Reklama

Rapocin

Umierająca świątynia

Ostatni raz w Rapocinie byłem kilka miesięcy temu. To, co tam zobaczyłem, opisuję poniżej, bo warte jest opisania. Niestety już nie tyle ku pamięci, co bardziej ku przestrodze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wieś, której nie ma

Niełatwo jest dojechać do Rapocina, przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że miejscowość o tej nazwie faktycznie od lat już nie istnieje. Po drugie, nawet jeśli dzięki mapom lub życzliwości mieszkańców sąsiedniej wioski zjedzie się z głównej trasy na ukrytą wśród zarośli starą drogę, to w końcu dociera się do miejsca, gdzie dziury po wykradzionym bruku stanowią skuteczną przeszkodę dla samochodu. Dalej lepiej iść pieszo. Dookoła krzewy i drzewa, podmokły teren... Z każdym krokiem coraz wyraźniej widać solidną, może nieco przyciężką - jak na gotyk - bryłę, pochodzącego z końca XV w. rapocińskiego kościoła pw. św. Wawrzyńca Diakona (zaznaczmy też w tym miejscu, że pierwsza informacja o kościele w Rapocinie pochodzi już z końca XIII w.!). Obok wolno stojąca, niewielka kaplica. Jedyne budynki, jakie ocalały...

Dźwignięty ze zgliszczy

Reklama

Wsi Rapocin nie ma już od bez mała 15 lat. Mieszkańcy musieli opuścić swoją miejscowość w 1987 r. Nie mieli zresztą wyjścia. Taki był nakaz ówczesnych władz, które w ten sposób chciały ich uchronić od negatywnych skutków zatrucia środowiska, jakie wynikały z funkcjonowania w pobliżu głogowskiej Huty Miedzi. Domy i budynki gospodarcze poddano rozbiórce.
Rapociński kościół, który przez wieki aż do roku 1810 należał do sióstr klarysek z Głogowa, był wielokrotnie odnawiany i remontowany. W szczególny sposób doświadczony walkami z czasów II wojny światowej, z trudem był podnoszony z ruin w latach 60. ubiegłego stulecia, najpierw staraniem ks. Eugeniusza Kapusty, potem zaś ks. Daniela Dąbrowskiego. W roku 1967, dźwignięty z powojennych zgliszczy, kościół w Rapocinie został konsekrowany. Aktu tego dokonał ówczesny sufragan wrocławski - bp dr Andrzej Wronka. Od tego historycznego wydarzenia rapocińska świątynia gromadziła wiernych przez kolejne 20 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bezmyślny wandalizm

Dziś trudno uwierzyć, że w tym obiekcie jeszcze - stosunkowo nie tak dawno - modlono się, oddając cześć Bogu Najwyższemu. Budynek jest bowiem w fatalnym stanie. Widać to już na zewnątrz. Dach od wschodu w znacznej części rozebrany (dachówka wykorzystana zapewne do pokrycia jakiejś szopy przez "zaradnego" mieszkańca z którejś z okolicznych wiosek). Pewna ilość zniszczonego pokrycia świadczy o bezmyślnym wandalizmie. Zabezpieczenia poszczególnych wejść są całkowicie porozbijane. Warto w tym miejscu dodać, że wcześniej wszystkie drzwi zostały po prostu zamurowane... Wokół obiektu pełno śmieci, tu i ówdzie resztki butelek.
Jeszcze gorzej budynek wygląda w środku, można by rzec - absolutna dewastacja! Na ścianach niczym pseudofreski: napisy, graffiti, nierzadko wulgarne i o treściach satanistycznych. Do tego nieczynnego już, ale przecież wciąż kościoła, przychodzą całe grupy młodych ludzi, które nie tylko piją tu alkohol i dokonują aktów wandalizmu, ale urządzają tu także bliżej nieokreślone "satanistyczne zabawy". W środku widać liczne ślady palonego, otwartego ognia - to zapewne pozostałości po ogniskach, pochodniach i nocnych zabawach. W podłodze widoczne dziury po poszukiwaniach: krypt i "ukrytych w nich skarbów" (podobnie w sąsiedniej kaplicy) oraz - jak wyjaśnił mi to jeden z okolicznych mieszkańców - "ewentualnych miedzianych przewodów". Zniszczone prezbiterium, zrujnowana pochodząca z XIX w. zakrystia... Niezabezpieczona wieża...

Odszedł w zapomnienie

Po raz ostatni Najświętsza Ofiara sprawowana była tu w roku 1987, dokładnie 26 grudnia. Celebrował ją ówczesny proboszcz Rapocina oraz głogowskiej kolegiaty - ks. Aleksander Walkowiak.
Niespełna kilka miesięcy po zamknięciu kościoła, w roku 1988, zdecydowano się wywieźć wyposażenie świątyni oraz dokonano prowizorycznego zabezpieczenia obiektu. Lata mijają, a kościół św. Wawrzyńca odszedł prawie w zapomnienie i umiera, czy raczej jest dobijany, choć przecież przychodzą tu mieszkańcy najbliższej okolicy. Przy świątyni jest bowiem niewielki cmentarz i - sądząc po stanie grobów - ktoś się nimi opiekuje... Co jakiś czas zaglądają tu różni ciekawscy. W pobliskich wioskach mieszkają zaś ludzie, którzy kiedyś modlili się w tym kościele, może brali ślub lub byli tu ochrzczeni...
Czy to już dziś naprawdę tak niewiele znaczy - "mój kościół", choćby nawet nieczynny?!
W pobliżu Rapocina płynie Odra, kilka kilometrów od dawnej wioski leży Głogów. Tereny te to niezwykle bogata w historię ziemia. Czy ktoś z przodków mieszkającej tu dziś ludności mógł przypuszczać, że ich kościół tak będzie kończył swoje dzieje? Zapewne szczególnie zasmuciłyby się głogowskie klaryski...

Za pomoc udzieloną przy pracy nad tym artykułem dziękuję ks. dr. Aleksandrowi Walkowiakowi.

2002-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Szkocja: padł kolejny aborcyjny rekord

2025-05-29 18:36

[ TEMATY ]

aborcja

Szkocja

Adobe Stock

W ubiegłym roku w Szkocji dokonano prawie 19 tysięcy aborcji. To o niemal pół tysiąca więcej niż w 2023 roku. Statystyki szkockiej agencji zdrowia (Public Health Scotland) pokazują też, że 15-procentowy wzrost przypadków pozbawienia życia dziecka nienarodzonego dotyczy podejrzenia Zespołu Downa. Od 2021 roku to wzrost o ponad 80 procent.

Szkockie dane wskazują też na wzrost liczby aborcji w przeliczeniu na 1000 kobiet w wieku 15-44 lat - z 17,5 do 17,9. Ponadto aż 41 proc. stanowiły aborcje powtórne. „Każda z tych aborcji to porażka naszego społeczeństwa w ochronie życia dzieci w łonie matki i w zapewnieniu wsparcia kobietom z nieplanowaną ciążą” - powiedziała Catherine Robinson, rzeczniczka organizacji Right to Life UK.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze parafie neoprezbiterów 2025. Gdzie rozpoczną posługę?

2025-05-29 20:13

[ TEMATY ]

neoprezbiterzy

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Archidiecezja warszawska

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Dwunastu neoprezbiterów wyświęconych 24 maja 2025 roku zostało posłanych na pierwsze parafie, gdzie będą wikariuszami. Dekrety wręczył im metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Dwunastu neoprezbiterów odebrało dekrety z rąk metropolity warszawskiego w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich. Na początku abp Adrian Galbas odczytał fragment z Dziejów Apostolskich (Dz 1, 6-8), a następnie zachęcił nowych kapłanów, aby nie patrzyli „na tę chwilę tylko od strony administracyjnej, ale żeby to potraktowali także jako moment duchowy”. – Posłanie was na pierwsze miejsca posługi jest doświadczeniem duchowym. I w tym sensie dobrze, żeby właśnie miało miejsce w takim kontekście – mówił metropolita warszawski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję