Nie tylko Łukawiec w żałobie. W nocy z 9 na 10 września br. w wieku 82 lat zmarła Bronisława Mokrzycka, matka abp. Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego, a wcześniej drugiego sekretarza Jana Pawła II i obecnego papieża Benedykta XVI.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 12 września, we wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi. Wzięła w nich udział rzesza kapłanów, kleryków, sióstr zakonnych, wiernych z Ukrainy i naszej diecezji zamojsko-lubaczowskiej, a nawet goście ze Stanów Zjednoczonych. O godz. 11.00 z domu rodzinnego ruszył kondukt żałobny do parafialnego kościoła pw. Objawienia Pańskiego w Łukawcu. Koncelebrowanej Eucharystii za duszę śp. Bronisławy przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki. Na jego ręce napłynęło wiele listów kondolencyjnych od biskupów, starszych przełożonych zakonów, kapłanów, osób sprawujących ważne stanowiska w polityce, kulturze, nauce, m.in. z Sekretariatu Stolicy Apostolskiej, różnych Kongregacji, prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowicza. Były one dopełnieniem słów Ojca Świętego Benedykta XVI, które odczytał wikariusz generalny archidiecezji lwowskiej ks. inf. Józef Pawliczek.
Homilię wygłosił przyjaciel rodziny Mokrzyckich, ks. prał. Janusz Lewandowicz. Prowadząc rozważania nad sensem życia i śmierci zauważył, że umieramy z Chrystusem, abyśmy z Nim mogli powstać do życia. Dzisiaj ludzie stawiają na pierwszym planie różne wartości: karierę, bogactwo, dobrą pacę, szczęście rodzinne. Istnieją jednak ludzie, dla których najważniejszym celem jest sam Bóg. Do takich osób zaliczył Kaznodzieja śp. Bronisławę. Była matką sześciorga dzieci. Wychowała je na ludzi szlachetnych i uczciwych. W wychowaniu kierowała się wskazówkami ze Słowa Bożego. Codziennie rozważała tajemnice z życia Chrystusa i Maryi, odmawiając Różaniec, śpiewając Godzinki. Uczyła swoje dzieci, jak się modlić i jak żyć. Nie posiadała dużego majątku, ale wysyłała swoje dzieci do osób biednych, chorych, by podzielić się z nimi tym, co miała w domu. Modlitwa i praca wyznaczały rytm życia śp. Bronisławy.
- Nie umiera ten, kto trwa w serach i pamięci naszej, ale przede wszystkim nie umiera ten, kto żyje w Bogu - tymi słowami pod koniec Eucharystii rozpoczął podziękowania za modlitwę i udział w pogrzebie mamy abp Mieczysław Mokrzycki. Podziękował obecnym arcybiskupom i biskupom: abp. Wacławowi Depo - metropolicie częstochowskiemu, bp. Marianowi Rojkowi - ordynariuszowi diecezji zamojsko-lubaczowskiej, bp. Kazimierzowi Górnemu - ordynariuszowi diecezji rzeszowskiej, bp. Grzegorzowi Kaszakowi - rządcy diecezji sosnowieckiej, bp Marianowi Buczkowi - ordynariuszowi diecezji charkowsko-zaporoskiej, biskupom: Mieczysławowi Cisło z Lublina, Stanisławowi Padewskiemu - seniorowi z Charkowa, Janowi Sobiło z Zaporoża, Janowi Niemcowi z Kamieńca Podolskiego, Leonowi Małemu ze Lwowa, Edwardowi Frankowskiemu z Sandomierza, Edwardowi Białogłowskiemu z Rzeszowa. Na ręce abp. Józefa Michalika - przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski - złożył podziękowania wszystkim biskupom za przysłane listy kondolencyjne. Były podziękowania dla chóru i orkiestry kameralnej z Ukrainy za oprawę liturgiczną oraz dla Konsula Generalnego RP we Lwowie Jarosława Drozda z małżonką i oczywiście wiernym z archidiecezji lwowskiej i z Polski. Uroczystościom pogrzebowym na cmentarzu przewodniczył abp Józef Michalik - metropolita przemyski, który poświęcił krzyż na grobie śp. Bronisławy Mokrzyckiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu