Może przeze mnie ktoś się nawróci
Szczęść Boże!
Na imię mam Dariusz. Jestem 49-letnim mężczyzną. Moje życie tak się potoczyło, że trafiłem do Zakładu Karnego. Wszystko raptownie mi się zawaliło. Moja rodzina się rozpadła. Dzieci trafiły do Domu Dziecka. Ja rozwiodłem się z żoną. A jeszcze na dodatek podczas mojego pobytu w odosobnieniu zmarł mój tata. Jednym słowem - dramat.
Ale ja nie poddaję się. Wszystko przyjmuję z pokorą i ze wszystkim się godzę, bo wiem, że jest to zesłane od samego Boga. Głęboka wiara pozwala mi przetrwać to doświadczenie. Godzę się ze wszystkim. Tę całą moją sytuację tłumaczę sobie tym, że widocznie Bóg tak chciał, skoro doświadczył mnie takim krzyżem, że może miał wobec mnie jakieś plany. Może przeze mnie ktoś się nawróci i będę dla kogoś jakimś wsparciem. Lub też ja doznam czegoś, co pomoże mi w moim wzrastaniu do dobrego. A może Bóg chce czy chciał mnie od czegoś uchronić, może robiłem coś nie tak... Opatrzność Boża w swoich planach i wyrokach doświadcza nas w tajemniczy sposób, dla nas niezrozumiały. Musimy to przyjmować jako dar samego Boga, który jest miłosierny, ale i sprawiedliwy, i kiedyś, w wieczności, rozświetli nam wszystkie tajemnice.
Bądź wola Twoja, Boże!
Dariusz z ZK
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu