Reklama

Grają o Euro 2012

Od września trwają eliminacje do Euro 2012. O udział w mistrzostwach walczy 51 zespołów. Tylko 14 z nich uzyska awans do turnieju, który odbędzie się w Polsce i na Ukrainie

Niedziela Ogólnopolska 37/2010, str. 40

GETTYIMAGES/EUROSPORT

Wayne Rooney, Anglia

Wayne Rooney, Anglia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze nie tak dawno emocjonowaliśmy się Mistrzostwami Świata w RPA. Pamiętamy upadki faworytów i wzloty z góry skazywanych na porażkę tzw. słabeuszy. Do tej pory niejednemu kibicowi brzmi jeszcze w uszach jakże charakterystyczny dźwięk wuwuzeli i melodia mundialowego hymnu „K’naan - Waving Flag”. To już przeszłość.
Teraz przed nami eliminacje do Mistrzostw Europy. Wiele drużyn Starego Kontynentu, które nie zakwalifikowały się na mundial, bądź też zawiodły w Afryce, będzie miało okazję do rehabilitacji. Hiszpanie, aktualni mistrzowie świata i Europy, z pewnością zrobią wszystko, by potwierdzić swoją globalną dominację i obronić tytuł. Czy ktoś im przeszkodzi?
Kandydatów będzie wielu, poczynając od Niemców, a kończąc na głodnych sukcesu Francuzach, którzy na pewno będą chcieli się zrehabilitować za kompromitujące występy w ostatnich latach.
Zespoły podzielone są na 9 grup (od A do I). W pierwszej z nich spotykają się m.in. ekipy z Niemiec, Turcji, Austrii i Belgii. Wielu stawia w tej grupie na… Belgów, którzy mają odmłodzoną reprezentację. Niektórzy w gronie faworytów wymieniają zaś… Austrię. Osobiście, zdecydowanie stawiałbym na naszych zachodnich sąsiadów. Jeśli chodzi o grupę B, największe szanse na awans mają Rosjanie. W C zaś Włosi. W kolejnej Francuzi. Dalej Holendrzy, Chorwaci, Anglicy, Portugalczycy oraz w ostatniej, oczywiście, Hiszpanie.
Do Euro 2012 bezpośrednio awansują zwycięzcy grup, a także zespół z najlepszym bilansem z drugiego miejsca. Pozostałe drużyny z drugich miejsc utworzą cztery pary barażowe. Ich zwycięzcy też awansują do finałów ME. Ową stawkę 14 narodowych kadr uzupełnią gospodarze, czyli reprezentacje Polski i Ukrainy. Warto wiedzieć, że Eurosport będzie transmitował mecze eliminacyjne. Jego pełna piłkarska oferta „na żywo” rozkręci się na dobre w październiku. Na pewno będą to widowiska warte obejrzenia, w których liczył się będzie każdy wybiegany punkcik.
Jakie są szanse biało-czerwonych? Dziś trudno to przewidzieć. Kadra dopiero się tworzy. Oby jak najszybciej wygenerowała się z niej porządna drużyna. Początkowe posunięcia trenera Franciszka Smudy, które zmierzały do jej diametralnego odmłodzenia, nie okazały się zbyt fortunne. Powrót zaś niektórych ze starej gwardii niekoniecznie musi wydać dobre owoce za niecałe dwa lata. Rozgrywane mecze towarzyskie nie są też w stanie powiedzieć nam, gdzie tak naprawdę jesteśmy, jeśli chodzi o poziom naszej gry. Ponadto gra nie toczy się o punkty. Nie ma presji wyniku. Pewnie nie ma też pełnego zaangażowania. W każdym razie, z punktu widzenia kibica, jest sporo powodów do niepokoju, a mało nawet do umiarkowanego optymizmu.
Wracając do samych eliminacji ME, bez cienia wątpliwości, rozgrywane mecze będą toczyć się na najwyższym poziomie. Możemy liczyć na pełne zaangażowanie piłkarzy. Zobaczymy wśród nich wiele gwiazd, choćby te ze zdjęcia. Być może nie będą one decydować o sile danej narodowej jedenastki. Na pewno jednak na stadiony przyciągną wielkie rzesze kibiców. Podobnie rzecz się będzie miała z widownią przed telewizorami.

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

2025-05-06 07:32

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.

Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję