Reklama

Niedziela Kielecka

„Serce Polski biło w Bykowni”

21 września w Bykowni pod Kijowem prezydenci Polski i Ukrainy otwarli cmentarz upamiętniający 3435 Polaków - ofiary zbrodni NKWD z 1940 r. z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Z ramienia Kieleckiej Delegatury IPN w wydarzeniu uczestniczył również historyk Marek Jończyk - autor albumu „Zbrodnia Katyńska na mieszkańcach Kielecczyzny”

Niedziela kielecka 43/2012, str. 1, 6

[ TEMATY ]

historia

M. JOŃCZYK

3435 nazwisk zamordowanych Polaków upamiętniono na tych granitowcyh płytach

3435 nazwisk zamordowanych Polaków upamiętniono na tych granitowcyh płytach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA DOBROWOLSKA: - Jaki charakter miała Pana wizyta w Bykowni?

MAREK JOŃCZYK: - To była XIX Wyprawa Edukacyjna IPN w Krakowie, w której wzięli udział również pracownicy UJ z grupą studentów, rodziny katyńskie z Krakowa i z miejscowości Markowa, uczniowie z Olkusza, Zakopanego i Krakowa wraz z nauczycielami. Najważniejszym celem wyprawy był udział w uroczystości otwarcia i poświęcenia Polskiego Cmentarza Wojennego w Bykowni. Ten plan uległ modyfikacji, ponieważ 17 września zmarł Eugeniusz Cydzik - społecznik, lwowianin, żołnierz AK skazany w 1945 r. za działalność konspiracyjną na 15 lat łagrów i zesłany do Workuty. Po powrocie w 1957 r. do Lwowa, zaangażował się w ratowanie zabytków polskiej kultury. Był m.in. inicjatorem odbudowy Cmentarza Orląt Lwowskich i powstania pomnika na Wzgórzach Wuleckich - dedykowanego profesorom polskim zamordowanym przez Niemców we Lwowie w lipcu 1941 r. Wzięliśmy udział w jego pogrzebie 19 września. Przez Krzemieniec udaliśmy się do Kijowa, a stąd na uroczystości do Bykowni.

- Kogo NKWD zabiło w Bykowni w 1940 roku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To miejsce szczególne, położone w granicach administracyjnych Kijowa. Od lat 30. XX wieku należało do NKWD, które co najmniej od 1937 r. rozstrzeliwało tam przeciwników bądź potencjalnych przeciwników władzy sowieckiej. Szacuje się, że może być tutaj pogrzebanych ok. 120 tys. ludzi. Główna decyzja o zamordowaniu polskich oficerów i polskiej inteligencji zapadała 5 marca 1940 r. w rozkazie członków Biura Politycznego Komitetu Centralnego WKP (b). Zadecydowano wówczas o rozstrzelaniu 25 700 Polaków, z czego 14 700 osób stanowili więźniowie trzech obozów specjalnych: w Starobielsku, Ostaszkowie i Kozielsku - zamordowani potem w Katyniu, Twerze i Charkowie. Pozostałe 11 tys. to byli więźniowie osadzeni w więzieniach na terenie zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy. W Bykowni, podobnie jak w Katyniu, rozstrzelano przedstawicieli inteligencji polskiej i oficerów. W rozumieniu i przekonaniu Sowietów mogli być oni zagrożeniem dla Związku Sowieckiego. Spory odsetek stanowili oficerowie rezerwy - na co dzień będący pracownikami różnych instytucji oraz nauczyciele, lekarze, dziennikarze, artyści, działacze społeczni. Wśród ofiar było także 7 generałów, 12 parlamentarzystów i wielu społeczników. Większość z tych osób była aresztowana już po ustaniu działań wojennych we wrześniu 1939 r. i zimą 1939/40 roku. Według niektórych historyków aresztowania były kontynuowane w momencie rozpoczęcia mordów, bo ostatnie informacje o rozstrzeliwaniach pochodzą z maja, a nawet z czerwca 1940 r.

- Z badań, jakie Pan prowadził, wiadomo, że wśród ofiar Zbrodni Katyńskiej było co najmniej 2354 osób w różny sposób związanych przedwojennym woj. kieleckim. Czy na cmentarzu w Bykowni odnajdziemy również tabliczki epitafijne z nazwiskami mieszkańców związanych z Kielecczyzną?

- Wśród aresztowanych i zamordowanych w Bykowni byli także mieszkańcy związani z Kielecczyzną, choćby Jan Płoski - oficer służby czynnej, kapitan Wojska Polskiego, żołnierz Wojsk Łączności w Korpusie Ochrony Pogranicza; kresowianin Franciszek Ciśniewicz, którego rodzina do dziś mieszka w Kielcach (Ciśniewicz był dyrektorem Szkoły Powszechnej w Toporowie, został aresztowany w grudniu 1939 r.); Władysław Sulewski - porucznik rezerwy WP, który na co dzień pracował jako nauczyciel w Łucku.

Reklama

- Cmentarz w Bykowni ma symboliczną wymowę, bo upamiętnia osoby nie tylko tutaj spoczywające. Dlaczego?

- Znamy jedynie listę imienną, która w 1994 r. została przekazana władzom RP przez władze Ukrainy. Jest to lista tylko i wyłącznie imienna, sporządzona na podstawie 33 list wywozowych z więzień do trzech miejsc kaźni: w Bykowni, Chersoniu i Charkowie. Niestety tylko jedno z tych trzech miejsc - Bykowania pod Kijowem - jest precyzyjnie oznaczone. W Chersoniu na miejscu rozstrzeliwań Polaków stoi dziś osiedle mieszkaniowe. Jeśli chodzi o Charków - nie znamy miejsca złożenia ciał Polaków tutaj zamordowanych, dlatego cmentarz w Bykowni upamiętnia wszystkie 3435 osób z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, ale jest tam naprawdę pochowanych ok. 1800 Polaków z tej listy. Istniały oczywiście również trudności w identyfikacji szczątków. Po 72 latach zachowało się niewiele śladów. O ile jeńcy wojenni mogli mieć przy sobie dokumenty, korespondencję, rzeczy osobiste, o tyle więźniowie nie mogli posiadać żadnych z tych przedmiotów. Identyfikacja następowała m.in. w wyniku badań antropologicznych, na podstawie fragmentów odzieży, elementów umundurowania czy obuwia. Personalnie w ekshumacjach zidentyfikowano jedynie 9 osób.

- Dla krewnych tych ofiar 21 września był historycznym dniem. Po 72 latach mogli godnie pożegnać swoich bliskich.

- Możemy sobie jedynie wyobrazić, co czuły rodziny ofiar. To był niejako pogrzeb ich bliskich. Po raz pierwszy mogli być w miejscu, gdzie znajdują się groby ich ojców, dziadków. W końcu mają miejsce, gdzie mogą pomodlić się, zapalić znicz, złożyć kwiaty. Po 72 latach ci zamordowani mają swoje godne miejsce pamięci, nie są już anonimowi. My wszyscy przeżywaliśmy ogromnie tę chwilę. Z Kielc była delegacja z prezes Kieleckiej Rodziny Katyńskiej - Anną Łakomiec oraz krewnymi ofiar. Był m.in. syn Władysława Sulewskiego - Ireneusz Sulewski i jego wnuczka - Jolanta Kulińska oraz córka Franciszka Ciśniewicza - Halina Supryn.
Trzeba tutaj podkreślić ogromną pracę i poświecenie pracowników Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w przygotowaniu nekropolii. Ten cmentarz został zbudowany i przygotowany w ciągu zaledwie 15 tygodni. Kolosalną pracę wykonała firma „Furmanek” z Daleszyc. Trzeba było wyryć aż 160 tys. liter, nie mogło być mowy o pomyłce. Głęboko zapadło mi w pamięci wystąpienie dr. hab. Andrzeja Kunerta - sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, w którym zawarł głęboką lekcję patriotyzmu, przywiązania do wiary, tradycji, do wszystkiego, co polskie. W tych chwilach byliśmy wszyscy przekonani, że przez te kilka godzin w Bykowni biło serce Polski.

- Otwarcie cmentarza w Bykowni nie kończy jednak procesu upamiętniania ofiar Zbrodni Katyńskiej.

- Z różnych środowisk padają sądy brzmiące: „po co rozgrzebywać tę historię, przecież wszystko już wiadomo”, „nie ma sensu wracać do przeszłości, patrzymy w przyszłość” itp. Należy podkreślić, że otwarcie tego cmentarza to kolejny krok na drodze do upamiętnienia ofiar Zbrodni Katyńskiej, ale ta droga jeszcze jest przed nami. Wciąż czeka na upamiętnienie prawie 4 tys. ofiar z tzw. białoruskiej listy katyńskiej. Do dziś nie znamy dokładnie nazwisk pomordowanych ani miejsca, gdzie spoczywają ich ciała. Jedną z hipotez są Kuropaty koło Mińska. Nie mamy jednak dostępu do żadnych dokumentów i nie ma na obecną chwilę żadnego przełomu, choć bardzo liczą na to bliscy tych, których nazwisk nie ma na listach katyńskich.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dr Derewenda: polscy duchowni w czasie II wojny światowej oddawali życie za wartości, których nauczali

[ TEMATY ]

historia

Adobe Stock

Co piąty polski ksiądz stracił życie w trakcie II wojny światowej. Okupacje niemiecka i sowiecka przyniosły śmierć co najmniej 3 tysiącom duchownych z naszego kraju. Prawie 900 z nich zginęło w niemieckim KL Dachau. W rocznicę wyzwolenia tego obozu, 29 kwietnia, obchodzony jest Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w trakcie II wojny światowej. „Los, który wówczas dotknął polskich duchownych, wpłynął na to, że Kościół stał się jeszcze bardziej wiarygodny w narodzie" – podkreśla dr Robert Derewenda, historyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.

Święty o. Maksymilian Maria Kolbe, błogosławiony ks. Stefan Wincenty Frelichowski czy błogosławiony bp Michał Kozal – to symbole ofiary polskiego duchowieństwa w czasie II wojny światowej. Wielu księży-męczenników z lat 1939-45 znalazło się także w grupie 108 błogosławionych, wyniesionych na ołtarze przez Jana Pawła II w 1999 roku.

CZYTAJ DALEJ

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję