W Wigilię na stanowiskach pracy będzie 150 tys. pracowników sieci handlowych. Sekcja Krajowa Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” apeluje do pracodawców: Dajcie swoim ludziom tego dnia kilka godzin wolnych, skróćcie czas pracy do godz. 13!
Według oceny związkowców, wiele sklepów pracuje w Wigilię do godz. 17, a czasem nawet dłużej. Kolejną godzinę zabiera sprzątanie sklepu. W wigilijny wieczór komunikacja funkcjonuje według specjalnego rozkładu jazdy, nietrudno więc obliczyć, o której godzinie udaje się wreszcie dotrzeć do domu pracownikowi handlu.
Takie traktowanie ludzi wydaje się zupełnie nielogiczne. W Wigilię jedynie w godzinach dopołudniowych ludzie robią ostatnie zakupy - później sklepy pustoszeją. Nie chodzi więc o ewentualny zysk, ale o sprawianie wrażenia, że nasza sieć, nasz sklep, nasza placówka, jest do dyspozycji klienta przez okrągły rok. I to jest nie fair... Najprawdopodobniej potencjalny klient w tym czasie zmierza właśnie w kierunku świątecznego stołu i jedynie znikoma ich liczba może ową gotowość ujrzeć i docenić. Ponadto każdy rozsądny człowiek nie pomyśli dobrze o pracodawcy, który nakazuje personelowi w ten świąteczny dzień tkwić za ladą.
Związkowcy już w tamtym roku napisali podobny list. Spotkał się on z niewielkim odzewem, ponieważ pracodawcy utrzymywali, że dostali go zbyt późno, wskutek czego nie udało się już zmienić przedświątecznych grafików. W tym roku takie listy trafiły więc na biurka szefów odpowiednio wcześniej. Sprawdzimy, ilu z nich wzięło sobie prośby związkowców do serca.
„Głęboko wierzymy, że szczególny charakter świąt Bożego Narodzenia, tak mocno zakorzeniony w tradycji polskiego chrześcijaństwa, sprawi, że nasz postulat ograniczenia handlu w tym przedświątecznym dniu spotka się z pozytywnym odzewem - piszą w liście związkowcy z „Solidarności”. - Zwracamy się również z prośbą do wszystkich klientów o uszanowanie naszego prawa do rodzinnego spędzania świąt i wcześniejsze zrobienie niezbędnych zakupów”.
W jakimś stopniu to od nas wszystkich, klientów wielkich i małych sklepów, zależy, jak Wigilię spędzi personel placówek handlowych. Zachowajmy się więc jak porządni ludzie - zbojkotujmy placówki handlowe pracujące w wigilijne popołudnie: Tesco - do godz. 17, Carrefour - do 17, Real - do 17.
Kult Matki Bożej Loretańskiej wywodzi się z sanktuarium domu Najświętszej Maryi Panny w Loreto. Jak podaje tradycja, jest to dom z Nazaretu, w którym Archanioł Gabriel pozdrowił przyszłą Matkę Boga i gdzie Słowo stało się Ciałem.
Sanktuarium w Loreto koło Ankony (we Włoszech) jest pierwszym maryjnym sanktuarium o charakterze międzynarodowym i stało się miejscem modlitw wiernych. Wewnątrz Domku nad ołtarzem umieszczono figurę Matki Bożej Loretańskiej, przedstawiająca Maryję z Dzieciątkiem na lewej ręce. Rzeźba posiada dwie charakterystyczne cechy: jedna dalmatyka okrywa dwie postacie, a twarze Matki Bożej i Dzieciątka mają ciemne oblicza. Pośród kaplic znajdujących się w bazylice warto wspomnieć Kaplicę Polską, ozdobioną freskami w latach 1920-1946, przedstawiającymi dwa wydarzenia z historii Polski: zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem oraz cud nad Wisłą.
W każdej historii narodowej przychodzi taki moment, w którym trzeba spytać: co by zostało z państwa, gdyby nie garstka ludzi, którzy uparcie stoją tam, gdzie powinien stać mur? I czy mur w ogóle jeszcze by istniał? W Polsce takim murem bywała często kobieta – mądra, nieugięta, kierująca się nie kalkulacją, ale sumieniem. Kobieta, która swoje życie złożyła na ołtarzu wspólnoty, choć inni chętnie widzieli w niej jedynie wygodny cel do bicia. Prof. Krystyna Pawłowicz jest jedną z tych postaci: jedna przeciw wielu, spokojne „nie” tam, gdzie większość wolała udawać, że nic się nie dzieje.
W czasach, gdy siła instytucji była podgryzana w białych rękawiczkach przez europejskie centra nacisku, ona powtarzała jedno: polska konstytucja nie jest ozdobą, lecz granicą. Gdy inni w milczeniu przyjmowali coraz odważniejsze próby podporządkowywania polskich instytucji unijnemu „centrum decyzyjnemu”, ona wskazywała na pozatraktatowe ideologie, które wpychano do europejskiego obiegu niczym niechciane domknięcie systemu – bez pytania, bez zgody, bez wzajemności. Za to wszystko zapłaciła cenę, której nikt nie powinien płacić za obronę fundamentów własnego państwa.
Jednego popołudnia odłamek rosyjskiej rakiety zabrał Tetianie Sahaidak stopę, ale nie odebrał jej siły, by dalej walczyć o swoje życie. Dziś, dzięki pomocy Rycerzy Kolumba i Protez Foundation, młoda Ukrainka znów uczy się chodzić i – jak sama mówi – „wierzyć w dobre jutro”.
Tetiana Sahaidak, 30-letnia prawniczka z Krzywego Rogu, jeszcze niedawno prowadziła dynamiczne, pełne planów życie. Pracowała z klientami biznesowymi, uprawiała sport, podróżowała. „Miałam trochę sportu, trochę hobby, odpoczynku. Po prostu żyłam pięknym życiem” – wspomina.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.