Reklama

Zuzanna Kurtyka jako strażnik sumienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zuzanna Kurtyka kandyduje z listy PiS do Senatu RP z części obszaru miasta na prawach powiatu Kraków: Dzielnica II, Dzielnica III, Dzielnica IV, Dzielnica XIV, Dzielnica XV, Dzielnica XVI, Dzielnica XVII, Dzielnica XVIII.
W dniu 23 września o godz. 18 zostanie zorganizowane spotkanie z dr Zuzanną Kurtyką w Auli Jana Pawła II w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach (ul. św. Siostry Faustyny 3), z możliwością nabycia książki „Zuzanna Kurtyka: sumienie i polityka” oraz uzyskania autografu bohaterki książki. Wstęp wolny.

Dla sporej części osób osieroconych w katastrofie smoleńskiej dzień 10 kwietnia 2010 r. stał się dodatkowo - oprócz osobistej tragedii - przełomem w ich życiu: trzeba było wyjść z cienia i zacząć walczyć o prawdę, o pamięć i dobre imię tych, którzy tam polegli, a nawet podjąć się kontynuacji dzieła zapoczątkowanego przez ukochanego bliskiego.
Jedną z takich osób jest wdowa po prezesie Instytutu Pamięci Narodowej Januszu Kurtyce, której wydawnictwo Biały Kruk poświęciło pięknie wydaną, jak zwykle, i bogato ilustrowaną książkę „Zuzanna Kurtyka: sumienie i polityka”. Nie jest to klasyczna biografia, ale raczej bardzo wciągający opis najważniejszych etapów życia tytułowej bohaterki oraz przedstawienie jej poglądów na różne tematy i osoby. Autor - Adam Sosnowski odbył z nią kilkanaście spotkań, nagrywając kilkadziesiąt godzin rozmów; w efekcie powstała książka z przytoczonymi licznymi wypowiedziami głównie Zuzanny Kurtyki, choć nie tylko. Całość czyta się jak dobrą literaturę, książka ma bowiem cechy powieści obfitującej w napięcia i zwroty akcji.
Zuzanna Kurtyka pozostawała co prawda do 10 kwietnia 2010 r. w cieniu swego męża, ale nie była w żadnym wypadku „panią Nikt”. To ceniony lekarz pediatra II stopnia oraz specjalista chorób płuc, jeden z niewielu w Polsce specjalistów od leczenia mukowiscydozy. Pracuje w dwóch renomowanych krakowskich szpitalach, przez wiele lat prowadziła też zajęcia ze studentami na Akademii Medycznej. Leczenie dzieci jest jej pasją, jak sama mówi, w tym zawodzie całkowicie się spełniła. Ale jako żona Janusza Kurtyki dzieliła także jego historyczno-patriotyczną pasję.
Tu poruszamy jeden z głównych nurtów tej książki, czyli wzruszającą wieloletnią miłość, która połączyła Zuzannę i Janusza. Poznali się bardzo wcześnie, już w szkole średniej, a małżeństwem byli przez 27 lat. Wspierali się nawzajem, darzyli bezgranicznym zaufaniem, zawsze mogli na siebie liczyć. A przecież nie brakowało chwil trudnych i dramatycznych, np. w stanie wojennym, a szczególnie później, gdy Janusz Kurtyka został prezesem IPN.
Już w dzieciństwie nie obeszło się bez dramatów. Otóż Pierwsza Komunia św. była dla bohaterki książki wielkim przeżyciem, jednakże już w trzeciej klasie szkoły podstawowej ojciec zabronił jej… uczęszczać na lekcje religii. I tak Zuzanna zaczęła krok po kroku coraz bardziej oddalać się od Boga, otoczona zewsząd, zwłaszcza w szkole, ateistyczną propagandą. Aż w końcu stała się niemalże, jak sama o sobie mówi, „wojującą ateistką”. W tym stanie negacji pozostała do liceum, kiedy to - paradoksalnie - jej ojciec, który nie chodził do kościoła, w szczerej i całkowicie niespodziewanej rozmowie próbował ponownie przekonać swoją córkę do wiary. A miało to miejsce w 1979 r., w czasie pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny... Zuzanna udała się wówczas do kościoła św. Andrzeja w Krakowie i po kilkugodzinnej rozmowie z Bogiem przeżyła nawrócenie. Dzisiaj wiara w Boga jest dla niej filarem życia, pomaga w najtrudniejszych chwilach. O tym także mówi ta książka.
Zaskakujących opowieści jest tam wiele. I tak np. dawny bliski kolega Zuzanny Kurtyki ze studiów - Bogdan Klich, z którym walczyła wspólnie w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, później minister obrony narodowej, całkowicie ją zignorował, gdy na lotnisku w Warszawie wylądowała trumna z ciałem jej męża. Nie okazał ani cienia współczucia, żadnego ludzkiego uczucia...
W narracji Adama Sosnowskiego dużo miejsca zajmuje, oczywiście, katastrofa smoleńska i jej następstwa. Opisy sytuacji, w jakich Zuzanna Kurtyka znalazła się od przylotu do Moskwy aż do pogrzebu, są momentami wstrząsające, ale i bulwersujące. Najpierw chce się płakać, a potem ze złości wprost zaciskają się pięści. Bo jak inaczej można zareagować, kiedy czytamy, że Rosjanie złożyli w trumnach gołe, pokiereszowane ciała ofiar, wsadzone w plastikowe worki, na to rzucili strzępki ich ubrań i tak przesłali do Polski... Podobne uczucia wzbudzają dramatyczne opisy czasu spędzonego przez bohaterkę książki w moskiewskim prosektorium.
Życie Zuzanny Kurtyki zostało przedstawione na tle wydarzeń historycznych, których niejednokrotnie była świadkiem i uczestnikiem. Kontekst ów budują także zamieszczone w albumie zdjęcia (jest ich w sumie 110), wśród nich unikatowe zdjęcia Adama Bujaka ze stanu wojennego. Najwięcej miejsca zajmują, oczywiście, zdjęcia z archiwum rodzinnego Kurtyków, przedstawiające np. małą Zuzię goniącą na wsi za kurami czy młodą, piękną zakochaną Zuzannę, stojącą nad brzegiem Wisły czy tańczącą z przyszłym mężem na studniówce. Na zdjęciach odnajdujemy również osoby z życia publicznego, np. Andrzeja Nowaka (obecnie słynnego profesora), świadka na ślubie Janusza i Zuzanny, czy Jarosława Kaczyńskiego.
Tytuł książki - „Zuzanna Kurtyka: sumienie i polityka” - odnosi się zarówno do działalności zmarłego męża, jak i do obecnego zaangażowania żony. Pojęcie „sumienia” jest dzisiaj często wyśmiewane, uważane za coś głupiego, staromodnego. Zestawienie obydwu tych pojęć wydaje się po lekturze jak najbardziej słuszne. W czasach królowania w mediach „Nergala” i Lady Gagi krakowski Biały Kruk wydał książkę, przedstawiającą pozytywnego bohatera wchodzącego do polityki, który w naszym kraju chce zmienić coś na lepsze i chce pogodzić sumienie z polityką. Zuzanna Kurtyka jako specjalistka od pediatrii wyleczyła już tysiące dzieci, a teraz chce leczyć Polskę. Jest kobietą o silnych moralnych podstawach, która stale pogłębia swoją wiarę. Potwierdzeniem tej opinii była m.in. wizyta 8 września br. w Białym Kruku Jarosława Kaczyńskiego, który promując Zuzannę Kurtykę, powiedział: - Chyba się nie pomylę, jeśli powiem, że droga pani doktor Zuzanny Kurtyki do życia publicznego prowadziła przez to wszystko, co łączyło się z reakcją na tragedię smoleńską, z tą wielką potrzebą moralną, jaką było udzielenie odpowiedzi na te wydarzenia.Te cechy, które pani Zuzanna już pokazała publicznie, gwarantują, że jej udział w polityce będzie efektywny, że będzie to udział, który coś wniesie, coś zmieni - także w wymiarze szerszym, w wymiarze nadawania naszemu życiu publicznemu charakteru bardziej moralnego. Nie boję się tego słowa, bo właśnie z moralnością jest ostatnio ogromny kłopot.
- Zuzanna Kurtyka miała bardzo ciekawe życie - podsumowuje Adam Sosnowski. - Ale to niejedyny powód powstania tej książki. Wiele z nią rozmawiałem i jestem przekonany, że jest osobą uczciwą i szczerą, której dobro Polski naprawdę leży na sercu. Nie boi się mówić o moralności i prawdzie, nawet kiedy jest to niewygodne. Niewiele mamy takich osób w życiu publicznym.

Adam Sosnowski, „Zuzanna Kurtyka: sumienie i polityka”, wydawnictwo Biały Kruk, s. 160, 23x28 cm, papier kredowy, 150 g, oprawa twarda.

Prezent dla czytelników „Niedzieli”

26 września br. pięciu pierwszych Czytelników, którzy o godz. 10 zadzwonią do wydawnictwa Biały Kruk, otrzyma GRATIS książkę „Zuzanna Kurtyka: sumienie i polityka”, a kolejnych pięćdziesięciu Czytelników, którzy zadzwonią w tym dniu, aby zamówić książkę, otrzyma egzemplarze z autografem Zuzanny Kurtyki oraz autora Adama Sosnowskiego, ze specjalnym rabatem 10 proc. przy zakupie 1 egz. oraz 15 proc. przy zakupie 2 lub więcej egzemplarzy.
Ale to nie wszystko!
Rabaty obowiązują również w kolejnych dniach, aż do wyczerpania nakładu. Przy zamówieniu na kwotę powyżej 120 zł koszty wysyłki (12 zł) pokrywa wydawnictwo.
Zamówienia można składać pod numerami tel.: (12) 260-32-90, (12) 254-56-21, (12) 254-56-26, (12) 260-32-40. Można też wysłać faks: (12) 254-56-00 lub handlowy@bialykruk.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Paulin z Noli

Niedziela Ogólnopolska 51/2007, str. 4

pl.wikipedia.org

Św. Paulin z Noli

Św. Paulin z Noli
Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Nowi kapłani archidiecezji warszawskiej

Niedziela warszawska 25/2003

14 nowych kapłanów ma archidiecezja warszawska. Święceń kapłańskich udzielił im 31 maja w katedrze św. Jana Prymas Polski kard. Józef Glemp. 3 neoprezbiterów pochodzi z seminarium misyjnego "Redemptoris Mater".

Uroczysta liturgia święceń zgromadziła w katedrze liczne grono wiernych: rodzin, przyjaciół i znajomych neoprezbiterów. Eucharystii przewodniczył kard. Glemp w koncelebrze z rektorem Metropolitalnego Seminarium Duchownego Archidiecezji Warszawskiej ks. prał. Krzysztofem Pawliną, rektorem Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego "Redemptoris Mater" ks. kan. Alojzij Oberstarem oraz licznym gronem duchowieństwa, wśród którego obecni byli kapłani z rodzinnych parafii neoprezbiterów. Po liturgii słowa ks. rektor Krzysztof Pawlina w imieniu wspólnoty Kościoła poprosił kard. Glempa o wyświęcenie na kapłanów przedstawionych kandydatów. Zaświadczył także o ich godności do przyjęcia tego urzędu. W słowie pasterskim kard. Glemp wskazał na zadania stojące przed nowymi kapłanami. W ścisłej łączności z biskupem będą pełnili urząd posługiwania nauczycielskiego. - Wszystkim głoście Słowo Boże, które sami z radością przyjęliście - mówił Kardynał - rozważajcie Prawo Boże, wierzcie w to, co przeczytacie i pełnijcie to, czego sami będziecie nauczać. Prymas wspomniał także swojego poprzednika - kard. Wyszyńskiego, który w pewnym momencie twardo powiedział władzy "non possumus". - Ale tego "non possumus" nie można rozciągać na całe życie Prymasa Tysiąclecia. On to powiedział raz władzy, która popełniła błąd, ale wobec Boga i Kościoła zawsze mówił "possumus" - "możemy". Przed wami, drodzy neoprezbiterzy, stoją duże trudności. Ale musimy powiedzieć: możemy im podołać. Czy np. możemy zaradzić bezrobociu? Co prawda nie w naszej mocy jest tworzenie nowych miejsc pracy, ale musimy powiedzieć, że dołożymy wszystkich starań, aby pomóc ludziom - mówił kard. Glemp. Po tych słowach kandydaci do święceń, wobec Pasterza diecezji i ludu, wyrazili gotowość do przyjęcia święceń, wraz ze wszystkimi obowiązkami z tego wynikającymi. Następnie każdy z nich podszedł do kard. Glempa, przyrzekając jemu i jego następcom cześć i posłuszeństwo. Potem wszyscy kandydaci podczas Litanii do Wszystkich Świętych leżeli krzyżem przed ołtarzem. Sam moment sakramentu święceń polegał na nałożeniu rąk przez Kardynała na głowę wyświęcanego. Towarzyszyła temu specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi w stopniu prezbiteratu. Potem każdemu wyświęcanemu zostały wręczone stuły i ornaty. Obrzęd święceń dopełniło namaszczenie olejem świętym rąk, przekazanie kielicha i pateny z hostią. Teraz już nowi kapłani razem ze swoim Ordynariuszem mogli celebrować pierwszą w życiu Mszę św. Święcenia prezbiteratu 31 maja przyjęli diakoni: Paweł Białkowski, Piotr Celejewski, Marek Chróścik, Maciej Czapliński, Jacek Fijałkowski, Grzegorz Kaszewski, Jacek Laskowski, Przemysław Ligenza, Robert Skrzypek, Cezary Smuniewski, Robert Walantyk, Paweł Andrzejevski, Zbigniew Jędrzejczyk, Marcos Andre Nascimento Silva. Wszyscy ukończyli studia na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i zdobyli formację w Metropolitalnym Seminarium Duchownym Archidiecezji Warszawskiej. Ponadto 3 z nich zdobyło formację w Archidiecezjalnym Seminarium Misyjnym "Redemptoris Mater". Wszyscy będą pełnić teraz swoją posługę kapłańską w archidiecezji warszawskiej. 1 czerwca w Katedrze Polowej Wojska Polskiego bp Sławoj Leszek Głódź udzielił święceń kapłańskich trzem diakonom pochodzącym z Ordynariatu Polowego. Święcenia prezbiteratu przyjęli: Stanisław Garbacik, Rafał Kapron i Kryspin Rak.
CZYTAJ DALEJ

Syria: zamach samobójcy w kościele w Damaszku

2025-06-22 20:12

[ TEMATY ]

Syria

BP KEP

Zamachowiec wszedł do środka kościoła w Damaszku i zaczął strzelać do obecnych, zanim zdetonował ładunek wybuchowy, który miał na sobie. Obecnie brak oficjalnego bilansu ofiar, jednak według wstępnych doniesień mówi się o 30 rannych i zabitych.

Syryjskie media podały, że napastnik miał na sobie pas z ładunkami wybuchowymi, który zdetonował wśród wiernych w kościele, w dzielnicy Dwelaa, podczas odprawiania Mszy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję