Każdego dnia zakonna piekarnia zaopatruje w darmowy chleb około 150 ubogich rodzin i instytucji społecznych, takich jak sierocińce i domy dla osób niepełnosprawnych. Piekarnia jest również ważnym ośrodkiem szkoleniowym dla młodych ludzi. W regionie, w którym „ze względu na ograniczoną mobilność młodym nie jest łatwo znaleźć pracę, daje im możliwość szkolenia i stwarza perspektywy” - wyjaśnił salezjanin, ks. Lorenzo Saggiotto.
Zakonnik zwrócił uwagę, że piekarnia była zawsze otwarta w szczególnie trudnych czasach, takich jak intifada czy pandemia koronawirusa. Nie tylko dawała chleb najbiedniejszym rodzinom, ale także organizacjom takim jak stowarzyszenie „Razem dla życia”, która otacza opieką ludzi z niepełnosprawnościami.
Z powodu obecnych globalnych kryzysów gwałtownie wzrosły ceny pszenicy, a sytuację ludzi w regionie pogarsza również konflikt zbrojny w Strefie Gazy. Dla wielu osób nawet chleb nie jest już dostępny - podstawowe pożywienie, które jest niezbędne do codziennego przetrwania. Dlatego salezjanie z Don Bosco Mission proszą o pomoc, aby piekarnia mogła nadal dostarczać chleb potrzebującym.
Salezjańska Don Bosco Mission Austria wspiera projekty pomocowe mające na celu zwalczanie ubóstwa i potrzeb, w szczególności dla młodych ludzi znajdujących się w niekorzystnej sytuacji i dzieci ulicy. Organizacja wspiera również programy społeczne, ośrodki młodzieżowe, szkoły i ośrodki szkolenia zawodowego.
Ukraina: dzieci nie nadrobią straconego dzieciństwa, muszą żyć teraz
Ukraińcy nie czują się zapomniani przez świat. Fakt, że wiadomości o wojnie zniknęły z pierwszych stron gazet jeszcze niczego nie oznacza – mówi ks. Maksym Ryabukha, przełożony salezjanów w Kijowie. Podkreśla, że dla Ukrainy ważniejsze jest to, iż nieustannie dociera pomoc wojskowa i trwają pertraktacje polityczne, o których nie zawsze można mówić otwarcie. Jego zdaniem pamięć o wojnie będą ożywiać przebywających za granicą ukraińscy uchodźcy.
Zauważa on, że widząc, ile ludzi jest na ulicach Kijowa czy w metrze, można odnieść wrażenie, że przynajmniej trzy czwarte mieszkańców wróciło do swych domów. Ludzie starają się pracować, angażować się w wolontariat, zapewnić swym dzieciom w miarę normalne życia. Podobnie jest nawet w Charkowie, które nie zaznało ani jednego dnia bez bombardowań. Nie oznacza to jednak, że Ukraińcy przyzwyczaili się do wojny – mówi ks. Ryabukha.
CZYTAJ DALEJ
„Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie” – młodzi dzielili się świadectwami przed spotkaniem z Papieżem
„Odkryłem, że jestem kochany od zawsze” - mówił 17-letni Antoine Saint-Claire z Francji, który zabrał głos podczas Jubileuszu Młodzieży w Rzymie. Na Tor Vergata młodzi opowiadali o przełomowych momentach na ich drodze wiary. Trzy części tego spotkania odpowiadały trzem pytaniom, które młodzi postawili Leonowi XIV: o przyjaźń, o odwagę i dobro.
Antoine, który wychował się w religijnej rodzinie, przyznał, że długo czuł duchową pustkę: „Mam wrażenie, że [inni] mają coś więcej. Że wiara ich porusza w sposób, którego ja nie znam. [...] Dlaczego ja tego nie mam? Czuję, że nie znam Boga osobiście”. Przełom nastąpił podczas pielgrzymki do Lourdes: „Pan mówi do mojego serca [...] że pewnego dnia zobaczę Jego miłość”. Trzy miesiące później — jak mówił — doświadczył wizji Chrystusa: „Jestem twarzą w twarz z Jezusem [...] W Jego spojrzeniu [...] widziałem coś przepięknego. Od tego momentu jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!” - relacjonował 17-latek.
CZYTAJ DALEJ