Reklama

Duchowość

Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II

Bezkresne przestrzenie miłości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiosną tego roku radiowa „Jedynka” wyemitowała reportaż Anny Sekudewicz pt. „Adopcja na wieczność”. Opowiadał o młodej pielęgniarce pracującej w hospicjum dla dzieci, która pokochała dwuipółletnią chorą na raka dziewczynkę. Małą Klaudię pozostawili w hospicjum rodzice, a pielęgniarka postanowiła ją adoptować. „Wiedziałam, że jest bardzo ciężko chora. Psychicznie byłam przygotowana na to, że może odejść. Kilkakrotnie zadawano mi pytanie, czy jestem pewna, czy podtrzymuję tę decyzję, czy chcę” - opowiadała bohaterka reportażu. Dziewczynka mówiła jej często: „Jestem ora, wiesz? Jestem ora”. Wszyscy jednak mieli nadzieję, że jakimś cudem uda jej się wygrać z chorobą. Lekarze dawali duże szanse na wyleczenie, nie było przerzutów. Mama i córka zżyły się tak bardzo, że nie rozstawały się na krok. Wszędzie były razem. Dziewczynka sprawiała wrażenie, że przeczuwa swoje odejście, bała się zostać sama nawet na chwilę. Dziecko zmarło, nie pokonało choroby. Pielęgniarka była mamą przez pięć miesięcy. W reportażu mówiła, że to były najpiękniejsze miesiące w jej życiu.

Ludzie od zawsze zadawali sobie pytanie, co czeka ich po śmierci. Ci, którzy wierzą w Chrystusa, zadają pytanie, co zrobić, aby zostać mieszkańcem Jego królestwa. Nie bez powodu Chrystus łączy dziś rozumienie przykazania miłości z istotą królestwa Bożego. Miłość do Boga i drugiego człowieka jest jedynym sposobem, aby znaleźć drogę do nieba. Gdy uczony w Piśmie rozumnie odpowiada, Jezus mówi tylko jedno zdanie: „NIEDALEKO JESTEŚ OD KRÓLESTWA BOŻEGO” (Mk 12, 34). Miłość to jedyna rzecz mogąca zapewnić wieczność. Nieskończoność potrzebuje bezkresów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrześcijaństwo w defensywie?

Popularne w pieśni przeciwstawienie sieczącego rózgą surowości Boga i Matki, do której szczęśliwie się uciekamy, niewiele ma wspólnego z biblijnym obrazem Ojca, o którym nauczał Jezus. Nie trzeba być teologiem, aby to przyznać. A jednak taka pieśń wciąż wznosi się z naszych kościołów w niebo, bo instynktownie i często nieświadomie bojaźń Bożą mieszamy ze strachem. O tym m.in. mówi przypowieść o talentach. Interpretować ją można z nachyleniem egzystencjalnym. Jezus stwierdza, że sługa, który otrzymał jeden talent, schował go motywowany strachem: „Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” (por. Mt 25, 24-25). A przecież w myśl biblijnej literatury sapiencjalnej, strach to nic innego jak „zdradziecka odmowa pomocy ze strony rozumowania” (por. Mdr 17, 11). Strach paraliżuje logiczne myślenie. Jeśli w osobie „pana” z przypowieści widzi się samego Boga, wówczas okazuje się, że strach przed Bogiem prowadzi do niewłaściwej postawy wobec Niego. Jest to często strach przed ryzykiem, z jakim wiąże się pełnienie woli Boga. Nieuzasadniony strach przed Bogiem wynika często z niewłaściwego obrazu Boga, jaki ktoś nosi w sobie. W praktyce człowiek taki, nie podejmując żadnego ryzyka, stara się kontrolować wszystko wokół. Sądzi, że w ten sposób uda mu się zachować to, co już zdobył. Tymczasem rozumowanie takie okazuje się z gruntu fałszywe. Niewłaściwy obraz Boga prowadzi także do zafałszowanego obrazu samego siebie. Jego konsekwencją są często skrupuły tam, gdzie być ich nie powinno. Gdy ktoś patrzy na Boga przede wszystkim jako na sędziego, który jedynie czeka na ludzkie potknięcia, by skrupulatnie z nich rozliczyć, wówczas łatwo potępiać samego siebie. Najdrobniejsze uchybienia urastają do miary wielkich grzechów. A wtedy łatwo o fatalne przesunięcie akcentów: skupiamy się na bezustannym unikaniu zła, zamiast koncentrować się na czynieniu dobra. Chrześcijaństwo schodzi do defensywy.
CZYTAJ DALEJ

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Nie gubię dokumentów ani portfela, a jeśli na chwilę zawieruszę klucze, sama je w krótkim czasie odnajduję. Mam za to osobliwy zwyczaj wzdychania do niego, by pomógł mi znaleźć... miejsce do parkowania. Działa za każdym razem.

Najwyraźniej on jest pobłażliwy i stoicko cierpliwy nawet wobec nie najmądrzej proszących, a może, jak coraz częściej podejrzewam, ma ogromne poczucie humoru. Św. Antoni. Kochany w Polsce i w najróżniejszych zakątkach świata, najmocniej jednak we Włoszech, gdzie zdaje się, że swą popularnością przewyższa samą Matkę Bożą. Dowodem na to są jego figury zasypane stosem listów z prośbami o rozwiązanie problemów znacznie poważniejszych niż ten przywołany przeze mnie.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 55-lecia kapłaństwa ojców paulinów

2025-06-13 20:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

jubileusz kapłaństwa

BPJG

55-lecie kapłaństwa świętują dziś na Jasnej Górze ojcowie Paulini: o. Eustachy Rakoczy, o. Hadrian Lizińczyk i o. Stanisław Baranowski. Choć o każdym z nich można powiedzieć oddzielną refleksję i świadectwo życia kapłańskiego, łączy ich jednak miłość do Maryi i radość z bycia częścią Kościoła.

O. Eustachy Rakoczy przyznał, że „wiek robi swoje”. Pomimo problemów ze zdrowiem daje jednak piękne świadectwo gorliwości Apelowej. - Codziennie staram się uczestniczyć w modlitwie Apelowej. Jestem, pamiętam, czuwam. Kiedy moja rodzina widzi, że ich brat i wujek jest na Apelu, wiedzą, że jestem zdrowy – przyznał jubilat. Podczas 55. lat swojej posługi był sekretarzem generalnym Zakonu Paulinów i przeorem klasztoru w Leśnej Podlaskiej. Najbardziej jednak kojarzony jest ze swojej miłości do Ojczyzny; z Jasnej Góry duszpastersko posługiwał Weteranom Wojska Polskiego, Legionistom Józefa Piłsudskiego, Powstańcom Wielkopolskim, Żołnierzom Armii Krajowej oraz Żołnierzom Batalionów Chłopskich. Był też Kapelanem Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919. Jego głos kierowany do tych, którzy służyli Ojczyźnie wielokrotnie rozbrzmiewał z jasnogórskiego Szczytu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję