Reklama

Serce kapłana

Niedziela Ogólnopolska 39/2011, str. 26

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzech rzeczy pojąć nie mogę, a czterech nie znam: drogi orła po niebie, drogi węża po skale, drogi okrętu po morzu, drogi mężczyzny u młodej kobiety” (Prz 30, 18-19). W sposób naturalny przychodzi na myśl to przysłowie ze Starego Testamentu, gdy czytamy zamieszczone w książce pt. „Serce kapłana” rozważania na temat uczuciowości. Stajemy wobec wielkiego „zagmatwania ludzkiego serca” (Manzoni), które „ma swoje racje, których rozum nie zna” (Pascal), wobec tej rzeczywistości, której nie można precyzyjnie zdefiniować, choć jest ona sednem każdej rzeczy. Jeśli świat został stworzony z miłości i Jezus ukochał nas tak bardzo, że oddał za nas życie, znaczy to, że ta rzeczywistość leży w samym środku i jest podłożem wszystkiego, zarówno na tym, jak i na tamtym świecie. Także księża jej podlegają, chociaż celibat dla Królestwa Niebieskiego narzuca szczególny styl życia. Zawarte w niniejszej książce rozważania wyszły spod pióra osób, które zadają sobie pytanie o życie uczuciowe kapłana żyjącego w celibacie dla Królestwa Niebieskiego.
Być może należałoby mieć wiele żyć, a w każdym z nich różne doświadczenia, by móc wydać sąd w materii, której dotyczy opublikowana książka. (...) Nie chodzi tu jedynie o wychowanie kapłanów, ale całe ich życie, które może być narażone, w mniejszym bądź w większym stopniu, na uczuciowe burze. W każdym natomiast wypadku emocjonalność i uczuciowość wypełniają życie księdza, podobnie jak każdego mężczyzny i kobiety na tej ziemi. Może się zdarzyć i tak, że nadejdą momenty, o których św. Jan od Krzyża w „Drodze na Górę Karmel” mówi, że przed nami nie widać ścieżki: podąża się jedynie pod przewodnictwem Ducha Świętego.
Z tej przyczyny sądzę, że w tej materii nie można ustanowić ogólnych reguł. Istnieją jednak pewne fundamentalne zasady. Na przykład ta wyrażona przez św. Ignacego Loyolę w „Ćwiczeniach duchowych”: „Niechaj każdy pamięta, że o tyle postąpi we wszystkich sprawach duchowych, o ile się wyzwoli z miłości własnej, ze swoich pragnień i z własnych korzyści”. Gdy zgłębiamy przedmiot rozważań niniejszej książki, przychodzą na myśl różne zdania z Ewangelii. Nie tylko te, w których mówi się, że „każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 28), czy te, w których stwierdza się, że „jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie” (Mt 18, 9), ale także te, w których zachęca się człowieka do większego oddania, jak w tym passusie: „Kto chce znaleźć swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 10, 39), podobnie jak i w tym fragmencie: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Również św. Paweł wymienia ogólne kryteria, przydatne do dokonania takiego rozeznania, poświęcając im wersety Listu do Galatów: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa” (Ga 5, 22-23). (...).
Nadejdzie czas, w którym sam Bóg poprowadzi tego, kto szuka Go ponad wszelką inną rzecz w kierunku szczerych uczuć, pozbawionych drugiego dna (...).
Czytelnicy znajdą na stronach tej książki szeroki materiał do rozmyślań nad tematem rozległym, którego nigdy nie da się wyczerpać. Stąd każde jego ujęcie jest pożyteczne i pożądane.

„Serce kapłana. Wychowanie uczuciowe i emocjonalne prezbiterów”
Wydawnictwo Franciszkanów „Bratni Zew”,
ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków,
tel. (12) 428-32-40,
www.bratnizew.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żyjmy Bożą obecnością

2025-08-16 19:07

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Krzysztofka

- Jesteśmy za mało ludźmi paschalnymi, wielkanocnymi. Za słabo żyjemy zwycięstwem Chrystusa. Jesteśmy nieraz sparaliżowani, pełni lęku, a przecież to Chrystus zwyciężył świat, a nie świat Chrystusa – powiedział w homilii w czasie Mszy św. kończącej 49. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę bp Andrzej Czaja.

Ordynariusz opolski przewodniczył koncelebrowanej Eucharystii dla opolskich pątników na Jasnogórskim Szczycie. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. Daniel Leśniak, obecny kierownik pielgrzymki opolskiej, oraz ks. Marcin Ogiolda, wieloletni przewodnik kompanii na opolskim szlaku na Jasną Górę, a także liczne grono kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do młodych: Ufajcie Bogu mimo obłoków wątpliwości i grzechów

2025-08-17 09:32

[ TEMATY ]

oaza

bp Andrzej Przybylski

Ks. Tomasz Chudy

W Lalikach, w Beskidzie Żywieckim, swoje piętnastodniowe rekolekcje oazowe przeżywa kolejna grupa młodych z archidiecezji częstochowskiej.

Wraz z młodymi jest ks. Tomasz Chudy, który w ciągu roku prowadzi w Częstochowie najliczniejszą wspólnotę oazową przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. W ósmym dniu rekolekcji młodych odwiedził bp Andrzej Przybylski. Podczas homilii nawiązał do obłoku - symbolu, jaki w tym dniu rozważają oazowicze. „Macie pewnie doświadczenie lotu samolotem, zwłaszcza gdy startuje się w deszczu, a samolot wzbija się w stronę ciemnych chmur. Wydaje się wtedy, że na niebie jest tylko ciemność, a wystarczy, że samolot przebije się przez ciemne obłoki i nagle widać słońce i białe chmury – mówił bp Przybylski – Między ziemią a niebem, między nami a Bogiem jest czasem dużo takich ciemnych chmur, ale to nie znaczy, że nie ma Boga, że Bóg nie daje nam swojego światła i przestaje nas kochać”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję