Anna Dymna od 20 lat zajmuje się pomaganiem osobom z różnymi niepełnosprawnościami. W rozmowie z Wojciechem Bonowiczem opowiadała, że tego, czym jest nadzieja, dowiaduje się od ludzi, którzy są „zmuszeni do szukania odpowiedzi na to pytanie, bo ich życie nagle się zmieniło z powodu choroby czy wypadku”. Przytoczyła definicję nadziei usłyszaną od zaprzyjaźnionego z nią niepełnosprawnego Krzyśka. - Dla niego nadzieją jest każdy nowy dzień, całe życie jest dla niego nadzieją - relacjonowała.
Przyznała, że nie zastanawiała się wcześniej nad nadzieją, bo gdy była małym dzieckiem, mama zawsze pokazywała jej "małe rzeczy, które są obok" i tłumaczyła, że świat jest mądrze urządzony, bo wszystko ma początek i ciąg dalszy, i nigdy się nie kończy. - Mama uczyła mnie, że to wszystko ma sens. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki ludzie nie zaczęli mnie pytać, dlaczego pomagam. Pomagam, bo oddycham - dodała.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dla mnie nadzieja to wiara i pewność, że wszystko, co się dzieje, ma sens. Wiele godzin rozmawiałam o sensie cierpienia, śmierci. Nadzieja to jest wiara, że to nie jest koniec - podkreślała szefowa Fundacji "Mimo Wszystko".
Reklama
Opowiedziała o bardzo cierpiącej kobiecie, która uświadomiła sobie, że jej ból ma sens. - Skoro jest tak dojmujący, to znaczy, że pełni jakąś ważną funkcję w życiu. Kłóciła się z Jezusem, ale w końcu zrozumiała, że to ma sens - mówiła aktorka.
Jej zdaniem, nadzieja to nie jest przekonanie, że wszystko pójdzie dobrze, tylko wiara, że bez względu na to, jak pójdzie, ma sens. Podkreślała, że wiara i nadzieja łączy się z miłością, bo łatwiej cierpiącemu odnaleźć sens, gdy ktoś jest obok niego.
- Nadzieja łączy się z ogromnym umiłowaniem życia i chwili, która jest teraz. Świadomość, że jesteś nikomu niepotrzebny, zabiera nadzieję - tłumaczyła.
Aktorka przestrzegała, by nie uruchamiać nienawiści, bo ona zabiera nadzieję. Dodała, że źródłem nadziei jest świadomość, że w każdym człowieku jest światło. - Dlatego trzeba bronić człowieka zawsze. Nie myślcie o sobie źle, nie traktujcie się źle, bo w każdym jest iskra Boża - apelowała.
Reklama
Nadzwyczajne Dni Tischnerowskie potrwają do 21 listopada. Odbywają się online.
"W dobie nieustannego zagrożenia zdrowia, ogromnej niepewności ekonomicznej, konieczności przestrzegania wielu ograniczeń i dystansu społecznego odbudowanie i wzmacnianie nadziei wydaje się sprawą pierwszoplanową. Zgodnie z przekonaniem Tischnera, nadzieja buduje się w relacji z drugim" - piszą organizatorzy. Stąd spotkania konferencyjne oparte są na relacjach Tischnera z myślicielami, którzy "ocalili i nieśli innym nadzieję w najtrudniejszych czasach" - Romanem Ingardenem, Karolem Wojtyłą i Antonim Kępińskim. Im poświęcone będą 3 rozmowy w ciągu kolejnych trzech dni festiwalu. Każda z rozmów poprzedzona będzie lekturą Tischnerowskich tekstów w interpretacjach znakomitych aktorów.
Ponadto zaplanowano 2 webinaria, przeznaczone przede wszystkim dla młodzieży, ale otwarte dla wszystkich, których prowadzący, w interakcji z uczestnikami, będą dokonywali analizy i interpretacji tekstów Tischnera. Program dopełniają 3 wieczory pokazujące - za pomocą różnych środków - "zaplecze" pisarza filozofa: ilustrowana zdjęciami rozmowa o Romanie Ingardenie z jego wnukiem Krzysztofem Ingardenem, tradycyjnie już obecny w programie Dni Tischnerowskich wieczór archiwaliów oraz Wieczór Tischnera z udziałem jego rodziny, zatytułowany tym razem "Świat Tischnerów - w poszukiwaniu korzeni". Zaplanowano ponadto spacer z przewodnikiem po miejscach, z którymi związany był ks. Józef Tischner.