Bp Leszkiewicz: Nie wolno o polskich rolnikach mówić, że są to przestępcy
Nie wolno o polskich rolnikach mówić, że są to przestępcy, że są to buntownicy - powiedział bp Leszek Leszkiewicz w kościele pw. św. Doroty w Markowej, gdzie znajduje się grób bł. Rodziny Ulmów. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Rolników przewodniczył tam 7 marca Mszy św. w intencji Ojczyzny, rolników oraz o Boże błogosławieństwo w pracach polowych.
- Witam wszystkich rolników, którzy przybyli do tej świątyni, by przez wstawiennictwo błogosławionej Rodziny Ulmów zawierzać swojej intencje. Ale także, aby wyrazić naszą solidarność z tymi, którzy walczą o swoje prawa, którzy gromadzą się w różnych miejscach naszego kraju i proszą o to, aby byli sprawiedliwie traktowani, aby byli sprawiedliwie wynagradzani za swoją pracę i aby za swoją pracę byli szanowani. A jak ważna to praca, doświadczamy tego każdego dnia, gdy łamiemy chleb na naszych stołach - powiedział na rozpoczęcie Mszy św. ks. Roman Chowaniec, proboszcz parafii w Markowej i kustosz relikwii bł. Rodziny Ulmów.
Na początku homilii bp Leszek Leszkiewicz zadał obecnym retoryczne pytanie o to, czy w codziennym życiu zwracają się do Pana Boga twarzą czy plecami. Zwrócił uwagę, że w odczytanym fragmencie Ewangelii Pan Jezus uzdrowił opętanego człowieka, ale spotkał się z oskarżeniem, że wyrzuca złe duchy przez Belzebuba. - Ludzie, którzy nie stoją twarzą do Pana Boga, którzy pokazują plecy Panu Bogu, potrafią demonizować nawet rzeczy święte - stwierdził.
Kaznodzieja uznał, że protesty rolników bardzo często wynikają „z desperacji, z lęku przed przyszłością, z lęku o bezpieczeństwo swoich rodzin, z takiej bojaźni o swoje gospodarstwo, ziemię, którą uprawiają”. - Ale wynikają one także z patrzenia w przyszłość; z troski o to, co będzie z naszą ojczyzną; co będzie z tą ziemią, która jest w naszej ojczyźnie uprawiana; jakie będzie bezpieczeństwo żywnościowe w naszej ojczyźnie - mówił biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej.
Podziel się cytatem
- I tak bardzo ważną rzeczą jest, żeby w stosunku do rolników nie powtarzać grzechu z dzisiejszej Ewangelii: nie wolno demonizować protestów. Nie wolno o polskim rolniku mówić, że są to przestępcy, że są to buntownicy. Oni nie wychodzą po to, żeby rozrabiać dla samego rozrabiania. Być może mają więcej mądrości niż ci, którzy chcą decydować o sprawach rolnictwa w Europie, w Polsce. Więcej widzą, bo kochają swoją ziemię - podkreślił bp Leszkiewicz.
Tarnowski biskup pomocniczy zauważył, że ludziom łatwo przychodzi przy okazji dożynek lub innych świąt związanych z rolnictwem mówić o ciężkiej pracy rolnika, jednak „może tak być, że te słowa w ustach wielu są bardzo fałszywe; tak naprawdę na pierwszym miejscu jest pogarda, niezrozumienie, a w najlepszym wypadku nie zastanawianie się nad tym, co polski rolnik wnosi życie naszej ojczyzny”.
Bp Leszkiewicz wskazywał, że trzeba się też modlić o roztropność, mądrość i światło Ducha Świętego dla rolników oraz żeby „nie odwracali się plecami do Pana Boga”. - Jakiś czas temu w jednym rejonie Polski ksiądz mówi mi tak: nasi rolnicy, jeśli klękają, to tylko przed burakiem, którego nie potrafią inaczej wydrzeć. To też jest poważne oskarżenie. I trzeba nam prosić o to, żeby polski rolnik Polski nie pokazywał Panu Bogu pleców - podkreślił.
Reklama
Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników zaznaczył, że nie ma osoby, która by nie korzystała z pracy rolników i każdy powinien rozumieć powody protestów i okazać im zrozumienie. Zalecał także modlitwę o światło Ducha Świętego dla rządzących, „by chcieli w tym świetle zobaczyć sprawy naszej ojczyzny, sprawy rolnictwa”.
Kończąc homilię, bp Leszkiewicz przyznał, że Polska przeżywa obecnie trudne momenty, ale Bóg przychodzi ze swoim błogosławieństwem. - Od nas zależy co zrozumiemy z tego, co Jezus mówi do nas, co zrozumiemy z tych słów, które nam zostawił w Ewangelii, co zrozumiemy z tej łaski, którą każdego dnia naszej codzienności nam ofiaruje, w jaki sposób podejmiemy współpracę z Nim dla dobra naszej ojczyzny, dla dobra przyszłych pokoleń - powiedział.
Na zakończenie Mszy św. duszpasterz rolników archidiecezji przemyskiej ks. Władysław Dubiel zapewnił o modlitwie w intencji rolników protestujących, „aby domagać się swoich słusznych praw”. - Nie są to jakieś banały, reklamowe slogany, ale słowa płynące z głębi serca - powiedział.
Wyjaśnił, że modlitwa w intencji rolników nieprzypadkowo odbywa się w pierwszy czwartek miesiąca, który w sposób szczególny jest poświęcony sakramentowi Eucharystii. - Nie będzie Eucharystii, jeśli nie będzie zboża, jeśli nie będzie chleba. Pozostaniemy głodni nie tylko fizycznie, ale i duchowo - zwrócił uwagę.
Bp Leszek Leszkiewicz z wiernymi w kościele w Izcuchaca, po prawej proboszcz ks. Jan Baran
– Ewangelizacja jest wtedy dojrzała i przynosi owoce, kiedy mamy świadomość, że w Kościele nic się nie robi na własną rękę – stwierdza w rozmowie z Niedzielą bp Leszek Leszkiewicz, odpowiedzialny za dzieła misyjne w diecezji tarnowskiej.
Maria Fortuna-Sudor: – Księże Biskupie, jaki był cel wizyty duszpasterskiej Ekscelencji w Peru?
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Abp Józef Kupny: Jesteśmy w stanie powiedzieć: “Kochamy Cię Jezu”, ale co z Golgotą?
2025-04-13 12:44
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
O godz. 11:30 rozpoczęła się Liturgia w Niedzielę Palmową, pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego,. Przy głównym wejściu do Katedra Wrocław odbyło się poświęcenie palm oraz przeczytana został fragment Ewangelii wg św. Łukasza mówiący o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy, następnie procesyjnie, z palmami w ręku wszyscy udali się do wnętrza katedry.
Po odśpiewaniu Męki Pańskiej, homilię wygłosił abp Józef Kupny. - Dzisiaj rozpoczynamy obchód misterium paschalnego. Na początku Mszy św. wysłuchaliśmy się w opis triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, a przed chwilą opis Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jakiż kontrast pomiędzy tymi wydarzeniami. Uroczysty wjazd do świętego miasta, a potem niewyobrażalne cierpienie i śmierć na krzyżu poza murami Jerozolimy - opisywał arcybiskup.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.