Reklama

Niedziela Świdnicka

50. Światowy Tydzień Modlitw o Powołania

W dniach 21-27 kwietnia już po raz pięćdziesiąty Kościół będzie modlił się o dar powołań u wiernych, o dar powołania do służby w Kościele. - Wezwani na żniwo Pańskie powinni odznaczać się rozumnością i mądrością oraz cieszyć się szacunkiem wśród ludzi - podkreśla bp Ignacy Dec.

Niedziela świdnicka 16/2013, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

powołanie

Przemysław Awdankiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od pięćdziesięciu już lat różne wspólnoty kościelne, rozsiane po całym świecie, łączą się duchowo każdego roku w czwartą Niedzielę Wielkanocną, aby prosić Boga o dar świętych powołań i poddawać wspólnej refleksji potrzebę odpowiedzi na Boże wezwanie. To doniosłe doroczne wydarzenie przyczyniło się do większego zaangażowania wszystkich na rzecz postawienia w centrum duchowości, a także w centrum działań duszpasterskich i modlitwy wiernych, ważnej sprawy powołań kapłańskich i do życia konsekrowanego.

Pan nie przestaje powoływać - w każdej fazie życia - do włączenia się w Jego misję i do służenia Kościołowi poprzez święcenia kapłańskie i życie konsekrowane, a Kościół „winien chronić ten dar, cenić go i miłować. Kościół ponosi odpowiedzialność za narodziny i dojrzewanie powołań kapłańskich” - pisał Jan Paweł II w posynodalnej adhortacji apostolskiej „Pastores dabo vobis”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sztuka promowania i wspierania powołań znajduje świetlany punkt odniesienia na kartach Ewangelii, na których Jezus wzywa swoich uczniów do pójścia za Nim oraz formuje ich z miłością i troską. Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki Jezus powołał swoich najbliższych współpracowników do głoszenia królestwa Bożego (por. Łk 10,9). Przede wszystkim jest oczywiste, że pierwszym działaniem była modlitwa za nich: zanim Jezus ich powołał, spędził noc w samotności, na modlitwie i na wsłuchiwaniu się w wolę Ojca (por. Łk 6,12), wznosząc się wewnętrznie ponad sprawy codzienne. Powołanie uczniów rodzi się właśnie z tej intymnej rozmowy Jezusa z Ojcem. Powołania do kapłaństwa i do życia konsekrowanego są najpierw owocem stałego kontaktu z Bogiem żyjącym oraz owocem nieustannej modlitwy zanoszonej do „Pana żniwa” zarówno we wspólnotach parafialnych, jak i w rodzinach chrześcijańskich oraz w ośrodkach powołaniowych.

- Modlił się kiedyś apostoł Paweł dla swoich przyjaciół o ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Boga. Modlił się o światłe oczy serca, tak „byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania (Ef 1,18). Chcemy i my dziś prosić o ducha mądrości w całym naszym życiu. Chcemy prosić o światłe oczy serca, uzbrojone w wiarę, byśmy lepiej wiedzieli, kim jesteśmy i do czego zostaliśmy powołani. Jeśli ten dar sobie wyprosimy, poznamy lepiej smak naszego życia, przyczynimy się do pomnożenia szczęścia swojego i naszych bliźnich - mówi bp Ignacy Dec.

Czym jest powołanie? Najkrócej mówiąc, jest darem pochodzącym od Boga.

- Powołanie w podstawowym znaczeniu dotyczy wszelkiego stworzenia. Wszystko, co jest poza Bogiem, a więc całe stworzenie, zostało przez Boga powołane do istnienia. Tylko Bóg nie jest powołany - wyjaśnia Ordynariusz diecezji świdnickiej. - W gronie tego, co istnieje, a nie musiało zaistnieć, odnajdujemy nas samych. Mogło nas nie być, a jesteśmy; jesteśmy, gdyż chciał nas mieć Bóg. To On nam określił czas i miejsce naszego życia, naszego powołania. To On sprawił, że narodziliśmy się z takich a nie innych rodziców. Zauważmy, że to nasze powołanie do istnienia ma wymiar wieczny, bo nasze życie ziemskie przedłuży się w życie wieczne, a więc już nigdy nie będziemy unicestwieni. Jakże zatem to wielki dar - nasze istnienie, nasze życie.

Reklama

Biskup Świdnicki stawia Maryję jako wzór wypełniania powołania.

- Gdy przyglądamy się naszemu powołaniu, nie możemy tego czynić bez odniesienia do Maryi. Maryja bowiem jest wzorem i wspomożycielką w wypełnianiu każdego powołania. Maryja była dziewicą i matką kontemplującą Słowo Boże. To Słowo kształtowało Jej życie i otwierało Ją na Boga. Stąd też liturgia mówi o Niej, że „stała się wzorem modlącego się Kościoła”. Maryja nazwała się także i była Służebnicą Pańską. Przyjęła postawę służebnicy wobec Chrystusa i Kościoła i przez to nas zachęca do służby Bogu i ludziom - mówi bp Ignacy Dec.

W dzisiejszych, niełatwych dla wierzących, czasach należy przypomnieć, że sprawa wystarczającej liczby kapłanów dotyka z bliska wszystkich wierzących: nie tylko dlatego, że od powołań zależy religijna przyszłość społeczeństwa chrześcijańskiego, lecz także dlatego, że sprawa ta jest precyzyjnym znakiem żywotności wiary i miłości poszczególnych wspólnot parafialnych i diecezjalnych, jak również świadectwem zdrowia moralnego rodzin chrześcijańskich. Tam, gdzie żyje się wielkodusznie Ewangelią, tam rozkwitają liczne powołania kapłańskie i konsekrowane.

Reklama

- Ważna tu jest myśl o nas samych: kim jesteśmy i kim winniśmy się stawać; jak żyć; kogo słuchać; jakie wartości umieścić na szczycie naszych działań? Aby to wiedzieć, trzeba otworzyć się na Pana Boga, trzeba przyjąć Ewangelię Chrystusa - dopowiada biskup Ignacy. - „Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie”.

Powołania kapłańskie i zakonne rodzą się z doświadczenia osobistego spotkania z Chrystusem, ze szczerego i ufnego dialogu z Nim, aby pełnić Jego wolę. Konieczne jest zatem wzrastanie w doświadczeniu wiary, rozumianej jako głęboka relacja z Jezusem, jako wewnętrzne wsłuchiwanie się w Jego głos, który w nas rozbrzmiewa. Ten proces czyniący człowieka zdolnym do przyjęcia Bożego powołania może dokonać się wewnątrz wspólnot chrześcijańskich, które żyją intensywnym klimatem wiary, dają wyraźne świadectwo przylgnięcia do Ewangelii, ukazują misyjne zaangażowanie prowadzące do całkowitego daru z siebie dla królestwa Bożego, umacniają się dzięki przystępowaniu do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii, i intensywną modlitwą.

Gdy uczeń Jezusa przyjmuje Boże powołanie do poświęcenia się posłudze kapłańskiej czy życiu konsekrowanemu, pojawia się jeden z najbardziej dojrzałych owoców wspólnoty chrześcijańskiej, który pomaga patrzeć ze szczególną ufnością i nadzieją na przyszłość Kościoła i na jego zaangażowanie w dzieło ewangelizacji. Ewangelizacja wymaga bowiem ciągle nowych robotników, aby głosić Dobrą Nowinę, celebrować Eucharystię, sprawować sakrament pojednania.

- Każdy przejaw życia wspólnoty kościelnej - katecheza, spotkania formacyjne, modlitwa liturgiczna, pielgrzymki do sanktuariów - to cenna okazja do tego, by wzbudzać w wiernych, a zwłaszcza w dzieciach i młodzieży, poczucie przynależności do Kościoła oraz poczucie odpowiedzialności za odpowiedź na otrzymane powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego, daną w sposób świadomy i wolny - podkreśla Biskup Świdnicki. - Pan wciąż wzywa młodych ludzi do pójścia za Nim i czeka na ich odpowiedź. Czy tym, którzy słyszą w swym sercu wołanie Boga, wystarczy odwagi, by zostawić wszystko i pójść za wezwaniem? Czy Pan doczeka się młodych ludzi, pełnych entuzjazmu, wspaniałomyślności i wrażliwości serca na sprawy Boże i ludzkie? To zależy od nas wszystkich, bez wyjątku! W szczególności od naszej modlitwy! Powiedział bowiem Pan Jezus bardzo jednoznacznie: „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na żniwo swoje” (Mt 9,38). Prośmy Boga, aby byli to robotnicy Pańscy, pochodzący również z parafii kanonickich, aby byli to kapłani według Bożego serca, tacy, jakich oczekuje Bóg i jakich oczekują ludzie.

2013-04-19 11:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

powołanie

Mazur/episkopat.pl

Jasna Góra

Jasna Góra

Największym darem jaki możemy ofiarować osobom powołanym jest modlitwa - podkreślił delegat KEP ds. Duszpasterstwa Powołań bp Marek Solarczyk. W najbliższą sobotę 11 maja na Jasnej Górze odbędzie się Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego, która będzie przebiegała pod hasłem „W mocy Bożego Ducha”. Jej organizatorem jest Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań.

- Jest okazja do budowania wspólnoty, dzielenia się swoją wiarą i dziękczynienia za tych którzy wspierają nas na drodze realizacji powołania. Będziemy chcieli dziękować im za towarzyszenie nam poprzez modlitwę i ludzką życzliwość – powiedział delegat KEP ds. Duszpasterstwa Powołań bp Marek Solarczyk.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Bp Pękalski: nie traćcie ani chwili dla tego, co nie podoba się Panu Bogu!

2025-05-30 18:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

- Oby po bierzmowaniu wasza wiara nie osłabła i byście nigdy o sobie nie mówili: „jestem wierzący, ale niepraktykujący”! – mówił bp Ireneusz Pękalski do grupy młodzieży podczas udzielania bierzmowania w parafii Najświętszego Zbawiciela w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję