Zdaniem prof. Paolo Di Lazzaro, szefa włoskiej Narodowej Agencji ds. Nowych Technologii Energii i Rozwoju, sposób powstania odbicia na Całunie Turyńskim mógłby potwierdzać prawdę o zmartwychwstaniu, choć uczony przyznał, że wychodzi to poza kompetencje naukowców. Profesor udzielił wywiadu „Europa Press”, w którym przedstawił czteroletnie badania jego zespołu nad Całunem Turyńskim. Uczeni postawili przed sobą pytanie, w jaki sposób wizerunek został przeniesiony na płótno. Profesor powiedział, że jego zespół nie był w stanie przenieść na płótno podobnego obrazu żadną ze znanych do tej pory technik kontaktowych. Efekty z daleka wyglądały nawet podobnie, ale po dokładniejszym zbadaniu, np. za pomocą mikroskopu, widać było spore różnice. Wyjątkowość wizerunku turyńskiego leży bowiem w głębokości koloryzacji. Na Całunie sięga on jedynie pierwszej warstwy tkaniny. Zespołowi udało się co prawda uzyskać podobny obraz za pomocą specjalnego lasera, ale naukowcy za jego pomocą byli zdolni odtworzyć tylko mały fragment wizerunku. Żeby odtworzyć całość, potrzeba by było - zdaniem prof. Di Lazzaro - 14 tys. laserów. Odkrycie pozwoliło poznać prawdopodobną fizyczną przyczynę powstania wyjątkowego wizerunku na płótnie. Mógł tam się znaleźć dzięki wyzwoleniu energii, co „nie przeczy religijnej tezie o zmartwychwstaniu”.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu