Reklama

Wiara

Święci i mistycy o misji Polaków

Narasta poczucie nadciągającego przełomu o zasięgu światowym. Wiara każe nam ufać, że zło zadufane w swej pysze upadnie przed Jezusem Chrystusem, Panem dziejów. Otwarte pozostaje jednak pytanie: ile cała rodzina ludzka i poszczególne narody zapłacą za popełnione zło i za okoliczności jego upadku? Jaką cenę zapłaci Polska? Byłoby tragedią, gdybyśmy opowiedzieli się po stronie upadłych. Debata o Bogu, który wtajemnicza nas w polskość, jest przede wszystkim poszukiwaniem sposobów pomocy Polsce i Kościołowi.

[ TEMATY ]

święci

Wikipedia.com

Zofia Kossak, 1933 r.

Zofia Kossak, 1933 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

• Zofia Kossak. Rycerze Polski Chrystusowej

• Siostra Faustyna Kowalska. Iskra z Polski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

• Helena Majewska. Wierność Bogu i Polsce

• Rozalia Celakówna. Czekanie na Króla

• Władysława Fronczak (Papis). Wizjonerka z Siekierek

• Bronisława Kuczewska. Wykonanie Woli Bożej

• Ludmiła Krakowiecka. Posłuszeństwo aż po krzyż

• Anna Dąmbska. Polska w zamyśle Bożym

• Zofia Nosko (Centuria). Nadzieja i przestrogi

• Adam Człowiek. Zapowiedź rzeczy przyszłych

• Arcybiskup Józef Bilczewski. Miłość ojczyzny

• Arcybiskup Józef Teodorowicz. Bóg jest duszą Polski

• Kardynał August Hlond. Wiara przyniosła kulturę

• Franciszek Cegiełka. Stróż Ojczyzny

• Święty Maksymilian Maria Kolbe. Narzędzie Maryi

• Błogosławiony Stefan kardynał Wyszyński. Wszystko postawiłem na Maryję

• Święty Jan Paweł II. Pan Bóg uderza

Byli tu przed nami. Widzieli i rozumieli więcej niż my.

Bóg wtajemnicza w polskość to rzecz o Polsce i polskości widzianej z perspektywy nauki Bożej, owoc studium i debat tocznych w latach 2019-2022 oraz próba ich podsumowania. Studium i debata miały miejsce wśród osób żyjących duchowością zaczerpniętą od konkretnych polskich proroków, którzy przedstawiali Ojczyźnie naukę Bożą, jej przypomnienia i objaśnienia, przestrogi i żądania Boże odniesione do rzeczywistości polskiej.

O Autorze:

Jan Łopuszański (1955) – polski polityk, prawnik, publicysta, poseł na Sejm okrągłostołowy, oraz I, II i IV kadencji, kandydat w wyborach prezydenckich w 2000 r. Należał do założycieli Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, prezes Porozumienia Polskiego.

Poniżej fragment książki „Bóg wtajemnicza w polskość”:

CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: Zobacz

Reklama

Chrześcijańskie posłannictwo Polski

– Zofia Kossak

1. Zofia Kossak (1889–1968), primo voto Szczucka, secundo voto Szatkowska, pochodziła z rodziny bardzo zasłużonej dla kultury polskiej. W 1922 roku – tym samym, w którym arcybiskup Józef Bilczewski napisał swój list O miłości ojczyzny, a ksiądz August Hlond objął administrację rodzącej się diecezji katowickiej – opublikowała swoją Pożogę, czyli wspomnienia z Wołynia z lat 1917–1919. Jest to przejmujący opis bolesnego zderzenia Polaków z rewolucją bolszewicką. Napisała potem wiele powieści, klasyfikowanych zazwyczaj jako historyczne. Istotnie, była znawczynią dziejów ojczystych i w swych powieściach wykorzystywała tło dziejowe, ale przede wszystkim była nauczycielką miłości Boga i Ojczyzny oraz budzicielką sumień polskich.

W dniach drugiej wojny światowej i kaźni Polski Zofia Kossak napisała "Dekalog Polaka", jeden z najpiękniejszych przejawów ducha polskiego. Zawarte tam stwierdzenie, że „tchórz nie może być Polakiem” – formułowane w wirze walki o przetrwanie Polski – może wstrząsać ludźmi żyjącymi w czasach względnego spokoju. Czy patrzenie w przyszłość nie wymaga odwagi także w spokojnych czasach? Czy trzymanie się prawdy nie wymaga odwagi w każdych okolicznościach? Czy walka z wygodnictwem, zwątpieniem, prywatą, zdradą nie jest konieczna zawsze? Czy miłość Ojczyzny nie powinna być podtrzymywana nieustannie?

Podziel się cytatem

Reklama

W czasie okupacji niemieckiej Zofia Kossak założyła konspiracyjny Front Odrodzenia Polski, a gdy jesienią 1942 roku Niemcy przystąpili do eksterminacji Żydów, to właśnie ona dała impuls do wielkiej akcji ratowania ich życia i inicjowała Radę Pomocy Żydom „Żegota”. Po wojnie, w 1945 roku, Jakub Berman – nadzorca komunistycznej bezpieki i likwidator resztek elit oraz ocalałych żołnierzy polskich – wręczył Zofii Kossak i jej córce paszporty w jedną stronę, dopytując się, czy spłacił w ten sposób dług wdzięczności. Zaraz po jej wyjeździe rozpoczęto usuwanie jej książek z bibliotek i zakazano ich publikacji.

Reklama

Pisarka wróciła do kraju dopiero w 1957 roku i zamieszkała w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim, w dawnym domku ogrodnika, bo dwór rodzinny został spalony. PAX drukował jej książki i organizował liczne spotkania autorskie. Uważała jednak, że „pisarz katolicki nie może wiązać się z żadną grupą polityczną”, więc nie związała się z PAX-em jako organizacją, choć była wdzięczna za wydawanie jej książek i za „osobiste przyjaźnie”. W rocznicę śmierci Zofii Kossak „Tygodnik Powszechny” skomentował jej poglądy i twórczość słowami: „Pisarka drugorzędna, antysemitka pierwszorzędna”. Joanna Jurgała-Jureczka, autorka książki poświęconej Kossakom, relacjonuje wizytę w Górkach „włoskiej profesorki”, która zamierzała napisać biografię Zofii Kossak. Miała ponoć gotową tezę, że „Kossak ratowała Żydów [...] Żeby oczyścić własne sumienie za antyżydowskie wypowiedzi sprzed wojny i żeby ochrzcić żydowskie dzieci. Po to założyła Żegotę”.

Reklama

2. Arcybiskup Józef Bilczewski w liście "O miłości ojczyzny" stwierdził, że Bóg „wytyczył [narodom] szczególne zadania, czyli osobne posłannictwo w wielkiej rodzinie ludów”. Natomiast 10 września 1938 roku w swym wystąpieniu na IV Studium Katolickim w Katowicach Zofia Kossak dokonała rozróżnienia pomiędzy zadaniem a posłannictwem narodu”:

Reklama

„Zagadnienie posłannictwa nie zawsze bywa jednoznaczne z zadaniem danego narodu. Zadanie to rzecz doraźna, posłannictwo – wieczna. Pierwsze kształtują okoliczności, drugie – najgłębsze złoża duszy narodowej. Zadanie może się zmieniać od wypadku do wypadku, posłannictwo nie zmienia się nigdy. Posłannictwo to misja, dla której naród został powołany i przy życiu utrzymywany, której sprzeniewierzywszy się, ginie jako niepotrzebny”.

W tym miejscu nie mogę powstrzymać się od komentarza, który kieruję przede wszystkim do Polaków uwikłanych w podstępne dialogi z anty-Bożym światem, do wszystkich kuszonych do ustępstw z dobra wspólnego, a zwłaszcza z prawdy ukazywanej przez naukę katolicką i apostolską. Otóż rozważanie dziejów polskich w świetle niezmiennej nauki Bożej doprowadziło Zofię Kossak do przekonania, że albo Polska wypełni swe posłannictwo, albo zginie. Kiedy jednak zajrzymy za chwilę do przekazów mistyków polskich, znajdziemy tam dokładnie to samo przesłanie. Czyżby te przekazy oznaczały, że przekonanie o konieczności stałego potwierdzania chrześcijańskiego posłannictwa Polski po raz kolejny potwierdzane jest autorytetem nieba? To, że znajduje potwierdzenie w nauce katolickiej i apostolskiej, jest poza dyskusją. Pochylimy się nad tą nauką, rozważając słowa wielkich biskupów i kapłanów.

„Zadanie bywa zwykle świadome, posłannictwo – nieświadome. Być przedmurzem chrześcijaństwa jest zadaniem Polski. Zadanie to nazywamy chętnie i chełpliwie posłannictwem, jednakże ono posłannictwem nie jest. [...] W czym tkwi zatem i na czym polega niewątpliwe posłannictwo Polski? Aby na to pytanie odpowiedzieć, należy wpierw poznać gruntownie naszą własną polską psychikę, bo misja duszy wypływa z jej cech, by następnie wryć się w tok dziejów, odszukać w nich najważniejszy, zasadniczy i niezmienny poprzez wieki rytm” – kontynuowała Zofia Kossak.

Reklama

3. O naturze polskiej Zofia Kossak napisała: „już w XVI wieku mówiono, że jest, jak koń wielkiej krwi, narowista i do prowadzenia trudna. [...] Przyczyna tego leży w przepaści [...] między tym, do czego naród był zdolny, a co czynił między koncepcją a realizacją, zamysłem a wykonaniem; w gwałtownych skokach, nieprawdopodobnych wzlotach, w czynach na miarę nadludzką i następujących tuż po nich upadkach poniżej wszelkiego poziomu. Te skoki i upadki istnieją wprawdzie wszędzie, są nieodłącznym atrybutem ludzkości, rzadko gdzie jednak spotykają się w takim napięciu jak u nas, rzadko gdzie dzieląca je przestrzeń jest równie szeroka.

W stosunku do psychiki polskiej każde zdanie jest uprawnione. Zarówno optymistyczne jak pesymistyczne. Zależnie [...] na które fakta zwrócimy baczniejszą uwagę, [...] Gdzie zatem znajduje się prawda? Prawda o nas samych? Czy znaleźć ją można w przeszłości, w ludzkich, światłych prawach, wyprzedzających Europę o parę wieków poszanowaniem godności osobistej i poczuciem wolności, czy też w powszechnym tych praw lekceważeniu?

W stawianiu ponad wszystko miłości Ojczyzny, czy w sobkostwie i anarchii? Szczerzej dźwięczało: dulce et decorum est pro patria mori, czy też: »jedz, pij i popuszczaj pasa«? Prawdziwszą była ustawa już w Statucie wiślickim zamieszczona, że zniewaga czci równa się zabójstwu, czy płaskie i poniżające wieszanie się pańskiej klamki? Co było istotne: rycerska wielkość bohaterów, czy przyziemna małość rzesz? Dusza narodu mieściż się w poczynaniach najlepszych jego synów, czy też wykładnikiem jej jest pospolitość? [...] Odległość dzieląca ideał, jaki społeczeństwo umiało sobie samemu postawić, od poziomu przyjętego przezeń życia, rodziła myśl, że niezależnie od woli narodu, poza nim, działa siła Boża, kierująca krajem.

Reklama

Z tych dwóch poglądów, pesymistycznego i optymistycznego, który jest słuszniejszy? Niewątpliwie ten drugi. Aż nadto znane nasze polskie wady są więcej karykaturami zalet, przerostem ich niż przeciwstawieniem.

Spaczonym dobrem było liberum veto, elekcje królów i samowola szlachecka. To raczej braki wychowania społecznego niż wady organiczne. Ostatecznie nikt nie zaprzeczy, że jesteśmy narodem bardzo młodym. I dzieje nasze są młode. Dzieje istnieją po to, by wychowywać człowieka, utwierdzać go w człowieczeństwie, a nasze nie zdążyły jeszcze tego uczynić.

Podziel się cytatem

Reklama

Jesteśmy wciąż niesforną bandą obiecujących rekrutów, nieprzeszkolonych dostatecznie przez życie. Nie umiemy jeszcze uporać się z naszymi własnymi zdolnościami, z naszą wrażliwością, drażliwością, łatwością przyswajania, chłonienia, imitowania, szybko gasnącą zapalnością, radowaniem się byle błyskotką, obawą przed długim monotonnym wysiłkiem, z naszym przerostem indywidualizmu – zasadniczo cennym – z naszym ustawicznym niepokojem, który jest jednak zaczynem twórczym. Szamoczemy się, nielubiani przez inne, starsze narody dla tych właśnie wybryków, tego niedouczenia, nieopanowania. Powiadamy z dumą: nasza kultura, nasze dzieje, a przechodzimy mutację.

Reklama

Psalmista mówi: »Tysiąc lat przed obliczem Twoim, Panie, jako dzień wczorajszy minął...«. historia jest w tym wypadku podobną Stwórcy: tysiąc lat w jej oczach nie znaczy wiele więcej niźli doba. W tym stwierdzeniu nie ma nic uraźliwego. Młodość jest najpiękniejszą, najcenniejszą rzeczą. Beniamin był ulubieńcem ojca. W każdej bajce najmłodszy syn wdowy dokonywał tego, czego starsi zadufani uczynić nie zdołali. Mamy przed sobą długą drogę.

[...] w młodzieńczym chaosie naszej pozornej nieżyciowości, nieudolności, rozpoznać można już dzisiaj cechy trwałe, niezależne od wpływów postronnych, cechy zasadnicze, a tak piękne, że krótkowzrocznym byłby wszelki pesymizm. [...] Przede wszystkim instynktowna, plemienna wiara w człowieka i w ciągłą zależność człowieka od Boga, dobrego Boga. [...] Nie ma chyba plemienia bardziej odczuwającego potrzebę wiary niż Słowianie, przywiązującego się do przedmiotu kultu bardziej dziecinnie i tkliwie. [...] Artur Górski w jednej ze swych książek powiada: »Słowianie byli urodzonymi słuchaczami ośmiu błogosławieństw«. Ma słuszność. Łagodni, gościnni, prości, ufni. Przyjęli chrześcijaństwo bez wstrząsów.

Reklama

[...] Dalszą cechą zasadniczą naszego plemienia jest brak zupełny dążności zaboru, drapieżności, chęci przewodzenia innym. Nie wyzyskiwaliśmy nigdy naszych zwycięstw. Wróg powalony przestawał być wrogiem. Nie nęciła nas cudza ziemia, nie drażniła cudza wolność. Ponad wszystko pociągały: swoboda, poszanowanie wolności osobistej i sprawiedliwość.

[...] A stosunek do chłopów poddanych, a stosunek do miast? – zapytała Zofia Kossak – Owszem, znam aż nadto te bolączki i nie myślę ich umniejszać. Nie wolno nam jednak zapominać, że za naród, za społeczeństwo, w naszym pojęciu tego słowa, uważaną była jedynie kasta rycerska, szlachecka. W jej ramach szukano rozwiązania społecznego ideału. Odmawiać przeszłości zasługi dlatego, że nie zdołała się wznieść ponad fundamentalne zasady i pojęcia swej epoki, byłoby równie krzywdzące, jak przeczyć wielkości Platona dlatego, że nie rozwiązał kwestii niewolniczej”.

2023-03-14 19:25

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ouellet: św. Jan Vianney antidotum na kapłański pesymizm

[ TEMATY ]

święci

KS. SŁAWOMIR MAREK

Z okazji Jubileuszowego Roku Miłosierdzia biskupi powinni przybliżać kapłanom charyzmat św. Jana Vianneya – uważa prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Kard. Marc Ouellet wskazuje to jako antidotum na pesymizm, który panuje niekiedy wśród księży. Proboszcz z Ars pracował w warunkach co najmniej tak samo trudnych, co większość współczesnych kapłanów, a mimo to jego praca wydała dobre owoce. O powodzeniu jego misji zadecydowały modlitwa i miłość.

W wywiadzie dla tygodnika "Famille Chrétienne" kard. Ouellet przypomina, że zwłaszcza w pierwszych latach posługi św. Jan Vianney był nudnym kaznodzieją. Przemawiał jednak do ludzi swą modlitwą, tym jak sprawował Eucharystię. W tym kontekście szef watykańskiej dykasterii podkreśla, że chrześcijaństwo zawsze się rozwijało dzięki jednostkom, które odpowiadały na Boże powołanie w ekstremalnych okolicznościach.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny Kmieć

2024-04-14 14:19

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja Heleny Kmieć

Ogłaszam decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Sługi Bożej Heleny Agnieszki Kmieć, wiernej świeckiej - czytamy w dokumencie podpisanym przez Metropolitę Archidiecezji Krakowskiej.

Abp Marek Jędraszewski wydał edykt zachęcający wiernych do przekazanie do Kurii Metropolitalnej w Krakowie, jakichkolwiek dokumentów, pism, zdjęć, pamiątek lub wiadomości dotyczących Heleny Kmieć.

CZYTAJ DALEJ

O synodzie na Dworcu Głównym PKP

2024-04-17 18:30

Marzena Cyfert

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

W ramach Wieczorów Polskich w Sali Sesyjnej Dworca Głównego PKP we Wrocławiu odbyło się 184. spotkanie, w programie którego znalazł się Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpiła Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję