Reklama

Himalaje hipokryzji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Platforma Obywatelska po raz kolejny zgłosiła w Sejmie projekt ustawy o ograniczeniu finansowania partii z budżetu państwa. Ustawa zakłada zmniejszenie, a nawet całkowite zawieszenie subwencji dla partii politycznych w latach 2012-13. Budżet państwa zaoszczędziłby 114 mln zł rocznie. PO uważa, że skoro Polacy żyją w czasach kryzysu, to partie polityczne powinny w imię solidarności zrezygnować z przywileju sięgania po pieniądze z budżetu. PSL, PiS i SLD sprzeciwiają się tej ustawie. Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek ironizował nawet, że PO ma na koncie 70 mln zł, ponadto ma kilka tysięcy ludzi umieszczonych na różnych funkcjach, w zarządach spółek z udziałem Skarbu Państwa, dlatego rzeczywiście pieniądze z budżetu państwa są tej partii niepotrzebne.
Należy jasno stwierdzić, że finansowanie z budżetu partii politycznych jest niemal we wszystkich krajach UE, tak jak finansowanie działalności premiera, prezydenta i parlamentu. Co więcej, oprócz subwencji bezpośrednich partie w Europie korzystają z rozmaitych form wsparcia pośredniego: bezpłatnego czasu antenowego w radiu i telewizji, ulgowych taryf pocztowych, a także ulg podatkowych. Dlaczego Polska miałaby stać się w Europie wyjątkiem? O co znowu Platformie chodzi? Czy nie jest to pomysł „Rychów” czy innych „szemranych” biznesmenów, którzy pojawią się z darowiznami dla polityków, żądając w zamian odpowiednich ustaw? Widzieliśmy to, kiedy były szef Klubu Parlamentarnego PO chwalił się Ryszardowi Sobiesiakowi, co dla niego zrobił.
A co będzie, jeśli z pieniędzmi dla polityków pojawią się ludzie związani w przeszłości z WSI, a nawet z obcymi służbami? Nie jest żadną tajemnicą, że służby USA, Niemiec, Rosji, Francji czy Izraela finansują polityków różnych państw za tzw. przychylność. Czy np. Władimir Putin za pośrednictwem ludzi wywodzących się z sowieckich układów nie wydałby wielu milionów dolarów na opłacenie przychylnych sobie polityków, aby „załatwić” korzystną dla Rosji umowę gazową, uzależniającą jakieś państwo na wiele lat od dostaw z Rosji? To przecież dyplomaci amerykańscy w niedawno ujawnionej depeszy nazywają Rosję państwem bandyckim. Czy to tylko przypadek, że były kanclerz Niemiec jest w zarządzie rosyjsko-niemieckiej spółki budującej gazociąg pod Bałtykiem?
Krótko mówiąc, dotacje dla partii politycznych kosztują podatników sporo, ale o wiele więcej szkody może wyrządzić ktoś finansujący kampanię wyborczą, który później od wójta, burmistrza czy prezydenta zarządzającego gminą lub miastem, od polityka mającego wpływ na prace sejmu lub jednego z ministerstw zażąda odpowiedniej wdzięczności. Bodaj z tego powodu system finansowania partii z budżetu jest jedynym, który daje szansę na uczciwość i przejrzystość w polityce. Jeśli zlikwidujemy finansowanie partii politycznych z budżetu państwa, czeka nas perspektywa wygrywania wyborów jedynie przez partie z dużymi pieniędzmi pochodzącymi z niewiadomego źródła. Oczywiście, finansowanie partii z budżetu nie zapobiega wszystkim patologiom, umożliwia jednak uczciwym politykom funkcjonowanie i daje im szansę na wygranie wyborów.
I na koniec trzy uwagi. Pierwsza: podczas debaty nad tym projektem posłanka Kluzik-Rostkowska złożyła w imieniu PJN poprawkę, która chce zawieszenia finansowania partii już od 2011 r. Jak sądzę, skoro ugrupowanie Kluzik-Rostkowskiej Polska Jest Najważniejsza jako jedyne poparło zawieszenie finansowania partii politycznych, to tym samym pokazało, że albo pełni rolę przybudówki PO, albo działa na rzecz głębokiego skorumpowania polityki.
Druga uwaga: skoro rząd zaczyna na oślep szukać pieniędzy, podpowiadam premierowi, że jego Kancelaria kosztuje podatników 118 mln zł rocznie. PO mówi o odebraniu subwencji w imię oszczędzania, a jednocześnie na 3. rocznicę rządów gabinet Donalda Tuska zafundował sobie za pieniądze podatników dekorację za 100 tys. zł na jedną konferencję prasową. Może by tak rząd ograniczył liczbę gabinetów politycznych, nie kupował nowych samochodów służbowych, kontrolował wydatki w podległych mu instytucjach! Polacy w obecnej kampanii samorządowej, patrząc na tysiące billboardów premiera, przecierali oczy ze zdumienia, ile pieniędzy musi posiadać PO.
Trzecia uwaga: czy to nie hipokryzja, skoro PO niby nie chce subwencji, a bierze ją? Zapewne robi to z najwyższym obrzydzeniem i tylko dlatego, że inni nie chcą jej likwidacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję