Reklama

Niedziela plus

Kaszuby

Kaszubska Jastrë

Zielony dyngus i jednokolorowe kraszanki łączą się tutaj z poszukiwaniem słodkich prezentów zostawionych przez zająca. Jak dawniej obchodzono Wielkanoc na Kaszubach?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze kilkanaście lat temu przed niedzielnym świtem, zwykle między godz. 3 a 5, na kaszubskich wsiach rozlegały się głośne grzmoty, przypominające bębnienie. Młodzież budziła w ten sposób mieszkańców na Mszę rezurekcyjną. Obecnie coraz częściej Msze te odprawiane są w sobotni wieczór.

Zwyczaj dzielenia się jajkiem na Kaszubach, a zwłaszcza na Pomorzu, rozpowszechnił się dopiero po 1920 r. i przybył wraz z osiedleńcami z centralnej Polski, jak opisuje to Roman Landowski w książce Dawnych obyczajów cały rok. Między wiarą, tradycją i obrzędem. Nie był również upowszechniony zwyczaj święcenia pokarmów w kościele. Przed świątecznym śniadaniem najstarszy mężczyzna w rodzinie kropił święconą wodą cały stół. Rolę kropidła odgrywały gałązki z bukietu poświęconego w Niedzielę Palmową. Gdy święconka stała się bardziej powszechna, pokarmy zaczęto wykładać do koszyków i zanosić do kościoła. Koszyk do święconki powinien być wiklinowy, słomiany lub z sosnowych wiórów, wyścielony serwetą, ozdobiony bukszpanem lub gałązkami borówki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dawniej kaszubskie pisanki nie miały drapanych czy malowanych wzorów, przeważały kraszanki – te w jednolitych kolorach z naturalnych barwników, np. łupin cebuli czy czerwonej kapusty. Obok jajek święcone były: chleb, wędlina, sól, chrzan, ciasto i ser, który był symbolem przyjaźni człowieka z przyrodą. Tradycja nakazywała uformować masło na kształt baranka i umieścić go wraz ze święconką na stole.

Wielkanoce śniadanie Kaszubi rozpoczynali, i często nadal rozpoczynają, prażnicą, czyli jajecznicą smażoną na słoninie lub boczku, którą po 40 dniach postu delektuje się cała rodzina zgromadzona przy świątecznym stole. Gdy Msze rezurekcyjne odprawiane były po wschodzie słońca, śniadanie łączono często z obiadem. Wielkanocny Poniedziałek w przeważającej części kraju kojarzony jest z wodą, a na Kaszubach – z jałowcem. Zgodnie z tradycją obowiązywał tzw. zielony dyngus, czyli smaganie dziewcząt przez chłopców po nogach rózgami z kłujących gałęzi jałowca lub rózgami wierzbowymi. Utrzymywano, że jeśli dziewczyna otrzyma rózgi, to szybko wyjdzie za mąż. Dla dzieci natomiast największą radością było i wciąż jest szukanie zajączka, czyli odnajdywanie ukrytych w ogrodzie słomianych gniazd ze słodyczami. Możliwe, że ta tradycja pochodzi z Niemiec, gdzie dzieci poszukują wielkanocnych czekoladowych jajeczek. /i.c.

2024-03-26 12:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Królowa Polskiego Morza

2025-05-20 12:17

Niedziela Plus 21/2025, str. II

[ TEMATY ]

Matka Boża

Kaszuby

Karol Porwich/Niedziela

Najstarsza legenda związana z kultem maryjnym mówi o tonącym podczas szalejącego sztormu żaglowcu, którego załoga modliła się o ocalenie przed okrętową figurką Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Chcąc zasmakować ludowej pobożności Kaszubów, zatrzymamy się na chwilę w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Swarzewie. To jedno z najstarszych na Pomorzu miejsc kultu Matki Bożej. Do tego właśnie sanktuarium docierają pielgrzymi z regionu, którzy uczestniczą w lipcowym odpuście rybackim i wrześniowym ku czci Matki Boskiej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza.
CZYTAJ DALEJ

Szczecin: Radni zdecydowali o nocnej prohibicji na obszarze całego miasta

2025-06-17 17:58

[ TEMATY ]

alkohol

Adobe Stock

Szczecińscy radni przegłosowali uchwałę o wprowadzeniu nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. W ocenie władz nowe przepisy, która mają wejść w życie w wakacje, poprawią bezpieczeństwo i jakość życia mieszkańców.

Zgodnie z uchwałą o tzw. nocnej prohibicji, pomiędzy godziną 23 a 6 zabroniona będzie sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie Gminy Miasto Szczecin. Zakaz obejmuje sklepy i np. stacje benzynowe, a nie dotyczy restauracji, pubów i innych lokali gastronomicznych.
CZYTAJ DALEJ

Dyskutujmy ze sobą, ale się słuchajmy

2025-06-18 06:47

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Co wybory, co większa demonstracja, co burzliwszy dzień w mediach – powraca stare hasło: "wojna polsko-polska". Obraz dwóch obozów, okopanych na swoich pozycjach, niemożliwych do pogodzenia. Jakbyśmy byli narodem skazanym na wieczny konflikt, wzajemną pogardę i brak porozumienia. Ale ten obraz – choć popularny – jest z gruntu fałszywy.

Polacy od wieków spierali się o sprawy najważniejsze: o kształt państwa, gospodarkę, wartości, idee i relację z Kościołem, czy w końcu o politykę zagraniczną, miejsce Polski w Europie, o język i tożsamość. Te spory bywały ostre, ale same w sobie nie były zagrożeniem. Przeciwnie – bywały objawem życia i wolności ducha. Prawdziwe niebezpieczeństwo zaczynało się wtedy, gdy ktoś uznawał, że jego racja jest tak absolutna, że wolno mu w jej imię zdradzić wspólnotę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję