre ważne elementy. Rzeczywiście jednak, kiedy raz użyłem odznaczających się dosadnością łacińskich tekstów, przekonałem się o ich większej skuteczności. Jest tam więcej czynienia znaków krzyża - wystarczy wymienić moment zwracania się do Trójcy Przenajświętszej.

- Czy wolno zatem zapytać, która z części obrzędu jest najważniejsza?

- Wspominany wcześniej ks. Jeremy Davies podkreśla wyjątkowe znaczenie czytania Pisma Świętego. Po kilku latach doświadczeń jestem przekonany, że bardzo ważne jest użycie krzyża z Jezusem Ukrzyżowanym, przywoływanie Błogosławionej Maryi Dziewicy i odmówienie Litanii do Wszystkich Świętych.

- Czy obrzędu egzorcyzmu używa się jednorazowo do konkretnego opętania, czy też praktyka pokazuje, że należy go stosować kilka razy?

- W większości przypadków nie tylko zachodzi potrzeba, ale wręcz konieczność stosowania go kilka bądź kilkanaście razy. Trzeba pamiętać, co Pan Jezus mówił o wytrwałości w modlitwie. Istotnym elementem w walce przeciwko szatanowi jest gorliwość i upór. Na tym polega moc modlitwy. Na uwolnienie często składają się lata egzorcyzmowania. Ponadto wydaje się, że dziś złe moce są bardzo silne. Aby przekonać się o tym, wystarczy spojrzeć nie tylko na Anglię, lecz także na świat. Pomija się w nim istnienie szatana albo (jak w przypadku tak szeroko reklamowanego dziś w Anglii filmu) mówi o królestwie ciemności w sposób fascynujący i pociągający.

- Czy może Ksiądz opowiedzieć o jakimś przypadku dokonywanego przez siebie egzorcyzmowania?

- Pamiętam doskonale kobietę, która od dzieciństwa zajmowała się okultyzmem i miała problemy rodzinne, nie była kochana. Wyszła za mąż za człowieka także związanego z okultyzmem. Przyszła do mnie po pomoc. Modliłem się za nią wiele razy i widziałem u niej znaki uwalniania od złych duchów; jednym z nich były wymioty czarną mazią. Z czasem jednak zauważyłem, że to był duch, który nie chciał wyjść z tej kobiety. Poprosiłem więc pewną mistyczkę, by modliła się za tę kobietę i ona powiedziała mi, że to jest duch Jezebel. Nie słyszałem o nim wcześniej. Ciekawe było to, że mistyczka nie wiedziała, iż złe duchy mogą posiąść człowieka, i nie wytłumaczyła mi nazwy tego ducha. Zacząłem więc szukać w Biblii. W tym samym czasie mój przyjaciel - człowiek świecki, zaangażowany w Odnowę w Duchu Świętym - poprosił mnie o pomoc w przypadku kapłana, który niesłusznie posądzony był o przemoc seksualną względem dziecka. Powiedział mi, że człowiek, który dokonał tego posądzenia, był pod wpływem ducha Jezebel. Opowiadam tę historię, aby powiedzieć, że zły duch o imieniu Jezebel jest niezwykle niebezpieczny, ponieważ zespala się z osobowością opętanego człowieka i ciężko się go pozbyć. Częścią lekarstwa jest głębokie nawrócenie i porada psychologa.
Byłem kiedyś także poproszony przez proboszcza o udanie się do domu jego parafian. Mieszkała w nim rodzina z dwojgiem dzieci, które mówiły, że widzą jakieś postaci. Matka natomiast miała omdlenia, traciła przytomność i chorowała na depresję. Rodzina proponowała jej wizytę u specjalisty, ale ona odmówiła. Nie mogłem się zorientować, w czym jest problem. Poszedłem więc na spacer, w czasie którego modliłem się do Jezusa o rozeznanie i przyglądałem się tej okolicy, próbując poznać, jak stare są stojące tam budynki. Kiedy wróciłem, powiedziałem rodzicom, że wszystko, co dzieje się w ich rodzinie i domu, ma związek ze spirytyzmem. Wtedy dowiedziałem się, że mieszkająca w tym domu rodzina chorej kobiety (szczególnie jej matka) uczestniczyła w praktykach spirytystycznych zakazanych przez Kościół. Modliłem się tam za zmarłych i pokropiłem budynek wodą święconą. Zapytałem też kobietę, czy przechodziła jakieś choroby. Kiedy potwierdziła, kładąc ręce na jej głowie, modliłem się, by wyszedł z niej duch utrapienia, duch gnębiącego ją schorzenia. Modliłem się językami, a ona rzuciła się z krzesła na podłogę. Zareagowała silnymi drganiami i zaczęła się wić jak wąż. Potem straciła przytomność. Później jeszcze pięć razy modliłem się o jej uwolnienie. Wiem, że miała dokładnie jedenaście złych duchów, ponieważ wszystkie miały swoje nazwy. Dodam, że w tym czasie kobieta ta poznawała Katechizm Kościoła Katolickiego, przygotowując się do sakramentu chrztu. W mojej opinii to uwolnienie było pomocne w przyjęciu chrztu, a z drugiej strony sakrament uzupełnił oczyszczenie tej kobiety. Teraz jest całkowicie wyleczona i spodziewa się dziecka. Jej matka i siostry zaczęły przychodzić do katolickiego kościoła.

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Sarkander, kapłan i męczennik

Monika Książek

św. Jan Sarkander

św. Jan Sarkander
Św. Jan Sarkander, kapłan i męczennik (1576-1620). Urodził się w Skoczowie z matki Polki i ojca Czecha. Studiował w Pradze i Grazu. Żył w Czechach opanowanych przez husytów, w czasach prześladowań katolików. Katolikom odbierano świątynie, duchownych wypędzano. Wyjechał do Częstochowy i Krakowa. Po powrocie na Morawy został oskarżony o zdradę stanu i uwięziony. Torturowany, namawiany do zdrady tajemnicy spowiedzi, umarł śmiercią męczeńską. Kanonizowany przez Jana Pawła II w 1995 r. Św. Jan Sarkander jest patronem diecezji bielsko-żywieckiej. Urodził się 20 grudnia 1576 r. w Skoczowie. Zginął śmiercią męczeńską 17 marca 1620 r. Beatyfikowany był 6 maja 1860 r. przez papieża Piusa IX. Kanonizacji Jana Sarkandra dokonał Jan Paweł II 21 maja 1995 r. w Ołomuńcu.
CZYTAJ DALEJ

Egipt: historyczny klasztor św. Katarzyny na Synaju przechodzi na własność państwa

2025-05-30 16:08

[ TEMATY ]

Egipt

św. Katarzyna

klasztor

Synaj

wikipedia/Berthold Werner

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Po 15 wiekach niezależnego istnienia prawosławny klasztor św. Katarzyny na półwyspie Synaj, mający status autonomicznego Kościoła prawosławnego, staje się własnością państwa egipskiego. Taką decyzję wydał 28 maja sąd w Ismailiji, co oznacza w istocie skonfiskowanie przez władze państwowe ogromnego bogactwa materialnego i duchowego tego obiektu: prastarych ikon, rękopisów, starodruków, bibliotek i innych dóbr, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Klasztor św. Katarzyny powstał około 530 roku na rozkaz cesarza bizantyjskiego Justyniana I, choć pierwszą kaplicę wzniesiono tam na początku IV wieku na polecenie cesarzowej Heleny (zmarłej około 328-330 roku) i jest najstarszym, działającym do dzisiaj. monasterem chrześcijańskim na świecie. Znajduje się w wąskiej dolinie Wadi al-Dajr na południu Synaju w miejscu, w którym tradycja biblijna umiejscowiła krzak gorejący, z którego Bóg przemawiał do Mojżesza (Wj 3, 1-6), a w pobliżu wznosi się góra Synaj, zwana też Górą Mojżesza, gdzie miał on otrzymać od Boga tablice Dekalogu. Obiekt, otoczony wysokim na 12-15 metrów i grubym na ponad półtora metra murem obronnym, jest położony na wysokości 1570 m npm.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję