Reklama

Kościół

Jedyny polski misjonarz pracujący w Mongolii: uczymy wszystkiego od podstaw, papież dodaje nam sił

"Przyjechałem do Mongolii 16 lat temu. Uczymy tu wszystkiego od podstaw, a papież Franciszek dodaje nam sił" - powiedział PAP w Mongolii salezjanin Krzysztof Gniazdowski. Jest on jedynym polskim misjonarzem pracującym w tym kraju.

[ TEMATY ]

Mongolia

Franciszek w Mongolii

PAP/EPA/REMO CASILLI / POOL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę polski misjonarz przybył do katedry świętych Piotra i Pawła w stolicy Ułan Bator na spotkanie z Franciszkiem, składającym historyczną wizytę w kraju, w którym jest jedna z najmniejszych na świecie wspólnot katolickich.

Podczas rozmowy w stołecznej katedrze brat Gniazdowski podkreślił: "To jest trudny teren misyjny. Kościół katolicki jest tu obecny od 30 lat, jest młody. Musimy uczyć wszystkiego od podstaw".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Uczymy praktyk pobożnych, są grupy neokatechumenalne, które przygotowują do sakramentu chrztu. Tu dzieci nie są chrzczone, chrzczeni są dorośli" - wyjaśnił rozmówca PAP.

Reklama

Następnie opowiedział: "Podczas przygotowań do sakramentu małżeństwa mężczyźni pytają: +co to znaczy, że mam być z jedną kobietą całe życie? Jak mam ślubować w kościele, że zostanę z nią na zawsze?+". "To dla nich trudne do zrozumienia" - przyznał.

Podziel się cytatem

Brat Krzysztof Gniazdowski pytany o to, jak w Mongolii postrzegany jest Kościół katolicki, odparł: "W kraju zdominowanym przez buddystów i ateistów nie ma utrudnień, ale Kościół nie jest jeszcze za bardzo znany".

"Kolejną trudną tutaj do zrozumienia rzeczą jest to, że jest uroczystość Chrystusa Króla. Mówią tak: +Czyngis-chan to bohater, który wojował i podbijał inne kraje, a Chrystus został ukrzyżowany, nie miał armii ani siły+"- stwierdził polski misjonarz.

Dodał: "Pytają: +No jak to, to jest król?+ W ich mniemaniu król to jest mocarz, który podbija inne narody, wojuje i ma silną armię".

Misjonarz z Polski zapytany o to, jak postrzega Franciszka, powiedział: "Kontynuuje drogę, którą zaczął nasz Ojciec Święty Jan Paweł II. Jego marzeniem było to, by być w Mongolii".

"Teraz po 20 latach przyjechał Franciszek i dodaje nam siły. Także w Polsce wyrażano zdziwienie, że papież przyjeżdża do 1500 katolików. A dla nas jest to potwierdzenie dobrej drogi, którą wybraliśmy i którą idzie Kościół katolicki tutaj w Mongolii" - ocenił polski salezjanin.

Z Ułan Bator Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ zm/

2023-09-02 10:45

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Schönborn: papież niesie do Mongolii przesłanie nadziei i pokoju

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Franciszek w Mongolii

PAP/EPA/VATICAN MEDIA / HANDOUT

Rozpoczęta dziś, czterodniowa podróż papieża Franciszka do Mongolii, jest „znakiem nadziei” dla małego Kościoła w tym kraju we wschodniej Azji, ale też i dla pokoju na świecie. Podkreślił to kard. Christoph Schönborn w swoim cotygodniowym komentarzu 1 września na łamach wydawanej w Wiedniu bezpłatnej gazety „Heute”.

Po trwającym 9,5 godziny locie 86-letni Ojciec Święty wylądował na stołecznym lotnisku w Ułan Bator, gdzie został powitany przez minister spraw zagranicznych panią Batmunkh Battsetseg. Oficjalny program wizyty rozpoczyna się jutro.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
CZYTAJ DALEJ

USA pozwały stan Maine w związku z kwestią osób transpłciowych w sporcie

2025-04-16 19:12

[ TEMATY ]

sport

Stany Zjednoczone

Adobe Stock

Departament Sprawiedliwości USA złożył pozew przeciwko stanowi Maine za odmowę wdrożenia rozporządzenia wykonawczego prezydenta Donalda Trumpa odnośnie do zakazu uczestnictwa osób transpłciowych w zawodach sportowych kobiet i dziewcząt.

Informację przekazała w środę prokurator generalna Pam Bondi. Departament bada tę kwestię również w innych stanach, jak Minnesota czy Kalifornia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję