Reklama

Przednówek

Ogrody i sady

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie tęsknią do ogrodów i sadów.
Może dlatego,
żeśmy wypędzeni z raju?
Starożytne kultury znają
sztukę kształtowania pięknych ogrodów.
Piękny był ogród i fontanna Bakczysaraju.
Piękne były rzymskie ogrody cezarów,
a w nich Żywe Pochodnie Nerona,
według obrazu Siemiradzkiego.
Znane są medytacyjne
ogrody japońskie, angielskie,
piękny Wersal i nasze warszawskie
Łazienki, Ogród Saski,
Arkadia i Nieborów k. Łowicza.
Nad ukształtowaniem ogrodów
pracuje wielu fachowców,
aby zasadzone były właściwe drzewa,
aby aleje pokazywały perspektywę,
a pałac przeglądał się w stawie.
Zniszczono dworki, pałace
i parki wokół pałaców.
To uczynili barbarzyńcy,
którzy niszczyli wszelkie ślady burżujów,
krwiopijców i wrogów ludu pracującego.
Jakie to było głupie,
a jednak możliwe.
Próbują teraz nowobogaccy
i mieszczuchy
budować domki z oczkiem,
z trawką strzyżoną,
ażeby przypochlebić się chłopom.
Wystawiają stare koła od wozu,
sieczkarnie, kieraty,
pługi, brony, grabie, cepy,
a wszystko kwitnie
powojami i pelargoniami.
Rzeczywiście to chłopomania.
Są jednak znawcy ogrodowej sztuki
i potrafią projektować
tereny zielone w miasteczkach,
w wielkich miastach, na osiedlach
i w otoczeniu prywatnych domów.
I dobrze.
Jest moda na wakacyjne kurorty.
Ponoć podróże kształcą.
Gdyby ludzie
wracali z wczasów mądrzejsi,
to zgoda. Jedziemy w świat.
Uczymy się.
Jednak nie widać, żeby wczasowicze
umieli patrzeć, spostrzegać i się uczyć.
Nie wracają mądrzejsi ani lepsi.
Przyjdzie po przednówkach czas,
że ludzie będą wracać
do swego domu, do wioski,
do rodzinnych okolic, do wierzby rosochatej,
do rozdartej sosny.
Gdzieś tu przecież jest mój
Raj utracony.
Czysty i piękny
jak pierwsze kochanie.
Tęsknię za nim.
Jaki piękny musiał być raj,
ogród, który dla człowieka
zasadził sam Bóg.
Tam człowiek przechadzał się
z Bogiem.
Zwierzęta były przyjazne,
ziemia była nawodniona.
Wszystko kipiało obfitością życia.
Piękny był mój Eden.
Tylko ten przeklęty wąż,
co mówił ludzkim językiem.
Inteligentny przekręt Diabeł.
I mądry, wolny, szczęśliwy człowiek
mu uwierzył, a nie uwierzył Bogu.
Pokusa była piękna,
grzech tragiczny.
Stało się.
Wypędził nas anioł z ogrodu
na ziemię, która rodzi
osty i ciernie,
gdzie trzeba pracować na chleb
w pocie czoła,
gdzie jest pustynia, choroby i śmierć.
Wrócę kiedyś do mojego ogrodu.
Będę słyszał, jak trawa rośnie.
Ucałuję każdy kwiatek,
ale wtedy już miną przednówki
i zakwitną ogrody.
Przyłożę ucho do ziemi.
Usłyszę, jak bije serce
Matki Ziemi.
Wtedy i dzieci, i ryby
będą miały głos.
Zasłucham się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy wiecie, gdzie... znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej?

W powstałej w XI wieku podwrocławskiej wsi Tyniec Mały znajduje się zabytkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla z 1516 r. posiada cenny skarb. Na jej głównym ołtarzu znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej.

Niemiecka baronowa Maria Józefa von Ruffer to postać dobrze znana mieszkańcom Tyńca Małego. Ta głęboko wierząca kobieta (ur. 1894 r.) cieszyła się szacunkiem i ogromną sympatią mieszkańców podwrocławskiej wsi. Czym sobie na nią zasłużyła? Przez całe swoje życie służyła chorym i ubogim. Założyła tu ochronkę dla dzieci. Wraz z rodziną swej starszej siostry Marii Emmy von Fürstenberg bardzo dbała o tyniecki kościół. Sfinansowała przebudowę jego wnętrza na styl gotycki. Wspólnie ufundowali witraż Jezusa Ukrzyżowanego, mszał, różne wyposażenia (ornaty, chorągwie, itp.) oraz XVIII-wieczne obrazy stacji Drogi Krzyżowej, które niestety nie zachowały się do dziś. Dzwony, które podczas II wojny zdjęto z wieży, by przetopić je na armaty, ufundowała matka Marii Józefy, Gabriela von Ruffer. Kiedy dowiedziała się o objawieniu Matki Bożej w Fatimie (1917 r.) bez wahania rozpoczęła działania w kierunku upowszechnienia tego cudu. Niejednokrotnie kontaktowała się w tej sprawie z Ojcem Świętym Piusem XI. W owych czasach spotkanie z papieżem nie należało do rzeczy prostych. W kontaktach z nim Marii Józefie pomagał ówczesny metropolita wrocławski abp Adolf Bertram. Uzyskanie akceptacji życiowej misji baronowej nie było łatwe, gdyż uznaniu objawień stanowczo sprzeciwiał się francuski kardynał (zapewne obawiał się przyćmienia sławy objawień w Lourdes). Mimo jego sprzeciwu, w 1930 r. Kościół uznał cud objawienia w Fatimie.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 25-lecia sakry biskupiej bp. Jana Wątroby

2025-05-12 13:21

[ TEMATY ]

bp Jan Wątroba

bp Andrzej Przybylski

Radio Fiat

11 maja 2025 roku przypada jubileusz 25-lecia sakry biskupiej Jana Wątroby, biskupa rzeszowskiego. Z tej racji w jego rodzinnej parafii pw. św. Piotra w Okowach w Białej koło Wielunia odbyły się uroczystości jubileuszowe z udziałem kapłanów dekanatu wieluńskiego, a przede wszystkim najbliższej rodziny, przyjaciół, znajomych i wiernych z rodzinnej parafii Jubilata. Kazanie okolicznościowe z tej okazji wygłosił bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.

W swoim słowie przypomniał najpierw, że za każdym powołaniem, misją i urzędem w Kościele stoi konkretny człowiek, z konkretną historią rodzinną, wychowaniem, edukacją szkolną i środowiskiem parafialnym. „Zanim staliśmy się w Kościele pasterzami, wyrośliśmy w konkretnej rodzinie, ukształtowały nas wartości przekazane przez rodziców, szkołę, przyjaciół i znajomych, przez parafialną wspólnotę wiary, w której uczyliśmy się służyć Bogu i ludziom – stwierdził kaznodzieja. Bp Przybylski przypomniał drogę powołania bp. Jana Wątroby, a także jego wielki wkład w stuletnią historię diecezji częstochowskiej. Bp Jan Wątroba urodził się w Wieluniu, dzieciństwo i młodość przeżył w parafii Biała koło Wielunia. Po maturze wstąpił do Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W trakcie studiów seminaryjnych odbył służbę wojskową. Wyświęcony na kapłana w 1979 roku pełnił w diecezji m.in. funkcję wikariusza w Wieruszowie, sekretarza i kapelana biskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka.
CZYTAJ DALEJ

Papieskie spotkanie z prof. Lejeunem 13 maja 1981 r.

2025-05-12 17:00

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

zamach

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Alberto Michelini to znany włoski dziennikarz, pisarz, polityk. Prezenter i korespondent dziennika TG1 włoskiej telewizji państwowej, parlamentarzysta europejski i włoski. Towarzyszył Janowi Pawłowi II podczas jego licznych podróży, nakręcił 23 filmy dokumentalne i napisał 12 książek o jego pontyfikacie. Spotykał wiele razy Papieża, ale jedno z tych spotkań miało szczególne znaczenie - był to obiad u Ojca Świętego wraz z prof. Lejeunem w dniu, który przeszedł do historii – 13 maja 1981 r.

Archiwum Włodzimierz Rędzioch
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję